Cztery pierwsze pojazdy zatrzymane do kontroli wagowej przez Inspekcję Transportu Drogowego miały znaczne przekroczenia dopuszczalnej masy całkowitej pojazdu. Jeden z busów ważył tyle, ile powinien, dopiero po prawie całkowitym rozładowaniu. Kontrole w Wilcznej były prowadzone w miniony piątek.
Z dokumentów wynikało, że pojazdy te mogły ważyć maksymalnie 3,5 tony wraz z ładunkiem, a ważyły w dwóch przypadkach po 4,4 tony i kolejno 5,7 oraz 6,4 tony. Jeden z busów dopiero po prawie całkowitym rozładowaniu osiągnął właściwą, deklarowaną w dowodzie rejestracyjnym masę.
Dodatkowo jeden z kierowców został przyłapany na wyprzedzaniu innych pojazdów w miejscu obowiązywania podwójnej linii ciągłej. Inspektorzy z oddziału konińskiego Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Poznaniu nie raz widzieli, jak przeciążone pojazdy chwieją się na zakrętach czy niepewnie wyprzedzają z uwagi na ich mniejszą moc ze zbyt dużym ładunkiem. Wszyscy zatrzymani kierowcy zostali ukarani mandatami na łączną kwotę 2200 złotych, a ich pojazdy odjechały dopiero po przeładowaniu i doprowadzeniu dopuszczalnej masy całkowitej do normy.
„Jeden z busów dopiero po prawie całkowitym rozładowaniu osiągnął właściwą, deklarowaną w dowodzie rejestracyjnym masę”….Więc co to za bus, który nie może zbyt wiele przewieść.
Wiekszosc busow do 3,5 t z zabudowa plandekowa ma ladownosc od 600 do 900 kg mniej wiecej a wystarczy, ze taki bus posiada winde zeby jego ladownosc spadla do 400 kg takze jak byly zaladowane po 4 t to mozna sobie wyobrazic, ze faktycznie prawie calego trzeba bylo rozladowac. Czesto gesto takie pojazdy sa przeladowane bo za taki pojazd stawka za km jest zdecydowanie mniejsza niz za wieksze auta a kierowcow tych pojazdow dodatkowo nie idzie skontrolowac z czasem pracy kierowcy.