Słupecka prokuratura oskarżyła trzech policjantów o przekroczenie uprawnień. To, co zrobili wydaje się błahostką, ale konsekwencje mogą być dla nich bardzo poważne. Cała trójka może wkrótce wylecieć z pracy.
13 czerwca zeszłego roku, po godz. 19.00 w Koninie 21-letni kierowca przejechał przez skrzyżowanie, nie zatrzymując się przy zielonej strzałce sygnalizacji świetlnej. Zgodnie z przepisami ruchu drogowego takie zachowanie na drodze traktowane jest jak przejazd na czerwonym świetle. Taryfikator przewiduje za to 6 punktów karnych i mandat od 300 do 500 zł. Wykroczenie widziało dwóch policjantów patrolujących miasto. Zatrzymali kierowcę i chcieli wlepić mu mandat. Ten jednak znalazł sposób, by uszło mu wszystko na sucho. Zadzwonił do znajomego policjanta, również z komendy w Koninie, z prośbą o to, by się za nim wstawił. Znajomy policjant nie odmówił pomocy. Nie znał na tyle dobrze policjantów z patrolu, którzy zatrzymali kierowcę na drodze, ale miał dobry kontakt z ich zwierzchnikiem z drogówki. Zadzwonił więc do niego z prośbą o wpłynięcie na kontrolujących policjantów, by odpuścili mandat i skończyli na pouczeniu. Kierownik z drogówki spełnił prośbę kolegi. Po telefonie od przełożonego kontrolujący policjant odpuścił mandat.
Jakiś czas potem, podczas prowadzenia zupełnie innej sprawy, prokuratorzy z Konina dowiedzieli się o sytuacji z 13 czerwca i darowaniu mandatu kierowcy. Zgodnie z zasadą, że miejscowi śledczy nie prowadzą postępowań przeciwko policjantom, sprawę przekazano prokuratorom ze Słupcy. Ci porównali bilingi telefoniczne wszystkich policjantów, którzy przyłożyli rękę do darowania mandatu młodemu kierowcy. Efekt jest taki, że trzem z nich prokurator przedstawił zarzut przekroczenia uprawnień. To 50-letni policjant, do którego zadzwonił kontrolowany kierowca, 46-letni kierownik z drogówki i 24-letni funkcjonariuszy, który przeprowadzał kontrolę, a potem, po telefonie od przełożonego zdecydował o nienakładaniu mandatu. Młody kierowca został oskarżony o nakłanianie funkcjonariuszy do zaniechania czynności służbowych. W zeszłym tygodniu słupecka prokuratura przesłała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie. Policjantom grozi do 3 lat więzienia. Jeśli zostaną skazani, będą musieli być wydaleni ze służby.
Prawidłowo !!! Karać dla przykładu i wywalić z milicji !!!
Ja bymi ich jeszce zakopał i ukamieniował, odarł ze skóry i rzucił w mrowisko, może być ?
W naszych realiach to jest tragiczne
żeby karę ponosił ten zwykły funkcjonariusz.
bo
-nie mogę odmówić przełożonemu
-nie mogę złożyć na przełożonego skarge
Mam rodzine,kredyty,
jeśli się postawie
wylece z roboty!!!
KARAĆ PRZEŁOŻONYCH
żeby im na myśl nie przyszło
zmuszać podwładnego do postępowania
niezgodnego z prawem.
To właśnie policji i sądom dajemy największe zaufanie a tym czasem okazuje się że nie powinniśmy .Szkoda, że w naszym kraju już nie mamy komu ufać.A gdyby ten młodzian spowodował wtedy wypadek ? Pewnie też znajomy by go wybronił.Moim zdaniem jeśli ktokolwiek czyni źle , to powinien być ukarany zgodnie z wielkością szkody do jakij się przyczynił.
Szkoda młodego 24 l skoro zatrzymał to miał oczy co miał zrobić jak szef dzwonił
Szkoda? A gdyby mu kazal zabic to co tez mialby posluchac? W ten wlasnie sposob uczysie mlodych funkcjonariuszy, ze prawo nie jest po to by je respektowac tylko ustawiac pod siebie a za chwile taki mlody funkcjonariusz zacznie wyciagac lape. Ma swoja glowe i rozum jak nie umie i sie boi odezwac i postawic to po co ma stac na strazy prawa?
Jak pisały Wiadomości Wrzesińskie mieszkanka Wrześni która ileś tam tygodni wstecz będą w stanie po spożyciu alkoholu szarżowała jako kierująca samochodem autostradą pod prąd na terenie powiatu słupeckiego i została zatrzymana w dalszym ciągu jeździ jako kierująca samochodem.Czy ta pani ma zatrzymane prawo jazdy ? Czy tam pani za swój czym ma wyrok ?
Szkoda tych młodych Policjantów. Ciekawy jestem jak każdy z tych krzyczących tutaj zachowałby się będąc na ich miejscu. W zwykłej obieralni cebuli każdy włazi (nie napiszę gdzie) kierownikowi zmiany , pogada sobie najwyżej za plecami. A tu na forum cwaniak na całego.