Utrudnianie publicznego przetargu i niedopełnienie obowiązków – takie zarzuty w miniony poniedziałek w prokuraturze usłyszała dyrektor słupeckiego szpitala. Sprawa dotyczy wyłonienia firmy, która w 2016 r. przeprowadziła szkolenia dla pracowników szpitala. Po unieważnieniu przetargu SP ZOZ wystosował zapytania ofertowe do trzech firm. – Wszystkie zapytania skierowano do firm ściśle ze sobą powiązanych personalnie. Pani dyrektor nie sprawdziła nie tylko powiązań personalnych łączących te firmy, ale także ich kompetencji. Jak się okazało, żadna z tych firm nie miała doświadczenia w przeprowadzaniu szkoleń medycznych – tłumaczy prowadzący śledztwo prokurator. Dokładne ustalenia śledczych oraz stanowisko dyrektor szpitala znajdą Państwo w dzisiejszym numerze Kuriera.
Na pewno winę zrzuci na kogoś innego…
Przeczytałem artykuł w Kurierze. Polecam wszystkim. Jak długo jeszcze będziemy tolerować PSL przy władzy w Słupcy ??? Czego jeszcze potrzebujemy żeby odsunąć ich od koryta. Przez cały czas jakieś afery, kombinatorstwo przy przetargach, kolesiostwo, kumoterstwo i wszystkie patologie władzy jakie sobie można wyobrazić. Pamiętajmy też o tym, że Pan Pyrzyk Michał jest szefem struktur PSL w Powiecie Słupeckim i również ponosi odpowiedzialność za taki stan rzeczy. Będzie mamił nas basenem, facebookową akcją „Słupca zmieniamy się” itd. ale bądzmy odporni na to. Ja mam dość takiej władzy w Słupcy, już wystarczy !! Ciekawe jest też to czego jeszcze nie wiemy ??!!
brawo
a nie wspomniano tutaj jeszcze o zakupach poza przetargowych, gdzie firma/y X sprzedają lub wypożyczają dla szpitala sprzęt wielorazowego użytku a natomiast materiał jednorazowy wykorzystywany przez te narzędzia kupowany jest z wolnego rynku, a wszystko to pod dyktando lekarzy, którzy blisko współpracują z tymi firmami a tym samym otrzymują od nich gratyfikacje w postaci wycieczek…tylko co z tego ma szpital? a co z tego może mieć Pani Dyrektor?
którzy lekarze? pierwsze słysze o wycieczkach lekarzy słupeckich? To nie Poznan:)
Człowieku jak to przeczytałem to mam jedno stwierdzenie- lecz się – choc wiem że tego nie wyleczysz -ale każdy ma prawo.
GARTULUJĘ POMYSŁU . Wspólczuję w momencie jeżeli masz wiarę w to co napisałeś.
mieszkaniec o którą wypowiedz ci chodzi?
” Slupca zmieniamy siłę ” i kombinujemy jeszcze lepiej. Przy urnie wam podziekujemy panowiez z Psl prokurator zrobi resztę i miasto odetchnie swiezym powietrzem.
Prokurator nic nie robił głoszonymi aferami Eugeniusz G
Nikt nie chciał mi pomóc jak słupecka prokuratura chciała mnie zamknąć jak zgłosiłem afery Eugeniusza G do prokuratury
Trochę za późno
Prokuratura powinna zająć się Burmistrzem za nepotyzm układy
Czemu zaraz dyrektor winna,czy nie ma osoby, która profesjonalnie zajmuje się przetargami?Od tego trzeba zacząć,chyba że………?Winny karę musi ponieść!!!
Tak, winny musi ponieść karę…
Dyrektorka nie znalazła osób na miejsce fachowców, którzy odeszli. Parę osób przyszło, ale pracy nie podjęli, to przerzuciła kasjerkę bez żadnego przygotowania na kadry i płace – bo to jest jej rodzina. Istna farsa!!!
Pracownicy (w tym osoby odpowiedzialne za przetarg) musza się podporzadkowac p.dyr…..
Wiadomo, ze wszystkie decyzje podejmuje dyr. i to ona zatwierdza , i po co pisać bzdury ze odpowiedzialność ponoszą osoby od przetargów….☺️
Tak, zaobserwowałam mobbing w tym miejscu pracy. Pracownicy niestety milczą, bo boją się o swoje posady. Przykre
Kolejny były pracowniku, nie ma mobbingu, jeżeli nie ma rozstroju zdrowia w sferze psychicznej, kwalifikowanego w kategoriach medycznych. Osoby, które odeszły udały się do psychiatry leczyć depresję czy szybko znalazły nową pracę?
Oby tylko Prokurator wytrzymał presję i nie uległ naciskom, bo słupecka PSL-owska „ośmiorniczka” ma macki wszędzie, począwszy od instytucji urzędowych a na mundurowych skończywszy.
Koniecznie powinny się odbywać sprawy poza Wielkopolską. Masz mieszkaniec rację, te macki spowodowały, że uczciwi i prawdomówni przegrywali w sądzie.
O przeniesienie sprawy do Innego województwa trzeba Prokuratorze Krajowej
Prosze nie byc naiwnym . Takie rzeczy musza byc akceptowalne przez „wladze” starostwo i jeszcze wyzej partyjnie . Nie znaczy to wcale ze pani W jest niewinna wyrazajac zgode na przekręty.
Pełowski shit o jakich aferach piszesz? I za co cię chcieli zamknąć gdzie?
