W sobotę 13 maja, na terenie 33. Bazy Lotnictwa Transportowego w Powidzu odbył się Dzień Otwartych Koszar. Imprezie towarzyszyły wielokilometrowe korki na drogach. Nie wszyscy zdążyli na płytę lotniska podczas pokazów. Kilkaset osób oglądało pokazy w… lesie. Korki pojawiły się nawet na trasie K92. Ostatecznie wjazd na lotnisko zamknięto z powodu braku miejsc. Najwidoczniej organizatorzy nie przewidzieli tak dużego zainteresowania.
Podczas uroczystości odbyła się między innymi msza św. polowa w intencji powidzkiej jednostki wojskowej, wystawa polskiego i amerykańskiego sprzętu wojskowego prezentacja Zespołu Działań Specjalnych. W pokazach lotniczych wzięły udział F-16, SU-22, MIG-29, C-130 Hercules, C-295 Casa, W-3, Mi-17 i M-28.
Rowerkiem było i szybciej i przyjemniej
Dla Rosjan i Polaków pozostawienie zdezelowanego grata to degradacja społeczna … Tu nie Europa panie, żeby rowerem jechać…
Jajol glownym celebryta na tym filmiku. no fakt trzeba umiec machac choragiewka w korkach
Ludzi też takie rzeczy przyciągają… Nie tylko fałszujące gwiazdki disco polo!!!!
I nie tylko na wyjców rockowych…
Organizacja negatywna 3 godziny w korku gorzej jak na autostradzie więcej razy sie nie wybiore na pokaz z rodzina na drodze utworzyły sie 3 pasmy samochodow nawet brak organizacji ruchu gdzie była żandarmeria albo policja.. ; (
Za korki możemy podziękować firmię która w ten dzień zabrała się za malowanie znaków poziomych na drogach w Witkowie. Przede wszystkim to ich zasługa.
Rowerami było super! 🙂 🙂 Ciężko natomiast zrozumieć brak zaplecza gastronomicznego na lotnisku przy tej ilości gości…
Organizacyjna porażka jak tak funkcjonuje ta jednostka jak dzisiejsza impreza to brawo. Byłem na wielu pokazach ale takiej organizacji, a raczej jej braku nie spotkałem żadnej informacji, praktycznie nikt nie kierował ruchem można nie przewidzieć tak dużego zainteresowania ale można reagować na bieżąco tam nikt nawet nie próbował. Jednostka nie posiada żołnierzy ? Na przyszłość proszę poprosić strażaków ochotników oni wam to świetnie zorganizują.
Weź się w garść.Stanley. umiesz narzekać.
.pewno jesteś sfrustrowanym emerytom wojskowym przesiadującym w witkowskiej pijalnia piwa?
fajnie było stać w korku, nie dojechałam inni stali 5 h !!!! a tak czekałam na te pokazy:(!!! Jestem zła!!!
Nh7710ov
Nie narzekać Polaczki bo tylko to potraficie !!!
Bardzo fajny piknik lotniczy, trzeba było nie jechać autem tylko rowerem albo motorem.
Przypomnę, że impreza była od 10 do 16 trzeba było pomyśleć jak zaplanować podróż a nie jechać na 13 tak jak zaczęli latać.
Kanapki, woda, można zabrać z domu, jak ktoś chciał tam jechać się najeść to trzeba było iść do restauracji.
To były pokazy lotnicze a nie nocleg w Sheratonie przypomnę
Brawo Rafał. Tak jest impreza była super..brawo żołnierze.
Dokładnie:-)
Nie mam motoru. Do Powidza mam 50 km. To czym mam jechać?
Było ok. Korki były jak na air show,ale zawsze są. Mimo wszystko wreszcie coś się dzieje w Powidzu.
Do kitu byłem na paru pokazach ale takiej masakry nigdzie nie było
Anonim gdzie ty byłeś, u siebie na podwórku chyba jeśli takowe posiadasz.
Nie było tak źle jak piszesz
Bardzo mnie cieszy otwartość naszego polskiego wojska w Powidzu. Jednak szkoda, że nie dano równych szans osobom niepełnosprawnym na dniach otwartych koszar. Przypominam, że osoby niepełnosprawne nie mają możliwości dotrzeć do ” gościnnych koszar” na tak dużą odległość. Wystarczyło zorganizować miejsca parkingowe dla tych osób tak jak to się dzieje w krajach cywilizowanych lub zapewnić dojazd autokarem ( nie oczekuje darmowych przejazdow). Wówczas więcej osób miałoby możliwość skorzystania z gościnność koszar.
Trzeba bylo poświęć 25minut jazdy wiecej i przyjechać ze slupcy/ strzalkowa od drugiej strony (jezioro dokoła. )Tylko ja na to wpadłem? w korku stalem 15minut pod bramą. Następnym razem ruszcie glowa. Wracalem tez przez powódź. Rewelacyjne wydarzenie lotnicze!
