W związku z artykułem „Nauczycielka znęcała się nad dzieckiem” (Kurier Słupecki z dnia 13.10.2017 r.) i innymi doniesieniami w tej sprawie, uprzejmie informuję, że po uzyskaniu informacji o niewłaściwym zachowaniu nauczyciela wobec dziecka, nauczycielka została zawieszona w pełnieniu obowiązków służbowych. Zawieszenie trwa od lutego 2017 r. do czasu zakończenia toczącego się postępowania dyscyplinarnego przeciwko nauczycielowi. Podkreślam, że od blisko 9 miesięcy nauczycielka nie prowadzi żadnych zajęć z dziećmi w Przedszkolu „Kubuś Puchatek” w Strzałkowie. Pragnę zapewnić, że uczynię wszystko, aby dzieci w przedszkolu miały dobrą opiekę i czuły się bezpiecznie.
Dyrektor Przedszkola „Kubuś Puchatek”
w Strzałkowie
Mariola Mikołajczak
Jakich informacji? Widziała pani stolik ,przy którym pozwoliła mi, wręcz zobowiązała pracować indywidualnie z dzieckiem. Przy pani posmarowałam dziecko kremem tłumacząc dlaczego-uśmiechnęła się tylko pani .W notatce służbowej własną ręką napisała,że zrobiłam to na siłę ,pracownik chyba pod pani presją notatkę podpisał,bo w Poznaniu zeznał co innego.Zarzuciła mi pani że dziecko chodziło mokre po parku ,choć zeznała babcia dziecka,że odebrała suche.Komisja w Poznaniu uchyliła zawieszenie to odwołała się pani do MEN w mojej ocenie podając nieprawdziwe informacje-sprawa jest w prokuraturze.Przyznaję się ,że pracowałam zbyt intensywnie i dziecko się zniechęciło-to zarzuca mi Komisja Dyscyplinarna.Niech pani się przyzna ,że w Poznaniu zarzucili pani,że nie starała się pani mi pomóc,choć zgłaszałam problemy z grupą i pracą indywidualną Dlaczego zrobiła pani notatki służbowe za moimi plecami ,nie chciała rozmawiać ,a gdy prokuratura odmówiła śledztwa to odwołała się pani? To ja po powrocie do pracy przy takim przełożonym nie będę czuła się bezpiecznie,bo w mojej ocenie to ja zgłaszałam brak bezpieczeństwa w naszym przedszkolu niejednokrotnie- jedno z pism nauczycielki mi podpisały . Nauczycielka ,na którą nigdy nie było skargi rodziców,a dzieci mnie bardzo lubią,nawet byłam ulubienicą pani wnuka.
ze swojego doswiadczenia wiem, ze jest na odwrot…
winny sie nie tlumaczy…
mysle, ze ktos sprytny ukul to powiedzenie dla swoich potrzeb,
ktos podchwycil, a reszta powtarza jak barany…
moze niekoniecznie tlumaczyc sie, ale wytlumaczyc i wyjasnic
jak najbardziej trzeba i niczego to czlowiekowi nie ujmuje…
podobnym zamykajacym usta powiedzeniem jest;
– prawda lezy posrodku…
tez nic bardziej bzdurnego
Jeszcze jedno-ok tygodnia przed zawieszeniem mnie przy omawianiu hospitacji,pochwaliła pani moją pracę,a gdy przed podpisaniem karty wykreśliłam puste miejsca, bardzo to panią zdenerwowało,już wtedy poczułam ,że ma pani jakieś dziwne zamiary wobec mojej osoby.Jak pani nie potrafi rozmawiać z pracownikiem,wyjaśniać problemy na placówce tylko wywlekać na forum, to niech pani dokładnie przemyśli czy jest pani lojalna wobec placówki .Ja nigdy nie podawałam do prasy wygranych spraw w sądach,łamania przepisów przez byłą dyrektor nawet faktu ,że kilka lat temu w bardzo podejrzany sposób zebrano podpisy rodziców,że nie chcą ,bym pracowała z ich dziećmi Mnie napisali coś innego ,pracowałam z tymi dziećmi i wszyscy byli zadowoleni -Pozdrawiam
Brawo!
Ja nie moge,to nie jest pierwszy przypadek,kiedy pani A. A. zle traktowala dzieci. Dbala o bezpieczenstwo!! Moj Boze. Brawo dla p. Mikołajczak że wkoncu wzięla sie za ta nauczycielke,inni dyrektorzy nie dali sobie z nia rady to może p.Mikolajczak z pomoca rodzicow usunie ja z przedszkola, nikt z rodzicow nie chce aby zawieszona nauczycielka wrocila do przedszkola i zajmowala sie edukacja naszych dzieci!!!
