Po śmierci tragicznej 18-letniego Wiktora ubezpieczalnia wypłaciła jego bliskim tylko 36 tys. zł bo uznała, że chłopak aż w 70 procentach przyczynił się do wypadku, w którym sam zginął. Sąd żadnej winy Wiktora się nie doszukał i nakazał ubezpieczycielowi dopłacić jego bliskim kilka razy większą kwotę. Więcej o sprawie napiszemy w najbliższym numerze Kuriera.
REKLAMA
I rodzina tak bez problemu zgodziła się na podzielenie taką informacją z podaniem konkretnych kwot z czytelnikami Kuriera i rzeszą osób na FB? Wierzyć mi się nie chce. Oczywiście o tym, że walczyli w sądzie i taką batalię (na pewno nie łatwą) wygrali ok, ale żeby od razu rzucać sumami?
Pani Małgorzato w tym przypadku to ich prywatna sprawa czy chcieli publicznie podać kwotę odszkodowania czy nie. Jeden jest fakt nie podważalny jakiejkolwiek kwota pieniężna 100 tysięcy czy milion zł lub inna nie wróci niestety życia tragicznie zmarłego Wiktora w wypadku samochodowym.
Kiedyś moze będą tam dziennikarze to takich wtop nie bedzie a na razie są tam zwykli pismacy. Podacie moze ile zarabiacie panowie ?