Rowerkiem mógł Sobie jechać ten kto mieszka w rejonach Powidza. Jestem za Kalisza.. Spodziewałam się utrudnienia Ale nie korków którymi nikt nie zarządzał… 4 godziny w korku a i tak Nie dojechałam.. a ludzie przyjeżdżali z jeszcze dalszych stron.. Jeszcze takiego braku organizacji nie widziałam!!! Wstyt.. po co organizujecie to dla ludzi skoro i tak Nie Macie na nich miejsc..
Rowerkiem mógł Sobie jechać ten kto mieszka w rejonach Powidza. Jestem za Kalisza.. Spodziewałam się utrudnienia Ale nie korków którymi nikt nie zarządzał… 4 godziny w korku a i tak Nie dojechałam.. a ludzie przyjeżdżali z jeszcze dalszych stron.. Jeszcze takiego braku organizacji nie widziałam!!! Wstyt.. po co organizujecie to dla ludzi skoro i tak Nie Macie na nich miejsc.. Mega jestem rozczarowana!!
Dno organizacyjne, brak map dojazdu gdzie by była informacja o bramach wjazdowych, toaletach , punktach gastronomicznych itd.Brama wjazdowa od strony pasa została zamknięta około 12:45 , służby kierowały na inne drogi dojazdowe i te same służby nie wpuszczały następnym wjazdem tylko wszyscy zaczęli jechać przez Powidz.wejście od strony koszar prowadziło przez las w którym w poprzek leżało wielkie dzwewo … rodziny z wózkami musialy przenosić wózki przez konar drzewa … jak sobie radzili inwalidzi to już nie wspomnę ,jak ktoś chciał ominąć las i szedł przez pole …wtedy żołnierze przez megafon umopinali … masakra.Panie dowódco pojedź pan na Open era albo na Woodstock i naucz się jak organizować takie masowe imprezy,Punktów gastronomicznych zdecydowanie za mało
Do Rafała z poznania , ja nie mam motoru ,mialem przyjechać na rowerze 200 km z dwójką dzieci ?? Puknij się w łeb zanim coś napiszesz ,co do jedzenie ,nie każdy jest cebulakiem i na każdy wyjazd robi kanapki na drogę i 6h imprezy … sam się nazywaj polaczkiem ośle jeden.Gastronomia po podstawa, powinno być więcej punktow
Czy wojsko gdziekolwiek poinformował o mozliwosciach drog dojazdowych ? … niestety nie
Brawo Rafał A do Adam chyba trochę przesadzasz z tymi km z Poznania
w piątek pokazy próbne były fajniejsze 🙂 nad moim domem oczywiście :/
Jak za komuny tam gdzie kończy się logika zaczyna się wojsko…
Byłem widziałem, na rowerku to możesz sobie z Powidza jechać gamoniu a nie z Poznania z dzieciakami. Niestety DNO organizacyjne przyćmiło fajne pokazy. Punkty gastronomiczne katastrofa, czy tak trudno było wydzwonić kilkanaście food trucków zamiast jednego? miejsca gdzie można usiąść – brak (6h chodzenia po betonie to trochę słaba perspektywa), wyjazd z parkingu 3h, katastrofa kompletna, brak organizacji ruchu, brak informacji. Spodziewałem się innej organizacji przez wojsko, jeżeli polska armia funkcjonuje tak jak organizacja tego pikniku to pozostaje nam tylko różaniec z Jasnej Góry.
Ciekawe jak by wyglądała ewakuacja, gdyby nie daj Boże jakiś myśliwiec zaliczył twarde lądowanie ?
Regulamin imprezy to umieli umieścić stronie Bazy, natomiast zrobić mapkę to już nie miał kto. Ludzie przecież mapka z wjazdami, parkingami, toaletami przy takich imprezach to podstawa! Żadnym wytłumaczeniem nie jest to, że ludzi przyjechało za dużo. I ci ludzi mają nas bronić w razie wojny, przecież oni się potkną o własne sznurowadła.
super impreza!
Zamiast narzekać trzeba było ruszyć tylki wstać wcześniej i nie liczyć że o godz 13 płynnie sobie zaparkujecie pod płytą lotniska !!! Bardzo fajna impreza !
Ja byłem o 10.14 i było ok. Przez wasze komentarze to chyba ostatnia impreza we wsi Powidz,a szkoda że nikt nie zauważa jaki jest dojazd i ile dróg. .cuda jak w Radomiu nie zrobisz. A krzyczą ci co wojska na oczy nie widzieli.
Powidzanie dziękują wojsku za gigantyczne korki i totalny paraliż oraz chaos, ludzie wracajacy z pracy do domu stali godzinami.