A ja chcę bardzo ,żeby wróciła jak najprędzej!!!!!
Nikt? czyli wszyscy chcą!!!
To chyba z pomocą rodziców usunąć panią dyrektor ze Stołka
Już czas najwyższy na zmianę dyrektora w tym przedszkolu.
Pani A.A. ze wstydu powinna się palić! A nie bzdety wypisywać.
Ona musi pisać prawdę-pani GS, wie jak było od WW
To prosze siebie zamowic nauczanie indywidualne !
Na podstawie doniesień gazetowych, „w związku z artykułem” zawiesiła nauczycielkę. A jeżeli w artykule nie napisano prawdy? Takie rzeczy to tylko w Strzałkowie.
Była Pani ulubioną nauczycielką mojego syna, proszę wracać do pracy i nie oglądać się na tą bandę.
Dyrektor jest po to żeby wspierać nauczyciela, organizować im pracę tak żeby było jak najlepiej dla dzieci, a nie pisać bzdurne oświadczenia i dobrze się bawić w pracy. Jeżeli nauczyciel ponosi w pracy porażkę to jest to również wina dyrektora.
Ty kobieto chyba nie wiesz co piszesz
Aty kobieto nie umiesz czytać ze zrozumieniem
radze napierw pracowac w takiej atmosferze i z taka osoba a potem sie wypowiadac na takie tematy pani A przy rodzicach byla mila a co innego przy dzieciach
Skoro dzieci cieszyły się na mój widok,to skąd takie wnioski?Panie mieskzaniec ?Pani JK kłamała już na samym początku zeznań ,że nigdy bezpośrednio ze mną nie pracowała,a trzy lata wspólnej pracy?Czy pielgrzymka ,modlitwa załatwi ludzką krzywdę?
Ludzie znają cenę wszystkiego.nie znając wartości niczego
Ludzie maja dwa oblicza,jak Księżyc-drugie nie znane nikomu-a pozory mylą- skromna,niewinna?Dlaczego nie chciała z inną nauczycielką pracować? to chyba diabeł knuje za plecami? Jezus gdy tylko mówił prawdę szybko go ukrzyżowali
Ładnie Pani siebie określiła
Niech pani Dyrektor nie zasłania się dobrem dzieci – prawda jest taka że za wszelką cenę chciała się pozbyć pani.A żeby zatrudnić panią K.
I ma Strzałkowianin rację. Ta burza rozpętana przez p. dyrektor jest dziwnie podejrzana. Sam pracuję w oświacie, znam p. A. A. i wiem, że jest zdolną i doświadczoną nauczycielką. Każdemu nauczycielowi można pewnie wytknąć jakiś błąd ale jestem przekonany, że swoich kompetencji nie przekroczyła. To jest oczywiste, że jeżeli p. dyrektor angażuje lokalną prasę i rodziców, to wcale nie chodzi tu o dobro dziecka tylko o coś znacznie więcej. Jest w końcu dyrektorem i jeżeli wobec swojej pracowniczki miałaby MOCNE zarzuty, to powinna ją zwolnić, a nie wyręczać się dziennikarzami i rodzicami.
Dzieci sie cieszyly bo robily co chcialy taka prawda a jak inny nauczyciel wchodzil to byla krzywda bo wymagal
Ale cyrk 🙂
to nie tylko cyrk ale i wstyd, pani dyrektor dumna bo wydała oświadczenie, medal powinna za to dostać,
Nie umie pani zarządzać placówką niech pani odchodzi. Problemy są wszędzie, ale rozwiązuje się je cicho i skutecznie a nie pierze brudy publicznie, nie boi się pani dyrektor, że teraz wszystkie trupy wyjdą z szafy a jest ich tam całkiem sporo
Wkrótce moje oświadczenie.Nagonka rodziców na mnie, będę zmuszona prosić policję o pomoc ,bo czuję się zastraszana .Tylko w notatkach służbowych robionych własnoręcznie przez dyrektorkę w towarzystwie pani wójt są zawarte określenia takie jak np. szarpała Czy nie daje do myślenia fakt,dlaczego treść notatek różni się od zeznań?Opisane będę zdarzenia ,które kryją się za zarzutami.Ja mam dostęp do wszystkich zeznań i informacje te oparte są na faktach.W tej sytuacji rodzice mają prawo poznać prawdę.
Strzałkowska władza to jedna wielka klika…. Czas to rozwiązać. Jeden broni tyłka drugiego a do błędu niepotrafia sie przyznać. Wstyd Pani Dyrektor i Panie Wójcie !!!!!!!!!!
