Sąd Apelacyjny w Poznaniu kolejny raz nie doszukał się żadnej winy dwóch lekarzy z kliniki przy ul. Polnej w Poznaniu. – Cesarskie cięcie nie mogło uratować zarówno Karoliny Maślanki, jak i jej dzieci – wydanie uniewinniającego wyroku tłumaczył sędzia.
Sąd kolejny raz uznał, że przyczyną śmierci Karoliny i jej nienarodzonych bliźnią nie były błędy w sztuce lekarskiej, a niezwykle rzadkie schorzenie genetyczne, na które cierpiała 20-letnia mieszkanka Cienina Perze. Zdiagnozowano je dopiero kilka lat po śmierci młodej kobiety. – Tego typu przypadek może statystycznie wystąpić raz na 20 lat – uzasadnił sąd. Wyrok jest już prawomocny, ale mama Karoliny nadal nie może się z nim pogodzić. W rozmowie z naszym dziennikarzem zapowiedziała już złożenie kolejnej kasacji do Sądu Najwyższego. – Do końca będę walczyć – mówi Wanda Maślanka.
Wyrok, który zapadł w minionym tygodniu zakończył trzeci już proces w tej głośnej sprawie. Tylko w pierwszym dwaj lekarze z kliniki przy ul. Polnej w Poznaniu zostali uznani za winnych. W drugim zostali uniewinnieni. Tam samo stało się, gdy po skasowaniu wyroku przez Sąd Najwyższy przeprowadzono trzeci, właśnie zakończony proces.
Do tragicznych wydarzeń przy ul. Polnej w Poznaniu doszło w 2006 r. 20-letnia Karolina Maślanka trafiła tam w zaawansowanej ciąży. Miała urodzić bliźniaki. Drugiego dnia jej pobytu w klinice dzieci zmarły. Kilka godzin później zmarła także Karolina.