Zgłosiłem Słupecki wątek afery taśmowej w PSL, Kaliskie Zakłady Przemysłu Terenowego (KZPT, Katastrofę ekologiczną na jeziorze słupeckim( biegły powołany przez prokuraturę był dobrym znajomym Eugeniusza Grzeszczaka. Chciano mnie zanikać w wiezieniu ża to że pomodliłem Grzeszczaka
Teraz zgłosiłem Waldemara Pawlaka za podpisanie umowy gazowej z Rosją i to że co 2 nieruchomość PSL-u jest na Waldemara Pawlaka
Może w końcu ktoś zauważy jaką osobą jest pani dyrektor i zostanie ona rozliczona z tego, co robi w szpitalu. Mam wrażenie ze pani czuje się zupełnie bezkarnie i myśli że szpital to jej prywatny folwark. Czas skończyć z kolesiostwem.
Prywatny folwark bedziesz miał, jak Bartkowiak zostanie burmistrzem
Sprawy powinny się toczyć w innym województwie, nigdy w Słupcy czy w Koninie ponieważ nawet sędziowie orzekają pod wpływem ” wodza PSL-u”. Znamy to z doświadczenia, prawda?
Też przegraliśmy sprawę ewidentną do wygrania, gdyż stroną przeciwną był przyjaciel wodza. Uznano podstawionych, fałszywych świadków, przeciągano kilka lat, aż wydano wyrok. Do dzisiaj nie mogę tego przeżyć i zapomnieć 🙁
Niech się Pani zgłosi. Stowarzyszenie ma na celu ochronę praw obywatela w postępowaniu cywilnym, karnym, administracyjnym przed wymiarem sprawiedliwości.
Zadzwoń 12 378 32 66
@Pomoc.Prawna.RP
Wyślij wiadomość
biuro@prawna-pomoc-org.pl
http://www.prawna-pomoc-org.pl
Chciałbym zapytać jeszcze o reformę sądownictwa. Pan jest znany z tego, że przyjmuje w swoich biurach wielu obywateli, którzy mają problem w sądach. Na co najczęściej narzekają?
Ludzie najczęściej przychodzą z problemami dotyczącymi procesów sądowych, w których już wszystkie terminy poleciały. Nie można się już odwołać itd., w efekcie szukając pomocy u polityków. Na szczęście na ostatnim posiedzeniu parlamentu uchwaliliśmy poprawki do ustaw o Sądzie Najwyższym i KRS, które pozwolą na uruchomienie procesu budowania SN w nowym składzie. Tam się pojawi izba ds. nadzwyczajnych, która będzie się zajmować tzw. skargą nadzwyczajną. To będzie bardzo ważna zmiana, którą będę polecał wszystkim.
Czy to jest pewne, że skarga nadzwyczajna wejdzie w życie? Komisja Europejska odstąpienie właśnie od tej zmiany stawia jako warunek do osiągnięcia kompromisu.
Skarga nadzwyczajna oraz powstanie specjalnej izby dyscyplinarnej to jest podstawa reformy wymiaru sprawiedliwości, a dokładniej organów centralnych. Z tej zmiany z pewnością się nie wycofamy. Większość ludzi mających problemy w sądach liczy właśnie na wprowadzenie tych zmian. W ten sposób prostujemy niesprawiedliwe wyroki z 20 ostatnich lat.
Gość
Pani Ingo proszę się skontaktować Biuro Poselskie
Janusza Sanockiego
Nysa, ul. Prudnicka 3
mail: biuro.sanocki@gmail.com
mobile: 603-124-470
Prawnie w sprawach beznadziejnych pomagają:
http://bartlomiejwroblewski.pl/dudapomoc-po-poznansku/
Pani Ingo ja zwróciłem się z prośbą do posła Bartłomieja Wróblewskiego z prośbą aby interweniował w mojej sprawię u Prokuratora Generalnego
Mój ojciec udusił się na szpitalnym łóżku, bo dostał odmy. Oczywiście był do uratowania, ale nie w słupeckiej wykańczalni, bo szpitalem nazwać tego nie można. Brak jakichkolwiek standardów. Co więcej pan, bo lekarzem bym go nie nazwała, nie chciał wypisać zwolnienia mojej siostrze, gdy zobaczył iż to ona złożyła na niego doniesienie do prokuratury. Jakie poniósł konsekwencje – żadne, bo w Polsce rządzi kolesiostwo. Zapewne nie ma nawet wyrzutów sumienia, słysząc o jego dalszych praktykach i „sukcesach”. Pan Bóg nierychliwy , ale sprawiedliwy…
Nic tej sitwie nie zrobicie. Jesteście na nich za ciency. Ośmiornica oplata CAŁY system łącznie z niejednym kościołem…
Lokalna sitwa – studium przypadku
http://gadowskiwitold.pl/publicystyka/lokalna-sitwa-–-studium-przypadku
Akcja na Facebook’u pod hasłem „Słupca – zmieniamy się” to dość toporna manipulacja mająca na celu wprowadzenie w błąd mniej zorientowanych mieszkańców, co do działań władzy samorządowej. Burmistrz prezentuje tam zdjęcia z ostatnich 12 lat rządów PSL-u, aby przed wyborami wyrobić wrażenie, że działa niezwykle sprawnie i skutecznie i stawia zapuszczone miasto na nogi. Tymczasem z 90 procent prezentowanych inwestycji został już przez wyborców rozliczony w kilku poprzednich wyborach i obdarzony zaufaniem na kolejne kadencje. Nie powinien po raz drugi konsumować tego, za co już wcześniej został nagrodzony. Niestety z ostatniej kadencji nie może wykazać się niczym spektakularnym więc próbuje sięgać do odległej przeszłości. Weźmy chociaż ulicę Wspólną, którą oddano do użytku bodaj w 2007 roku, dom (bez) kultury w 2009 czy termomodernizację placówek oświatowych jeden Bóg wie już kiedy. Na dodatek część z inwestycji robiona była wspólnie z samorządem powiatowym lub gminnym strzałkowskim (obóz – miejsce pamięci) o czym nie wspomina Pyrzyk, ani słowem. Żeby była jasność, nikt nie odbiera mu zasług, o czym przekonał się w każdych kolejnych wyborach. Teraz jednak czas najwyraźniej się skończył
W demokratycznych Państwach Pani Wiśniewska powinna podać się do dymisji
Nie do dymisji, powinna być zwolniona dyscyplinarnie, aby nigdzie nie dostała pracy. Należy jej się!
