Oliwia Gielicz jest w ósmej klasie szkoły podstawowej. Od trzech lat zmaga się z cukrzycą typu pierwszego. Rodzice chcą zapewnić swojej córce aparat, który umożliwi monitorowanie poziomu cukru bez konieczności nakłuwania. W tym celu proszą o przekazywanie 1% z tegorocznych rozliczeń podatkowych.
Karina i Arkadiusz Gieliczowie przedstawili nam historię choroby swojej córki. – Córka zachorowała nam w listopadzie 2015 roku. Było dla nas wielkim szokiem, że jest to cukrzyca typu 1. Trafiliśmy na oddział w Poznaniu, tam byliśmy przez osiem dni, musiałam być z nią, bo bez wyszkolenia nie wypuszczą do domu. Od lipca ubiegłego roku Oliwka ma podłączoną pompę. To oczywiście nie znaczy, że pompa wszystko robi za nas. Co trzy dni musimy robić nowe wkłucie, przeliczać wymienniki, podawać insulinę. Znaleźliśmy fundację, dzięki której możemy uzyskiwać 1% z rozliczeń podatków. Chcemy to przeznaczyć na zapewnienie monitoringu całodobowego i na turnusy rehabilitacyjne dla cukrzyków. Te turnusy są o tyle fajne, że Oliwka może tam jechać sama, bez rodziców. Teraz, wszędzie gdzie chce jechać, musi jechać ze mną albo z mężem – mówi Karina Gielicz, mama Oliwki.
Oliwia w tym roku skończy 15 lat. Jest w ósmej klasie szkoły podstawowej. Uczy się dobrze. Jeździ na rowerze, rysuje. – Na początku choroba mi przeszkadzała. Jeśli chciałam poćwiczyć, pojeździć na rowerze, musiałam zmniejszyć tą insulinę, żeby mi nie spadł cukier, żebym nie zemdlała. Teraz powoli się przyzwyczajam, ale nie jest tak łatwo. Chorobę wykryłam sama. Pogorszył mi się wzrok, widziałam w telewizji informacje o cukrzycy, poczytałam coś więcej o tym i powiedziałam rodzicom, że chyba mam cukrzycę. Miałam wtedy 11 lat – mówi nam piętnastolatka.
Rodzice dbają o to, by córka miała jak najmniej powikłań. Starają się ciągle kontrolować poziom cukru. Codziennie Oliwka bada swój cukier poprzez nakłucie palca, musi to robić nawet dziesięć razy dziennie.
– Zawsze dawaliśmy sobie sami radę, ale jest ciężko. By wprowadzić codzienny monitoring to jest już duży koszt zakupu takiego sprzętu. To kosztuje 750 złotych w pierwszym miesiącu, a później 500 złotych co miesiąc. Turnusy rehabilitacyjne są też drogie, dwa razy droższe niż normalne, ponieważ tam jest zapewniona opieka lekarska, diabetologa. Do tego dochodzą co sześć tygodni wizyty w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, raz w roku kompleksowe badania na oddziale. Niestety choroba jest nieprzewidywalna. Byliśmy na zakupach w Koninie, po pięciu minutach córka powiedziała, że się trzęsie, zemdleje. Zmierzyliśmy cukier i było źle. To jest choroba do końca życia – wyjaśnia Arkadiusz Gielicz.
By przekazać 1% podatku dla Oliwii Gielicz należy w odpowiednich rubrykach wpisać nr KRS Fundacji Dla Dzieci z Cykrzycą – KRS0000163346 ze wskazniem imienia i nazwiska podopiecznego Oliwia Gielicz 6140 w celu szczegółowym.
Takze choruje na cukrzycę już 25 lat i wiem że Do 26 r.ż pompa i oprzyrządowanie są za darmo dla cukrzyków.
