Wczoraj informowaliśmy o wypadku na jeziorze Powidzkim. Ze zgłoszenia wynikało, że po przewróceniu się łodzi do wody wpadło 10 osób. Okazuje się jednak, że okoliczności zdarzenia były zupełnie inne. Całe zdarzenie tak dziś opisuje WOPR Kosewo: – Czwartek (20.06.19), kolejny upalny dzień, godzina 17:10 otrzymujemy zgłoszenie o niebezpiecznej sytuacji na jeziorze w wyniku, której aż 10 osób znalazło się w wodzie. Błyskawiczna reakcja i odrazu po zgłoszeniu płyniemy dwiema jednostkami WOPR. Z punktu dowodzenia słyszymy, iż sytuacja jest na tyle poważna że zadysponowano kolejne łodzie i kolejnych ratowników, w tym ekipa płetwonurków! Po trzech minutach jesteśmy na miejscu zdarzenia i co się okazuje? Wszystkie 10 osób, które miały znajdować się w wodzie, siedzą bezpiecznie na „platformie pływającej” i podziwiają szukające ich motorówki straży oraz WOPRU. Po rozpoznaniu dowiadujemy się, że wszystko jest w porządku, po prostu sprzęt z wypożyczalni odmówił posłuszeństwa i nie mają możliwości powrotu. Ponadto osobą zgłaszającą okazuje się właściciel wypożyczalni, z której sprzęt został wynajęty! Celowo zgłosił, że osoby te są w wodzie i potrzebują pomocy, ponieważ nie miał możliwości holowania swojego sprzętu i wpadł na genialny pomysł ze STRAŻ lub WOPR zrobi to za niego za darmo. Nie jest to taka pierwsza sytuacja, w której właściciel wypożyczalni troszczy się bardziej o sprzęt niż o bezpieczeństwo ludzi. Osoby które znajdowały się na jednostce pływającej zostały bezpiecznie dostarczone do brzegu. Z powodu treści zgłoszenia i licznej ilości osób potrzebujących pomocy, do akcji zadysponowano aż 7 Łodzi ratunkowych z pełną obsadą strażaków oraz ratowników, łącznie 18 osób. Warto dodać, że jedna Łódź ratownicza wracając z miejsca zdarzenia natrafiła na 3 osoby będące na rowerku wodnym który rownież odmówił posłuszeństwa i rowerek ten, rownież był z tej samej wypożyczalni. ❗️PROSIMY O ROZWAGĘ ❗️Zainteresujcie się sprzętem wodnym, który wypożyczacie, sprawdźcie jego stan techniczny i wyposażenie. WOPR i STRAŻ to nie taksówki, ktoś inny mógł potrzebować pomocy.
fot. archiwum
Zawsze w takich sytuacjach służby ratunkowe mają jakiś dylemat, tego nie rozumiem, a sprawa jest prosta bezzasadne wezwanie to się równa obciążeniem kosztami tego co wzywa. Niby dlaczego podatnicy mają za to płacić?
W takiej sytuacji należało by obciążyć kosztami , i to wcale nie małymi tego pana
A co jeśli by ktoś faktycznie potrzebował pomocy…..?
Wystarczyło zabrać ludzi a łódkę zostawić. Następnym razem już by nie zadzwonił. Albo wystawić rachunek.
Czyli zgłosił o niebyłym zdarzeniu i naraził was na koszty? Czy nie można w takiej sytuacji ukarać tego typa tak że 100 000 kary? Natychmiastowo mu przejdzie.
Ale sie nygusy napracowali… Od tego sa a nie na bazie grac w karty i z naszych podatków brać pensje.
A ty bierzesz 500 + nygusie
Obciążyć kosztami za nieuzasadnione wezwanie i to może czegoś nauczy kreatywnego wzywającego.
Powiem tak władze widzą co się tam dzieje i nie reagują. Gość z wypożyczalni robi co chce, kasuje za wypożyczenie a straż i WOPR robotę mu za darmo robią a on się z nich śmieje. Władze nie reagują na takie incydenty bo po co podatnicy za akcję zapłacą , przecież Polska to bogaty kraj !!!!!
A może by tak obciążyc kosztami właściciela wypożyczalni skoro to nie pierwszy raz. Dlaczego mają płacić podatnicy?
Kto za to zapłaci ? Albo inaczej, dlaczego nie obciążono jeszcze osoby która wprowadziła w błąd WOPR ? … w przeciwnym razie takie sytuacje będą się powtarzać!!
Dla mnie to niebywałe że właściciel wypożyczalni nie zostanie ukarany! Co więcej już nigdy nie powinien mieć takiego biznesu! Takich cwaniaków to trzeba eliminować że społeczeństwa i karać wysoką grzywną !!!
Panie Starosto co Pan zamierza zrobić w tej sprawie? Nie życzę sobie aby moje pieniądze się marnowały na takie akcje !