Ani dymisja, ani zwolnienie… Najpierw musi zostać prawomocnie uznana za winna. A to się jeszcze nie stalo. Nadal jest niewinna.
Mobbing!!! Chamstwo Wyzysk! !!!!!!!!!!!!!!!!
Z tego co mówią pracownicy to marny z niej dyrektor z resztą stołek dostał po znajomości a nie z kompetencji.
Wniósł ktoś sprawę o mobning? Wygrał ją ktoś? Jeżeli nie, to nie było zadnego mobbingu. Czy lekarze, ktorzy odeszli doznali uszczerbku na zdrowiu, kwalifikowanego w kategoriach medycznych? Nie. Od razu znaleźli inną pracę i mają się dobrze. Jaki wiec mobning? Chyba urojony.
Pobić mistrzostwo Przymierza Sojuszników Lewactwa w nepotyźmie jest rzeczą niemożliwą!
Eugeniusz Grzeszczak to może jak na realia polskie dobry człowiek jednak to tylko marionetka zrobi tak jak dostanie rozkaz. Nie było go kiedy można bylo budować fabrykę pojazdów pod Słupca. Dlaczego? Ano zabrali by się pracownika kolegom. Dla mnie ma minus za takie coś. Był posłem jego kolega ministrem i co. Żadnej walki o to co mogło powstać i zmienić Słupce. PSL za takie coś powinno dostać czerwoną kartkę od Słupcy. I co głosują.
W Słupeckiej Gazecie nic nie napisali o sprawie
Gazeta Słupecka nie milczy:
Skandal, czy nie? Chodzi o współpracę Zespołu Szkół Ekonomicznych zarządzanej przez dyrektor Irenę Grzeszczak, z firmami jej syna Michała. Zdaniem radnego Waldemara Miernika, jeżeli chociaż 10% informacji zawartych w Kurierze Słupecki jest prawdziwa to możemy mówić o skandalu.
Innego zdania na ten temat jest starosta Mariusz Roga: – Nie znajduję powodu, żeby aż tak agresywne słownictwo dobierać do tej okoliczności. Problemu nie widzi też była dyrektor ZSE Irena Grzeszczak, która tłumaczy, że nie była odpowiedzialna za zlecanie usług przedsiębiorstwom, w których udziały posiada jej syn żadnych usług. O „współpracy” ZSE prowadzonego przez Irenę Grzeszczak z firmami jej syna mówiło sie od dawna, ale dopiero teraz Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną starosty słupeckiego.
Mariusz Roga ponad dwa lata temu odmówił Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska udzielenia informacji o zleceniach, które otrzymywała firma Cessans od słupeckiego Ekonomika. Po udostępnieniu przez powiat informacji okazało się, że w czasach gdy Irena Grzeszczak była dyrektorem Zespołu Szkół Ekonomicznych w Słupcy, do firm jej syna przepłynęło z „ekonomika” dokładnie 72 595,72 zł.
– Na tyle właśnie opiewają faktury za usługi i zakupy. Owocna, rodzinna współpraca rozpoczęła się w grudniu 2011 r. W nieco ponad miesiąc od startu w ZSE unijnych projektów. Zlecenia na materiały reklamowe, artykuły promocyjne i zakup różnych materiałów posypały się do spółki Cessans, w której wspólnikiem jest syn byłej już dyrektorki – czytamy na łamach KS.
Jak się okazuje to nie wszystkie pieniądze jakie trafiały z ZSE do firmy CESSANS. Oprócz zleceń reklamowych szkoła organizowała również spotkania w Agroturystyce Grzeszczaka w Siennie. Wyjaśnień w tej sprawie od starosty podczas sesji zarządał radny Waldemar Miernik.
-Chciałbym prosić pana starostę, żeby wyjaśnił nam te rewelacje prasowe, które pojawiły się w Kurierze Słupeckim. Ludzie mówią, że to jest skandal. Ja pójdę jeszcze dalej. Jeżeli choć 10% z tego co zostało opublikowane jest prawdą, to mamy wielki skandal – grzmiał na sesji radny PiS. Jego wzburzenie tonował starosta Mariusz Roga. – Nie znajduję powodu, żeby aż tak agresywne słownictwo dobierać do tej okoliczności – mówi starosta, dla którego cały spor dotyczy konfliktu szkoły z firmą prowadzona przez Janusza Ansiona.
– Chodzi o to, że ZSE zlecał druk pewnych materiałów firmie Cessans, a nie firmie pana Ansiona – tłumaczył starosta. Mariusz Roga mówi, że szkole nie została udowodniona żadna niegospodarność, czy sprzeniewierzenie publicznych pieniędzy. Radny Miernik pytał więc dlaczego w sprawozdaniu z działalności zarządu powiatu w okresie międzysesyjnym starosta ani słowem nie wspomniał o wyroku NSA… – W tej konkretnej sprawie niekoniecznie czuję się przegranym, bo żadnej czynności sąd nie nakazał mi wykonywać i żadnej też nie wykonałem – tłumaczył Mariusz Roga.