Do Pani KINGA w Strzałkowie jakby była klika to nic by Panie nie wiedziałaby o problemach z nauczycielką z Przedszkola , a że kliki nie ma to wszystko wszyscy wiedzą że pani nauczycielka znęca się nad przedszkolakiem
Szkoda tylko że sąd nie stanął po stronie niewinnego dziecka i zgodził się na ugodę , dla takich nauczycieli nie ma miejsca pracy w Strzałkowie
Właśnie, ze jest klika bo bronią tyłka te osoby ktore sa na wyzszych stanowiskach. A z nauczycielki zrobili najgorszego. Społeczeństwo zna sprawe, tylko i wyłącznie z gazet. A dobrze wiemy, ze gazety pisza tak, aby byla widoczna sprzedaż. A prosze sie zainteresowac jak to naprawde wygladalo. Rodzice dziecka tyle szumu nie zrobili wokol tej sprawy co P. Dyrektor ktora ewidentnie chciala sie pozbyc nauczycielki.
Wlasnie kazdy dyrektor sie bal zeby cos nie wyszlo na jaw,a teraz jak sie ktos do dupy p. A. dobral to tez zle. Po co wogole te komentarze tu,sami sie ludzie nakrecaja.
P. A.A. czy naprawde pani uwaza że wszyscy na pania robia nagonke,p. dyrektor, p. Wojt,rodzice a pani jest niczego nie winna? Ze wszystkim na policje,ze wszystkimi do sądu,troche pokory. Nie lepiej przyznac sie że pogubila sie pani w swoim świecie. Wydac lepiej oswiadczenie, że wiecej takie zachowanie sie nie powtorzy,moze wtedy rodzice spojrzeli by przychylnym okiem,a jak pani bedzie nadal z kazdym walczyc to wszyscy dojda do wniosku że po powrocie do pracy bedzie sie dzialo dalej to co sie dzialo. Przyznala sie pani do winy,dlatego doszlo do porozumienia i obiecala pani że nie wroci do pracy,dlatego pytamy skad ta walka?
Przyznałam się tylko do niedopilnowania dziecka .Stanowczo zaprzeczyłam innym zarzutom.Zgodziłam się na umorzenie sprawy ,bo mam poczucie winy,że przez pracę indywidualną dziecko się zniechęciło.Sama niejednokrotnie widziałam konflikty między nauczycielkami i rodzicami tego nie da się uniknąć.Sama jako matka nie zawsze byłam zadowolona z pracy nauczycieli.Ale nikt nie idzie z tym do gazet ,zawsze najpierw wyjaśnia sprawę upewnia się ,rozmawia , Tu chodziło o mój etat.Nic nie wiem ,żebym coś obiecywała-ale każdy słyszy to, co chce usłyszeć
Panie nauczycielki i rodzice
Czy możecie wszystkie sprawy załatwić między sobą?
No właśnie niech załatwią między sobą
Byłam świadkiem jak p.A.A podkreślam to nie był krzyk tylko agresywny wrzask na dzieci w toalecie tylko dlatego że jedno dziecko wyszło z toalety zamiast czekać. Pani A. miała to nieszczęście że weszłam do przedszkola z jedna nauczycielek i byłam za markiem i nie wiedziała że ktokolwiek tam stoi a stały dwie matki. Obie byłyśmy w szoku. Żałuję że nie pokazałam się pani A. i nie poszłam do dyrektorka. Osoby z zaburzeniami psychicznymi często obwiniać a cały świat a w sobie nie widzą winy.
Dwa razy przyprowadziłam dzieci ,które uciekły koleżankom z przedszkola Weszłyscie ,czyli drzwi były otwarte.Trudno nie krzyczeć wręcz przerazliwie ,przy 20 rozkrzyczanych dzieciach .jak dzieci lubią panią to nie boją się takiego krzyku, wiedzą lepiej, jak się okazuje od osób dorosłych, że to dla ich bezpieczeństwa Brak odwagi cywilnej powiedzieć glośno swoje mysli ,tylko chować się ,a potem obrażc drugiego człowieka A może pani ma zaburzenia psychiczne , bo ja odwiedzam lekarza i jestem spokojna co do mojego stanu psychicznego
Mamy w szoku, schowane za murkiem … a dzieciom działa się krzywda … gratuluję Pani odwagi, wobec „maltretowania” dzieci. Przy okazji informuję Panią, że za nieudzielenie pomocy i nie zgłoszenie przestępstwa obowiązuje odpowiedzialność karna 😉 Jeśli dobrze rozumiem za murkiem była również nauczycielka? Kolejna bojowniczka o dobro dzieci … Dorośli schowani i przerażeni, a biedne dzieci na pierwszej linii frontu 😀 Moja dobra rada: nim się coś publicznie napisze, naprawdę warto się nad sensem wypowiedzi zastanowić 😉
Jeżeli nie wyciąga się konsekwencji od nauczycielek ,którym uciekają dzieci z przedszkola ,to faktycznie po co gardło niszczyć,nikt i tak nie potrafi odróżnić krzyku dla dobra dziecka, teraz już wiem -niczym się nie przejmować,niech uciekają sobie ,A dla pani,którą krzyk przeraził zaznaczam dzieci nic sobie z tego nie robiły , bo bardzo ,tak jak ja je, mnie kochały i tu jest cały trik zdobyć sympatię dzieci Ja nie miałam nigdy z tym problemu-widocznie pani dzieci nie były pod mają opieką i stad ta niechęć pani do mnie Ocenia pani po pozorach- to takie charakterystyczne ludzie ,gdy żle mówią o innych to sami się dowartościowują.
