Gazeta Wyborcza dotarła do nowych ustaleń w sprawie, w związku z którą została aresztowana Grażyna F. Wynika z nich, że kobieta szantażowała jednego ze swoich pracowników.
O ustaleniach Gazety Wyborczej przeczytacie TUTAJ. Grażyna F. do 2014 r. w Piotrowicach prowadziła zakład produkujący trumny. Później podobną działalność rozpoczęła w okolicach Nowego Tomyśla. Właśnie tam, jak wynika z ustaleń prokuratury, zasłabł i miał drgawki jeden z jej pracowników – 36-letni Wasyl z Ukrainy. – Gdy inni pracownicy zawiadomili właścicielkę, ta zabroniła wzywać karetkę pogotowia i nakazała wszystkim iść do domu – szokującą historię opisuje Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji. Z ustaleń śledczych wynika, że Grażyna F. Wywiozła pracownika do lasu niedaleko Wągrowca, ponad 100 km od swojego zakładu. Kilka dni po tym, jak w lesie ustalono zwłoki Wasyla, policja zatrzymała Grażynę F. Kobieta z zarzutem nieudzielenia pomocy oraz nieumyślnego spowodowania śmierci swojego pracownika trafiła na trzy miesiące do aresztu.
Co za babsko glupie!!
Nieumyslne zart