Co mówi dyrektor Grzeszczak?
Była dyrektor „ekonomika” Irena Grzeszczak nie zareagowała na publikacje w Kurierze. Dopiero po sesji postanowiła zabrać głos. Na łamach portalu Twoja Słupca stwierdziła, że pełniąc obowiązki dyrektora ZSE nie była odpowiedzialna za zlecanie przedsiębiorstwom, w których udziały ma jej syn żadnych usług.
– Pozyskiwane w tamtym czasie przez szkołę środki unijne w ramach projektów wydatkowane były zgodnie z harmonogramem rzeczowym i finansowym projektów. Za prawidłową realizację projektów odpowiedzialna była zatrudniona na projekty kadra: koordynatorzy projektów i asystenci. Realizując poszczególne zadania projektowe podejmowali współpracę z wieloma firmami reklamowymi a spółka w której udziały ma mój syn nie była jedyną firmą świadczącą usługi – mówi Irena Grzeszczak i dodaje, że żadne kontrole szkoły nie wykazały jakichkolwiek nieprawidłowości.
– Sposób wydatkowania środków i realizacji projektów był wielokrotnie kontrolowany przez Podmiot przydzielający środki i na żadnym etapie realizacji projektów nie wnoszono żadnych zastrzeżeń. Odnosząc się zaś do kwestii związanej z organizacją spotkań okolicznościowych w przedsiębiorstwie syna również informuję, iż moja osoba nie miała nic wspólnego z podejmowaniem decyzji o wyborze miejsca spotkań nauczycieli. Tego rodzaju wydatki finansowane są z Funduszu Socjalnego o którym decyduje komisja socjalna szkoły – tłumaczy Irena Grzeszczak.
Dlaczego zatem szkoła nie chciała udostępnić faktur dziennikarzom? Dyrektor Grzeszczak mówi, że nie udostępniała dokumentów ze względu na nierzetleność Kuriera Słupeckiego.
– Wcześniejsze publikacje dotyczące realizowanych przez szkołę projektów popełniane przez tę gazetę naruszały dobra osobiste nauczycieli oraz osób biorących udział w realizacji projektów, za co Janusz Ansion musiał publicznie przepraszać na łamach swojej gazety. Dotychczasowe doświadczenia z brakiem jakiejkolwiek rzetelności dziennikarskiej oraz pisaniem artykułów tendencyjnych pod określoną tezę były między innymi podstawą podjęcia decyzji o nieujawnianiu dokumentacji tym podmiotom. Podkreślam także iż dokumentacja ta nie była tajna i dostęp do niej miały i mają wszystkie instytucje nadzorujące i kontrolujące realizację projektów unijnych – mówi na łamach twojaslupca. pl Irena Grzeszczak.
Ciekawe czy w Informatorze Miejskim redaktor Piotr Górny znajdzie miejsce dla tak ważnej informacji ?? Zakładam, że w porozumieniu z Panem Burmistrzem ustalą brak wzmianki o temacie. Swoją drogą wydawanie przez Burmistrza naszych podatków na ten Informator jest zwykłym marnotrawieniem NASZYCH pieniędzy. Wszystko o czym tam można przeczytać było już dawno przedstawione przez np. Kuriera, Słupecką lub pozostałe portale internetowe. Więc po jaka cholerę marnują naszą kaskę ??
Może sprawą Informatora zainteresować fundację typu fundacja Batorego
Nic w informatorze się nie pojawiło
Rączka rączkę myje Kłamstwo poza tym Nasi Slupeccy lekarze nie maja wiedzy by leczyć.
Popieram!
Szkoda finansów na Informator i na utrzymywanie redaktora. Wystarcza nam Kurier Słupecki, Gazeta Słupecka i Głos Słupcy na fk.
Są ważniejsze sprawy !!!
I PSL dostanie tym razem czerwona kartkę!
Hełmy druha Pawlaka
Peeselowscy strażacy chcieli tanio kupić państwową firmę. Mocno na to nalegał współpracownik Waldemara Pawlaka, a wojewoda z PO gorliwie mu pomagał
Prezes PSL Waldemar Pawlak, wicepremier i minister gospodarki, wraz z czołówką polityków swojej partii kontroluje w pełni Ochotniczą Straż Pożarną. Strażacy-ludowcy (mówią do siebie „druhu”) postanowili kupić państwowy zakład.
Aby transakcję przyspieszyć i wynegocjować jak najniższą cenę, do urzędników nadzorujących sprzedaż zakładu dzwonił sekretarz stanu z kancelarii premiera Eugeniusz Grzeszczak -prawa ręka Pawlaka, a przy tym jeden z szefów OSP.
OSP co roku dostaje blisko 30 mln zł dotacji państwowej. Większość idzie na remizy i sprzęt strażacki. W 2007r. blisko 5 mln zł poszło na utrzymanie administracji.
Zakład, który szefowie straży chcieli przejąć, to Kaliskie Zakłady Przemysłu Terenowego (KZPT) – mała, w100 proc. państwowa firma zatrudniająca ok. 60 osób i produkująca głównie hełmy strażackie. Ponad połowę na pniu sprzedaje właśnie Ochotniczej Straży Pożarnej, która płaci pieniędzmi z dotacji budżetowej.