Czy nadal wszyscy muszą to czytać?
Pani A. trzymam kciuki jeżeli pani wyjdzie z tego na tarczy, to nie widzę innego rozwiązania jak podanie się do dymisji p. Dyrektor oraz p. Wójt skoro jest odpowiedzialna za oświatę w naszej małej ojczyźnie
Pani A. jest chroniona kartą nauczyciela i nikt jej nic nie zrobi , a jeśli ktokolwiek odpowiada za całe zamieszanie to tylko Pani A. której winę uznał sąd , a Pani dyrektor jako szefowa jednostki wreszcie zajęła się zachowaniem Pani A>
NISKĄ winę -dlaczego? ,bo takie zarzuty może usłyszeć każdy nauczyciel ,”wzięła się za zachowanie” .czy oddała organom , odwołując się -dlaczego? O co chodziło? co lub kto się za tym kryje?Własnoręcznie robione notatki w obecności pani wójt? Czy to czegoś nie przypomina?Ja znam takie sposoby tylko z opowieści lub z filmu .Bardzo lubię moją dyrektorkę ,praca z nią to cudowny okres mojej pracy ,to bardzo przykre, że ktoś nas skłócił po co, dlaczego?Po ostatniej rozmowie z pewną osobą ,gdzie byłam zastraszana i szantażowana, już znam odpowiedż
Pani Maju niech się Pani zgłosi o pomoc do jakiejś organizacji. Na forum lepiej nic nie wypisywać bo później są problemy
Witam.weszłyśmy za jedną z nauczycielek bardzo się ucieszyłam że mogę wejść bo nie marzłam. Pani była w łazience z dziećmi. Jest Pani agresywna osobą ,z pewnością była pani dobrym nauczycielem ale czas się wycofać z honorem skoro nerwy nie te. Jest Pani inteligentna osoba świetnie pani manipuluje wypowiedziami innych osób. Dzieci czują się bezpieczne kiedy się na nie krzyczy? Mnie uczono czegoś innego na studiach. Tak tak zaraz pani powie teoria swoje praktyka swoje. Dzieci w toalecie bały się pani. Stanowczy ton a agresywny krzyk to dwie inne metody Pani stosuje tę drugą.
Dzieci bardzo się cieszyły na mój widok Gdy zdobędzie się sympatie dziecka to ono rozumie ,że nie krzyczy się na niego ,tylko na to co zrobił Nie boi się pani, bo wie ,że zaraz go pani przytuli i wyjaśni dlaczego pani krzyczała Chłopiec ,którego najbardziej musiałam w tej grupie w sposób bardzo bardzo stanowczy przywoływać do porządku,bo bił inne dzieci najbardziej mnie lubił Wiedział ,bo cały czas mu to podkreślałam ,że bardzo ,go lubię ,ale nie toleruje jego zachowania Że tak zwana” agresja’ z mojej strony nie dotyczy jego osoby,tylko tego co zrobił Przyznaję ,że nawet jak normalnie się odzywam to mam bardzo donośny głos,a co dopiero ,gdy sie zdenerwuje Siła wyższa,ale muszę z tym walczyć, bo potem jestem tak odbierana .Dzieci z mojej grupy zapewniam panią się mnie nie bały ,wręcz odwrotnie.Jedynie chłopiec z którym pracowałam indywidualnie i to stanowczo za dużo ,tylko od momentu tej pracy czuł lęk przede mną i bardzo się za to obwiniam ,Pozdrawiam
Do TELEWIZJI , będzie szoł
Krzyczała Pani na cala grupę . Proszę się nie tłumaczyć tylko odejść z przedszkola z podniesiona głową skoro czuje się Pani nie winna. Mi osobiście nie dobrze by się pracowało wiedząc że wszyscy patrzą mi na ręce rodzice mi nie ufają być może wypisują z grupy. To jest Pani decyzja ale….