Prezentujemy kolejny projekt zgłoszony do nowego budżetu obywatelskiego. Marcin Pietrzykowski chce uruchomić w Słupcy system wypożyczania rowerów. Zakłada on wydzielenie na terenie miasta 5-6 stref, w których znajdowałyby się jednoślady. W każdej chwili mieszkańcy mogliby z nich skorzystać. Według założenia, pierwsze 15 minut jazdy byłoby za darmo, później system naliczałby opłaty. –Zgodnie z koncepcją, te opłaty byłby raczej symboliczne, na poziomie kilku groszy za minutę. Chodzi przede wszystkim o zachęcenie słupczan do korzystania z rowerów, a nie o zarabianie na systemie wypożyczania. Gdyby jednak wypożyczenie było całkowicie darmowe, jest obawa, że niektórzy nie uszanują rowerów, a poza tym mogliby przetrzymywać je przez dłuższy czas – tłumaczy Pietrzykowski. Proponowany przez niego system przewiduje uiszczanie opłat za pośrednictwem aplikacji na smartfony. Każdy użytkownik miałby swoje konto, które z góry zasilałby określoną kwotą, a później system pobierałby pieniądze za przejechany czas. Dla osób, które ze smartfonów nie korzystają przewidziany jest inny sposób rozliczania. Zgłoszony do budżetu obywatelskiego projekt zakłada zakup 30 rowerów. – Jeśli udałoby się zrealizować to zadanie i byłoby duże zainteresowanie mieszkańców, w każdej chwili tę liczbę będzie można zwiększyć – zapowiada autor projektu.
Pomysł niby ciekawy,tylko jak to zwykle bywa w Słupcy najpierw się coś robi a dopiero później myśli o efektach… Niestety debilizm władz miasta sprawia,że w Słupcy nie ma ścieżek rowerowych,więc po co wypożyczalnia????Żeby zginąć pod kołami auta w dzień targowy na świeżo wyremontowanej Traugutta…ta ulica to klasyczny przykład że władza nie ma kompletnie wyobraźni i koncepcji na to miasto a jej działania to beznadzieja i wyrzucanie pieniędzy w błoto!!!!
Ciynżko tak pewnie w tym PiSie jak nie nazwie się kogoś innego głupkiem ,debilem nie ?
Szanowny Zdzichu z Peeselu,pewnie zasiadasz we władzach tegoż miasta skoro tak to Cię ugryzło więc odpowiem: debilizm i głupota nie ma barw partyjnych,głupi są jedynie ludzie którzy w tych partiach zasiadają a jak widać na ulicach Słupcy to obecne władze inteligencją i pomysłem nie grzeszą
Panie Pietrzykowski chlopaki z pod biedronki beda bardziej mobilni
W ciągu 15 minut to przejadę całą Słupcę…
Jestem przeciwny temu pomysłowi, rowerzyści boją się jeździć ulicami miasta i jeżdżą chodnik pomiędzy pieszymi , jak to widać szczególnie na ulicy Traugutta. Może wpierw wyznaczmy ścieżki rowerowe a później pomyślimy o wypożyczalni rowerów .
Po otworzeniu wypożyczalni liczba rowerów na ulicach Słupcy raczej drastycznie nie wzrośnie. Jedna stacja z 10 rowerami przypada średnio na 5000 mieszkańców (dane z miast, które już posiadają to rozwiązanie). Oznacza to, że w Słupcy powstałyby maksymalnie 3 stacje, czyli najwyżej 30 rowerów równocześnie, rozrzuconych po całym mieście. Jednak problemem będzie umiejscowienie stacji, które tworzy się w strategicznych punktach miasta, zamykając ciąg komunikacyjny. W Słupcy jedna stacja byłaby na rynku, druga przy jeziorze. Gdzie jednak umieścić trzecią? Przy Konspolu? Do Konina ze Słupcy nikt raczej jeździł nie będzie. Symboliczna odpłatność za rowery będzie oznaczała, że nie będzie środków na utrzymanie infrastruktury (naprawy bieżące, dewastacje, konserwacja stacji) i systemu poboru opłat. Wprowadzenie opłat podobnych do Veturilo zniechęci zaś potencjalnych klientów. Problemem będą też ginące rowery. W dużym mieście (Wrocław, Warszawa, ostatnio Konin) kradzież charakterystycznego roweru nie ma sensu, bo będzie rzucał się w oczy. W Słupcy kradzież oznaczała będzie wywiezienie roweru na okoliczne wsie i brak szans na jego odzyskanie. Pomysł jak najbardziej do budżetu obywatelskiego, jednak nierealny w Słupcy.
W najnowszych rozwiązaniach stref zwrotu może być dużo, ponieważ prawie nic nie kosztują. To rowery są monitorowane, dzięki temu stacje mogą być proste i tanie. Rower nie jest łatwo ukraść ponieważ każdy jest strzeżony 24h. Np w Krotoszynie były próby i sprawcy zostali złapani. Chyba żaden rower jeszcze tam nie zginął.
Idzie zima to moze wypozyczalnia sanek i lyzew
Proponuję jedną stację z pięcioma rowerami koło Mostostalu, drugą na Mosir i trzecią na ul. Zagórowskiej.
To zupełnie bez sensu… Rynek, jezioro, parking Inter Marche/Brico Marche to są punkty które są o wiele częściej uczęszczane przez osoby które miałyby wypożyczyć rower a nie obrzeża miasta gdzie przechodzi 1 pieszy na dzień. Chociaż teraz gdy ścieżka rowerowa do Wólki jest oświetlona to punkt wypożyczenia rowerów obok Mostostalu ma jakiś sens
Moim zdaniem to jest fatalny pomysł. W tak niewielkiej miejscowości to zupełnie nie sprawdzi się. W dużych miastach jest wielu studentów (przyjezdnych), którzy nie dysponują własnymi rowerami. U nas prawdopodobnie prawie każdy posiada swój. Więc po co taka wypożyczalnia? Tłumów turystów też nie widać.
Dlaczego MOPS w Słupcy nie dołączył do grona miast, oferujących opiekunom osób z niepełnosprawnością opiekę wytchnieniową?
Citybus a może Energycitybus ? – kursujący pomiędzy najważniejszymi urzędami i obiektami użyteczności publicznej w mieście.
Rower to dobry pomysł tylko w okresie letnim no max. 6 m-cy w roku.