To jednak mało, by utrzymać zakład i pracowników, dlatego Ministerstwo Skarbu szukało inwestora, stawiając na czele kaliskiej firmy zarządcę komisarycznego. W zeszłym roku na inwestora zgłosiła się właśnie straż. Rokowania ze strażakami wyglądały tak:
Skarb państwa reprezentowali pracownicy Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu sprawującego nadzór właścicielski nad KZPT. Ze strony straży negocjowała specjalistka od rachunkowości Grażyna Pieckowska mająca pisemne pełnomocnictwo szefa OSP Waldemara Pawlaka.
Ale 1 stycznia br. Pieckowska przeszła na drugą stronę. Została zarządcą komisarycznym kaliskich zakładów, o które wcześniej walczyła z ramienia straży.
Pracownik urzędu wojewódzkiego (boi się ujawnić) mówi: – My tu negocjujemy, a doradcą myszy został wąż.
Drugi urzędnik (też nie chce podać nazwiska do druku): – Powiedziano nam tylko, że decyzja zapadła na szczeblu wojewody wielkopolskiego. Dano nam czytelny sygnał, że zakład mają przejąć strażacy.
Negocjatorkę Pawlaka na zarządcę kaliskich zakładów nominował wojewoda, członek PO Piotr Florek. Pytamy go, dlaczego to zrobił. Najpierw nie chce rozmawiać. W końcu wyjawia: -Została mi polecona. Ale nie wiedziałem, że ta pani jest doradcą inwestora.
„Gazeta”: -Czy polecili ją politycy PSL?
Wojewoda Florek (milczy dłuższą chwilę): – Tak.
Ustaliliśmy, że do wojewody dzwonił Eugeniusz Grzeszczak z PSL, sekretarz stanu w kancelarii premiera i jeden z szefów Ochotniczej Straży Pożarnej.
Odtąd sprawa nabrała tempa. Urzędnicy wojewody miękną i w styczniu 2008r. godzą się w rozmowach ze strażą sprzedać jej zakład za 2,3 mln zł. Musi to jeszcze klepnąć poznańska delegatura Ministerstwa Skarbu. Ale delegatura odrzuca wynegocjowaną cenę, bo była oparta na starej wycenie.
Po kilku tygodniach, wlutym, na biurku szefa delegatury dzwoni telefon. – Pewien człowiek pytał, jak idzie sprawa wyceny. Gdy mu powiedziałem, odrzekł, że przekaże to panu Waldemarowi Pawlakowi – mówi nam Roman Gałecki, szef delegatury Ministerstwa Skarbu.
Kto dzwonił? Asystent Eugeniusza Grzeszczaka zaprzeczył, że to jego szef.
W końcu urząd wojewódzki uaktualnił wycenę kaliskiego producenta hełmów. Była o 100 tys. zł wyższa. Ale delegatura znów odrzuciła ofertę, żądając jeszcze 200 tys. zł. Pertraktacje trwały cały wrzesień, ale szefowie straży – mający upoważnienie do rozmów podpisane przez szefa OSP Waldemara Pawlaka -nie godzili się na podwyższenie oferty. Sprawa miała się rozstrzygnąć wtym tygodniu. Wczoraj (parę dni po pierwszej rozmowie z nami) zadzwonił do „Gazety” wojewoda Florek: -Po namyśle zdecydowałem, że odwołuję panią Pieckowską. Odstępujemy też od negocjacji z OSP. Rozpoczniemy od nowa prywatyzację kaliskiego zakładu.
Eugeniusz Grzeszczak był dla nas niedostępny. Jego asystent mówi: – Minister Grzeszczak nie sugerował wojewodzie żadnego nazwiska, a dzwonił do niego jako poseł i strażak zainteresowany losem kaliskiego zakładu.
O próbie strażackiej transakcji mówimy posłowi PSL Eugeniuszowi Kłopotkowi. Komentuje z sarkazmem: – Jak tak, to powinno się tam wysłać panią Piterę.
Minister Julia Pitera, mająca stać na straży przestrzegania prawa w instytucjach państwowych, jest też sąsiadką Grzeszczaka w kancelarii premiera: – Powiem krótko, nasz koalicjant postąpił niedopuszczalnie. A na naszego wojewodę brak mi słów, bo powinien był o tych naciskach powiadomić premiera.
Szef Klubu Parlamentarnego PSL Stanisław Żelichowski: -Jeśli prawdą jest postępowanie kolegi Grzeszczaka, to było naganne. Oczekuję, że to wytłumaczy.
Źródło: Gazeta Wyborcza
'Człowiek jest najważniejszy” – brzmiało hasło wyborcze PSL. Nasz człowiek – dodają w Słupcy. Tamtejszy PSL to jedna wielka rodzina. Dosłownie
Po 14-tysięcznym wielkopolskim mieście jeżdżą samochody z rejestracją zaczynającą się od liter ”PSL”. Słupca jest skazana na PSL – i to nie tylko, że sama ludowców wybrała. Bez decyzji polityków stronnictwa i członków ich rodzin w mieście i powiecie nic się nie wydarzy.
– PSL opanował do perfekcji dzielenie stanowisk między swoich – uśmiecha się smutno Zygmunt Zieliński, lekarz i powiatowy radny. Niegdyś był w PO, ale rozstał się z Platformą, bo nie mógł patrzeć na koalicję z PSL.
– Powinienem się cieszyć, że do naszego miasta spływają pieniądze z Unii – mówi Janusz Ansion, redaktor naczelny niezależnego ”Kuriera Słupeckiego”. – Tyle że funduszami tymi dysponują wyłącznie ludzie powiązani politycznie z rządzącymi w Słupcy.