Też choruje na cukrzycę od 10 lat i nigdy nie słyszałam o czyms takim że w związku z cukrzyca co sześć tygodni konieczne są wizyty w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
To prawda. Pompa i oprzyrzadowanie sa refundowane. Oni pisza o monitorowaniu glikemii. To nie jest refundowane.
Dziecimaja czestsze wizyty u diabetologa niz dorosli. Kazda poradnia rzadzi sie swoimi prawami, wg potrzeb danego pacjenta. Centrum Zdrowia Dziecka najwyrazniej ustala sobie wizyty co 6 tyg.
A moze duze miasta bardziej dbaja o chorych?! Stad czestsze wg innych wizyty niz zwykle?!
Cukrzyca rozumiem wyrok na całe życie. ..mam w rodzinie kilka osób chorych na cukrzycę typu 1 nawet 6 letnie dziecko ale jakoś nikt nie prosil o 1 % podatku po mimo ciezkiej sytaucji jestem wszystko w stanie zrozumieć ciężka sytuacje materialną itd ale wierzcie ludzie maja wieksze problemy nie ze nie mam serca ale jest tyle chorych dzieci na nowotwory i inne choroby itd potrzebuja nie kilkaset zł na miesiąc na leki itp tylko kilkadziesiat tys zł miesięcznie bo nfz refunduje tylko 1/3 albo wogole i co wtedy mają zrobić rodzice takiego dziecka ???
Ja mam syna 16 latka od 13 lat choruje na cukrzycę i z tego co wiem to sensory do monitorowania glikemii są również refundowane od zeszłego roku ( oczywiście nie Free Style Libre).
Na cukrzycę zachorowałam mając 1,5 roku teraz mam 23 lata, żyje normalnie, zawsze tak było, nigdy nie było problemu, żeby cukrzyca mi w czymś przeszkadzała. Obecnie mam pompę insulinową, ale wcześniej brałam insulinę z pena co 3 h i jakoś nie było problemu, żeby mierzyć cukier. W tej chwili mierze cukier nawet około 20 razy dziennie, jeśli są jakieś spadki, albo wybicia. Pozdrawiam i życzę wyrównania
Sorry, ale myślę że dzieci z nowotworem potrzebują ciut więcej środków i mają ciut poważniejszy problem. Cukrzyca to nie wyrok!
Proszę pana! Może trochę pokory by się jednak przydało! Na fejsie się pan lansuje w doborowych hotelach ,a tu taki apel. Jak to się ma do choroby pana córki?! Jak to się ma do innych rodzin które mają też chore dzieci?! Żenada!!!
Zdrówka panie Zygmuncie!!!!
Zazdrość Ci d.u.p.ę ściska…
Dokładnie !!! Zamiast lecieć do Egiptu lepiej wykupić córce turnus rehabilitacyjny bądź kupić sprzęt
O jakiej zazdrości tutaj mowa! Mamusia widać nie zdążyła wychować. Oto przykład o co w tym wszystkim chodzi. Brawo dla rodziców!
Egipt zaliczaja .’Hotele Gołębiewski zaliczają dom własny .mieszkanie maja i wynajmują i jeszcze mało …. A może ARTUR pomoże. ……brak wstydu
Cukrzycą typu 1 to jest chorobą autoimmunizacyjna obarczone ryzykiem rozwoju innych chorób tego spectrum oraz powikłań ostrych(hipoglikemii,kwaśnica ketonowa) i późnych ( retinopatia,nefrologia,neurologia,chorobą niedokrwienna serca. Dla tych którzy nie mają pojęcia co to za chorobą. Pozdrawiam. Życzę zdrówka.
Dajcie spokój. Jest dziecko chore to każdy by kombinował dla swojego dziecka na leczenie, żeby miało jak najlepiej. Dajcie tej rodzinie spokój
123 myślisz że w drugą stronę to by zadziałało ?! Nie sądzę!!! Trochę pokory by się przydało rodzicom! Jak oczywiście wiedzą co to znaczy. Dzisiaj woła a jutro się śmieje z ciemnoty. Żałosne!!!