Medialną przemocą określa się kreowanie „jedynie słusznego”, często zafałszowanego lub nieprawdziwego obrazu świata w przekazie medialnym, możliwe do osiągnięcia przy maksymalnej koncentracji różnych środków masowego przykazu.
Rozbiciem komunistycznego molocha jakim był koncern medialny RSW „Prasa-Książka-Ruch” zajęła się powołana w 1990 r. Komisja Likwidacyjna RSW. Działając bez strategii i wizji tworzącego się systemu prasowego oraz wikłając w układy polityczne i biznesowe, doprowadziła do ruiny rynku prasowego. Na miejsce słabnących polskich wydawców, którym nie udzielono koniecznego wsparcia, wkraczają potentaci prasowi z Zachodu. Zapowiedzią tego, co nastąpiło później, był wywiad jugosłowiańskiego korespondenta w Polsce Ilji Marinkovica udzielony w 1991 r.: “Nie ma chyba kraju, poza Trzecim Światem, który w tak łatwy sposób pozbywałby się suwerenności. (…) Prywatyzacja jest procesem jak najbardziej słusznym, ale kto słyszał, by prywatyzować poprzez wprowadzanie kapitału obcego do tych dziedzin życia, które na całym świecie są zagwarantowane dla kapitału rodzimego. W Polsce jest akurat odwrotnie. Kapitał obcy przejmuje prasę, jeszcze trochę i wejdzie do telewizji. Polskie mass media są dziś zdominowane przez kapitał zagraniczny i jest to zjawisko kuriozalne” .
Toczącą się na przełomie wieków wojnę medialną wygrali Niemcy zawłaszczając 90% rynku prasowego, do którego sprawnie dołączyli media elektroniczne. To oni są czwartą władzą w Polsce. Zblatowanie rządzącego Polską liberalnego lewactwa ze swoimi odpowiednikami z zachodniej Europy w realizacji wyprzedaży majątku narodowego, złodziejskiej prywatyzacji i licznych przekrętów (http://blogpress.pl/node/7889) wymagało osłony medialnej. Władza i biznes kształtują treści zamieszczane w gazetach utrzymywanych wpływami z reklam. Wydawcy gazet dbają o poprawne stosunki z korporacjami będącymi ich stałym, cennym klientem. Dostęp społeczeństwa do rzetelnej wiedzy jest ograniczony, a społeczna krytyka zamiera. Przemoc medialna w pełnym rozkwicie weszła na poziom wyższy niż w mrocznych oparach komunizmu. Więcej informacji o tych problemach znajdziecie Państwo na stronach: http://www.forinpol.pl/prasa.html, https://docer.pl/doc/nxx151v, http://www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/polska-kolonia-medialna-niemiec,11616730589, https://www.monitor-polski.pl/zapis-rabowania-polski/, https://stopsyjonizmowi.files.wordpress.com/2012/09/wyprzedac5bc-polski-kazimierz-poznac584ski.pdf, http://nowakonfederacja.pl/iii-rp-czyli-nowe-kondominium-zachodu/, https://books.google.pl/books?id=-7YYCAAAQBAJ&printsec=frontcover&redir_esc=y#v=onepage&q&f=false, http://telewizjarepublika.pl/programy/koniec-systemu/57/koniec-systemu-dorota-kania-odc-6-cz1-o-polskiej-prasie-ktora-jest-w-rekach-niemieckich,2593.html, http://telewizjarepublika.pl/programy/koniec-systemu/57/koniec-systemu-dorota-kania-odc-6-cz2-o-polskiej-prasie-ktora-jest-w-rekach-niemieckich,2592.html, Rządzący w PRL-bis komuniści i postkomuniści przekazali czwartą władzę Niemcom, którzy bardzo dobrze na tym zarabiają, ale cele mają istotniejsze i dalej sięgające. Żeby je ogarnąć, trzeba się cofnąć do 1990 roku. Aż 68% Polaków odczuwało zagrożenie bezpieczeństwa w związku z zapowiadanym zjednoczeniem Niemiec, które nastąpiło w październiku 1990 r. Już w lipcu 1991 r. premier rządu Brandenburgii, Manfred Stolpe, przekazał stronie polskiej dokument, który przewidywał kolonizację gospodarczą zachodniego pasa Polski w granicach z 1937 r., do 100 km od Odry. Ówczesny minister spraw zagranicznych RP, Krzysztof Skubiszewski, w lutym 1992 r. akceptował ten plan. Niemiecka buta zmierzająca do ograniczenia suwerenności Polski spowodowała zdecydowany sprzeciw społeczeństwa, samorządów i polityków. Do odrzucenia planu Stolpego (https://wirtualnapolonia.com/2015/01/13/ukryta-germanizacja/)
przyczyniła się wtedy ostra krytyka prasowa. I to właśnie wtedy Niemcy zdecydowali o przejęciu rynku medialnego w Polsce. Przecież kolonizację Polski trzeba dokończyć (http://telewizjarepublika.pl/oto-jak-niemcy-kolonizuja-polske-koniecznie-przeczytaj,49344.html), do czego osłona medialna jest niezbędna.
Niemieckiej inwazji medialnej powinno się przeciwstawić całe społeczeństwo i władze państwa. „Niestety, mimo przedwyborczych obietnic, nic w sprawie repolonizacji mediów się nie dzieje. PiS dotąd nie zrealizował tej jednej z fundamentalnych zapowiedzi. Argument, że jakoby polskie władze nie chciały otwierać „nowego frontu” jest irracjonalny. Ten front już istnieje i to od dawna. Woda drąży kamień częstym padaniem, permanentna, antypisowska agitacja już uczyniła wiele złego, przedłużanie tego stanu rzeczy, zwodnicza wiara, że Polacy „nie dadzą się na to nabrać”, jest iluzoryczna” (https://wpolityce.pl/polityka/396853-propagandowa-wojna-o-polske-pis-nie-dotrzymuje-jednej-z-fundamentalnych-wyborczych-obietnic).
Andrzej Glapiński
Fanatyzm ma to do siebie, iż nie przyjmuje logicznych rozwiązań i nie zna pojęcia kompromisu.