Na początku był Eugeniusz Grzeszczak
PSL rządzi miastem w koalicji z PO, a powiatem – z PiS. Do statusu faktycznej monopartii w Słupcy doprowadził PSL Eugeniusz Grzeszczak, działacz Ochotniczych Straży Pożarnych.
– PSL przeniknął w struktury OSP. Straż ma w każdej gminie po kilka jednostek. To często są całe rodziny. W naszym 60-tysięcznym powiecie to pokaźna siła. A przy kiepskiej frekwencji i mobilizacji PSL-owskich rodzin można zrobić wszystko – tłumaczy wyborcze sukcesy PSL w powiecie radny Zieliński.
Grzeszczak – 58 lat, wicemarszałek Sejmu i bliski współpracownik wicepremiera Waldemara Pawlaka – mieszka w Słupcy od urodzenia. Dwukrotny starosta, dwukrotny senator, potem wicemarszałek województwa i minister w kancelarii premiera. W powiecie niemal wszystkie imprezy odbywają się pod jego patronatem.
Na Facebooku bryluje na powiatowych uroczystościach, fotografowany m.in. w otoczeniu biskupów. Wśród ”ulubionych zajęć i zainteresowań” zaznaczył m.in. ”Głos Słupecki”. A także darmowy Portal ogłoszeniowy Ogloszenia.Slupca24.pl. oraz agroturystykę w Ostrowitem. Wszystkie te firmy prowadzi jego syn Michał, m.in. dzięki unijnemu wsparciu.
Żona Grzeszczaka i jej siostra
PSL w Słupcy to jedna wielka rodzina. Dosłownie. Irena Grzeszczak, żona wicemarszałka, jest dyrektorem słupeckiego Zespołu Szkół Ekonomicznych. Nadzoruje kilkanaście projektów unijnych. Jeden z nich to ”Kwalifikacje na start”, m.in. kurs prawa jazdy kategorii B, C i E. Przetarg na obsługę finansową projektu wygrała Halina Cicha, siostra Ireny Grzeszczak, była księgowa Zespołu Szkół Ekonomicznych, emerytka. W przetargu starostwo nie zapisało wymogu wykształcenia wyższego. Halina Cicha miała wykształcenie średnie ekonomiczne.
– Przystąpiła do konkursu i wygrała – komentuje Irena Grzeszczak. – To nieprawda, że obniżono wymagania. Do rozliczania projektu wystarczy średnie ekonomiczne. Bardziej liczyło się dla nas doświadczenie w rozliczaniu projektów unijnych. Ten wymóg został spełniony.
– Czy pani siostra rozliczała wcześniej inne projekty szkoły? – dopytuję.
– Rozliczała trzy projekty dla różnych firm. Dla naszej szkoły robiła to po raz pierwszy.
Syn Grzeszczaków i jego gazeta
Wkrótce Irena Grzeszczak nadzoruje kolejny projekt z funduszy unijnych: ”Reklama dźwignią edukacji zawodowej”. Obejmuje on 24 uczniów szkół ponadgimnazjalnych. Opiewa na ponad 400 tys. zł, z czego ponad 350 tys. zł pochodzi z Unii (resztę wykłada starostwo). Jego celem jest zmodernizowanie oferty dla uczniów po gimnazjum, dostosowanie jej do lokalnego rynku pracy.
Pół roku później, w marcu 2011 r., na półkach sklepów w Słupcy pojawiło się nowe pismo ”Głos Słupcy”. Jego szefem okazał się Michał Grzeszczak, 29-letni syn Ireny i Eugeniusza. W styczniu 2011 r. utworzył wraz z Dariuszem Mikołajczykiem, prezesem firmy meblarskiej z Piotrowic (i działaczem PSL), spółkę, która wydaje ”Głos”.
Start nowej gazety zbiegł się z projektem ekonomika i problemami konkurencyjnego ”Kuriera Słupeckiego”. – Zaczęło się niewinnie – opowiada Ansion, naczelny ”Kuriera”. – Wydrukowaliśmy rozmowę z uczennicami ekonomika, które wyjechały na praktyki do Grecji. Zaraz potem pani dyrektor Grzeszczak oburzyła się, że w naszej gazecie przedstawiliśmy dziewczyny w krótkich sukienkach z odsłoniętymi nogami. A to było zdjęcie z hotelowej plaży, dostarczone nam zresztą przez same dziewczyny. Wystarczyło, by nas oczernić.
Dyr. Grzeszczak wspiera red. Grzeszczaka
Irena Grzeszczak rozkłada numer ”Kuriera”: – Niech pan spojrzy.
Na pierwszej stronie ładne zdjęcie dwóch uczennic w letnich strojach, w tle zachód słońca. – Naiwne dziewczynki dały dziennikarzowi ”Kurierowi” plik zdjęć. Ciężko pracowały w hotelu w Grecji. A oni, żeby zwiększyć sprzedaż, zrobili taki sensacyjny tytuł – tłumaczy Grzeszczak.
– Sensacyjny? ”Słupczanki w światowej elicie”. Co w tym złego? – dopytuję.
– To jest młodzież zdobywająca praktyki, ciężko pracująca? – naciska Grzeszczak.
Artykuły sponsorowane z ekonomika na temat projektów unijnych prowadzonych przez szkołę popłynęły teraz do gazety syna pani dyrektor. – Bo ”Głos” jest solidniejszy. Teksty reklamowe wysyłane do ”Kuriera” ulegały przeróbkom – tłumaczy Irena Grzeszczak.
– A to, że ”Głos” to gazeta syna, pani nie przeszkadza? – pytam.
