Wielkimi krokami zbliżają tegoroczne wybory samorządowe. W kuluarowych doniesieniach już teraz pojawiają się pierwsze nazwiska, które mogą znaleźć się na kartach do głosowania.
Choć dokładną datę wyborów poznamy dopiero w sierpniu, coraz częściej mówi się o terminie listopadowym. Tematem wielu rozmów są także potencjalni kandydaci. Wśród najgorętszych nazwisk znalazł się Bogusław Mołodecki. Były przewodniczący Rady Miejskiej był jej częścią przez 19 lat i 6 miesięcy. Jego działalność w lokalnej polityce w 2014 roku zakończyła sensacyjna porażka debiutantką Anną Loranc.
– Wybory to zawsze wyzwanie. Nauczono mnie w wojsku, że rozkazów się nie komentuje, tylko się je wykonuje. Podobnie jest z wyborami, woli wyborców podporządkowuje się bez komentarza. To wyborcy decydują, kto ma ich reprezentować w radzie, to oni wybierają (…) – mówił krótko po wyborach.
Okazuje się, że mimo wielu spekulacji były przewodniczący i jeden z najbliższych współpracowników śp. Krzysztofa Szkudlarka ani myśli o starcie w wyborach. W rozmowie z naszym dziennikarzem zaprzeczył informacjom o swoim kandydowaniu i podkreślił, że lokalna polityka z jego udziałem jest już skończona. Obecnie skupia się wyłącznie na życiu rodzinnym oraz działalności w Kurkowym Bractwie Strzeleckim, gdzie jest prezesem i hetmanem.