Kilka porcji marihuany miał przy sobie obywatel Holandii, który kilka dni temu został zatrzymany do kontroli na autostradzie w Lądku.
Na bramkach skontrolowali go funkcjonariusze Straży Granicznej. Gdy w samochodzie zauważyli podejrzane substancje, wezwali policję. Narkotest wykazał, że to marihuana. Od Holendra pobrano także krew do badania, by sprawdzić, czy jadąc autem był pod wpływem narkotyków. Na wyniki będzie trzeba poczekać. Z wyjaśnień mężczyzny oraz Polki, która razem z nim jechała wynikało, że marihuanę kupił w Holandii, gdzie jest ona legalna. Nie miał jednak prawa jej przywieźć do Polski. Zatrzymany Holender usłyszał zarzut właśnie przywozu do Polski narkotyków, za co grozi grzywna i do nawet 5 lat więzienia. Jeśli sprawa zostanie potraktowana jako przypadek „mniejszej wagi”, grozić mu będzie grzywna, ograniczenie wolności albo maksymalnie rok więzienia.
Czy karzdy przemytnik bedzie traktowany ulgowo?