– Gdybym robiła duże interesy, to na pewno by mi to przeszkadzało. Ale to kwestia 300 zł za artykuł raz w miesiącu.
Szkoła Ireny Grzeszczak prowadzi jednak kilkanaście projektów. Każdy z nich musi być odnotowany i zareklamowany w prasie.
Gdy tylko zaczęła wychodzić gazeta młodego Grzeszczaka, ogłoszenia zaczął tam lokować urząd miasta, starostwo i ich spółki zarządzane przez PSL. Do nowej gazety przeszła też część ogłoszeniodawców prywatnych, choć pismo Grzeszczaka juniora nie podaje swojej sprzedaży – informacji kluczowej dla reklamodawców.
Gazeta Grzeszczaka chwali Grzeszczaka
W Zielonym Domu obok starostwa mieści się zarząd powiatowy PSL, biuro poselskie Eugeniusza Grzeszczaka, Radio Planeta (w którym pracuje szef biura Grzeszczaka seniora), ”Głos Słupcy” Grzeszczaka juniora i jego agencja reklamowa.
”Głos” to tuba PSL. Gdy ”Kurier” skrytykuje burmistrza lub starostę, ”Głos” ich broni. Na portalu ,,Głosu” można znaleźć nawet pochwalny artykuł pod adresem ojca redaktora naczelnego (”Szczęśliwie w tamtym okresie ówczesny starosta słupecki po dokonaniu zamian właścicielskich dróg został wicemarszałkiem województwa wielkopolskiego”).
Michał Grzeszczak zamiast rozmowy w cztery oczy woli pytania przesłane e-mailem. Odpowiada też e-mailem: że średnia sprzedaż ”Głosu” wynosi 1420-1500 egz. tygodniowo (rozchodzi się więc co trzeci egzemplarz gazety). Że jego tygodnik współpracuje – i otrzymuje płatne zlecenia – nie tylko z ZSE, ale również z Liceum Ogólnokształcącego, Zespołu Szkół Zawodowych, gimnazjum i szkół podstawowych.
– Nie dostrzega pan niestosowności w tym, że pańska gazeta reklamuje odpłatnie projekty prowadzone przez szkołę pana matki? – pytam e-mailem. Odpowiedź: ”Staramy się być najtańsi i konkurencyjni, co często doprowadza konkurencję do szewskiej pasji”.
Agroturystyka Grzeszczaków ugości każdego
Syn Grzeszczaków prowadzi też duże gospodarstwo agroturystyczne na 60 miejsc w gminie Ostrowite (Powidzki Park Krajobrazowy). Są tu trzy sale bankietowe, centrum konferencyjne, basen, staw i minisauna. Rozwija je dzięki wsparciu ze środków unijnych. Wśród gości m.in. samorządowcy zapraszani przez miasto lub starostwo. Np. delegacja z Chorwacji.
– Michał składa wnioski, dostaje po 50 poprawek i ciągle się z tym boryka. Na pewno nie dostaje tych dotacji po znajomości – zapewnia Irena Grzeszczak.
Telewizja na gwizdnięcie
W 2011 r. spokojną Słupcą wstrząsnęła afera. Starosta Mariusz Roga (PSL) i burmistrz Michał Pyrzyk (również PSL) zapłacili ponad 22 tys. zł z publicznych pieniędzy za PR-owskie materiały filmowe. ”Powiatową kronikę filmową” kręcił i emitował w lokalnej kablówce producent telewizyjny z Konina.
O ”Kronikach” nie wiedział wcześniej żaden radny. Po tekstach ”Kuriera” sprawę zbadała komisja rewizyjna. Starosta tłumaczył wtedy, czym ujęła go ”Powiatowa kronika filmowa”: przedstawiała ”tylko pozytywne wydarzenia”.
Roga w końcu wycofał się ze współpracy z ”Kroniką”. Choć z żalem. – Ta telewizja robiła nam dokument z wszystkich promocyjnych imprez powiatu. Na nasze gwizdnięcie przyjeżdżała wszędzie. I to nie po to, żeby pokazywać moją gębę. Była w przedszkolach, w kołach gospodyń wiejskich, u strażaków, u harcerzy, w klubach sportowych, na dożynkach, przeglądzie chórów. Cuda-niewidy – opowiada przejęty. – Ta sama firma robiła np. promocję naszych najlepszych przedsiębiorstw, kręciła o nich materiały reklamowe.
– A ludzie to w ogóle oglądali?
– To zależy, jak pan zada pytanie. ”Kurier” pytał ludzi o ”Powiatową kronikę filmową”. Tę nazwę znałem tylko ja i skarbnik. A trzeba było zapytać: czy śledzi pan w telewizji albo internecie materiały filmowe, co się dzieje w naszym powiecie?
– A pan tak pytał?
– Tak. I proszę mi wierzyć, że oglądali.
Radny Zieliński ma inne zdanie: – Obejrzałem specjalnie cztery kasety ”Kroniki”. Zaczynały się imprezą powyborczą w siedzibie PSL, podczas której działacze w euforii przechwalali się, ilu mają burmistrzów, wójtów czy radnych. Większość materiałów zawierała wystąpienia starosty albo pokazywała ludzi z PSL. O problemach powiatu nie było tam ani słowa, a przecież powiat ma potężne problemy do rozwiązania – choćby zadłużenie szpitala.
Pomoc Grzeszczaka? Nie odczuwamy
Zieliński to jedyny rajca, który stawia dociekliwe pytania. Poza nim w Słupcy nie ma opozycji. A rzeczywistość skrzeczy. ”Lokalny program rewitalizacji” – raport przygotowany przez poznańską firmę konsultingową na zlecenie słupeckiego magistratu – mówi o Słupcy jako enklawie ”bezrobocia, ubóstwa i uzależnienia”. Z miasta uciekają młodzi.
Powiatowy radny Czesław Dykszak z opozycyjnego SLD: – Słupca ma problemy, ale to nie jest wina starosty. To rząd traktuje powiaty takie jak Słupca po macoszemu.
– A pomoc Eugeniusza Grzeszczaka? – podpytuję. – Nie odczuwamy tego. – Projekty unijne? – Sądzę, że są one z korzyścią dla młodzieży. – Nieprawidłowości? – Chyba ich nie ma. Owszem, radni mogą wniknąć w szczegóły projektów, ale na to trzeba mieć czas i się na tym znać. O te sprawy dbają finansiści, skarbnik, są kontrole. Sito jest mocne.
– Komisja rewizyjna?
– No mamy, ale jest zdominowana przez PSL. Badała w znikomym stopniu.
Na wakacje też Grzeszczak
Zdaniem Zielińskiego ludzie w Słupcy nadal są nieświadomi, że żyją w wolnym kraju, że mogą wybierać: – Wyborcy mówią, że władza im się nie podoba. Ale nie chcą tego zmienić, bo nie idą do wyborów. I dominuje twardy elektorat PSL. W dodatku w Słupcy nie ma młodych ludzi, uciekają do Poznania, Konina albo za granicę. Bo tu nie mają szans na pracę.
Burmistrz Pyrzyk twierdzi jednak, że właśnie przygotowuje program pozwalający 50 rodzinom w staromiejskim centrum Słupcy zaopatrzyć się w laptopy z bezpłatnym internetem. W tym roku rozpocznie też rewitalizację miasta. Na początek – plac Bohaterów Warszawy. A starosta? Chce rozwijać turystykę w powiecie. Idzie to jednak słabo.
– Jest jakaś nadzieja dla Słupcy? – pytam Zielińskiego.
– Nadzieją są następne wybory. Tylko tak można coś zmienić. Właśnie tworzę z byłymi i obecnymi samorządowcami, w tym z radnymi powiatu, miast i gmin, stowarzyszenie Obywatelski Powiat Słupecki. Staramy się skupić szerokie grono ludzi bezpartyjnych i partyjnych, dla których ważne są postawy obywatelskie.
Do wyborów jeszcze dwa lata. W sierpniu starostwo organizuje ”Spotkania z folklorem” pod patronatem wicemarszałka Grzeszczaka. Gwiazdą imprezy będzie… Sylwia Grzeszczak. Zbieżność nazwisk po raz pierwszy jest przypadkowa.
Źródło: Gazeta Wyborcza
PSL – Posadki Swoim Ludziom
PSL —–> POMAGAMY SWOIM LUDZIOM.
Napisałem do Ministra Sprawiedliwości aby nadzorem swoim objął sprawę Pani Dyrektor Szpitala
No i dobrze !!!
Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa należy złożyć w biurze podawczy prokuratury. Następnie sprawa powinna zostać przydzielona prokuratorowi, a on podejmuje decyzję w kwestii wszczęcia postępowania lub odmowy.
To prawda, ale nie na naszym terenie, tylko poza wielkopolską. Tu nic nie będzie sprawiedliwie osądzone. Wódz nadal działa…
A co Wy na to, abysmy My pacjenci szpitala ” wyszli na ulice” i protestowali. Sprowadzmy media ogolnopolskie
Jestem za
Pracownik zajmujący się przetargami nie ma nic do powiedzenia. Pani Wiśniewska czuje się bezkarnym władcą. Ciągle podkreśla, że to ona jest dyrektorem i nikt nie będzie jej rządził. Pracownicy, aby nie stracić pracy, niestety muszą podpisać co Wiśniewska każe. Pracownicy się boją tego tyrana, bo jest bezwzględna i nawet z najlepszego pracownika potrafi zrobić gamonia. Czas to skończyć!!! Taka jest prawda!!!
PiS nie wygra wyborów w powiecie słupeckim wiec w szpitalu nic się nie zmieni
myślę, że w powiecie nie ma takiej rodziny, która nie spotkała by się z takim traktowaniem ludzi starszych, brakuje tu dawnej dyrektor szpitala pani Agnieszki Pachciarz , lekarze i personel wiedzą o co chodzi.
Słuchajcie!
Nie ma sensu nic pisać ani mówić. To do nikogo z władz nie dociera. Dziwię się naiwności Starosty i Rady Powiatu, że wierzą w e wszystkie kłamstwa dyrektorki szpitala.
Po odejściu fachowej, kierowniczej kadry z administracji, powiedziała w Starostwie, że ma tak wykwalifikowanych pracowników, że świetnie dają sobie radę. To nie prawda !!! Za kierowniczkę kadr i płac przyjęła 3 osoby, jak nigdy pracuje teraz 5. Bo na kadry przerzuciła kasjerkę ( swoją kuzynkę ), do tego musi mieć asystentkę, bo nie ma kwalifikacji i jeszcze następnego kierownika.
ratuje się pracownikami, którzy przeszli na emeryturę, dając im po pół etatu. W administracji…emeryci górą. Gdyby odeszli, to czeka ją totalna klapa!
Mam nadzieję, że nowa Rada Powiatu nie będzie wierzyła w kłamstwa dyrektorki i zrobi z nią to co trzeba 🙂
ale nic nie słychać w sprawie zarzutów dla Pani dyrektor szpitala