Koło Fortuny – teleturniej reaktywowany przed rokiem na antenie TVP 2 nie wzbudza dziś takich emocji jak 25 lat temu, gdy przy telewizorach zasiadało nawet 10 milionów ludzi, ale nadal zdarza się, że któryś z uczestników wygrywa cenną nagrodę. W ostatnich dniach sięgnął po nią witkowianin – Krzysztof Mikołajewski.
Krzysztof często oglądał po pracy swój ulubiony teleturniej. Wysłał maila, w którym wyraził chęć wzięcia udziału w programie. Później wypełnił krótką ankietę. Został zaproszony na casting, a następnie na nagranie odcinka (odc. 315 do obejrzenia na vod.tvp.pl). Prowadzący program, Rafał Brzozowski przedstawił aktualnego mieszkańca Poznania, jako frezera z Witkowa. Podczas programu witkowianin wspomniał o swoim ślubie z 2016 roku, na który wraz z żoną, również witkowianką, Ewą (panieńskie nazwisko Szczepek) wybrał się tandemem, po czym z witkowskiego kościoła udał się tym samym pojazdem na przyjęcie weselne do Liliowego Stawu w Małachowie Złych Miejsc. Przez cały program szło mu bardzo dobrze, dzięki czemu trafił do finału. Tam poszło mu również rewelacyjnie. Odgadł hasło w kategorii film „Człowiek z marmuru” i oczekiwał na otwarcie koperty przez Izabellę Krzan. W niej widniał napis – samochód. Po chwili wraz z żoną znalazł się w środku Toyoty Aygo. Na benzynę też zapracował, zgarniając podczas odcinka 10 tysięcy 750 złotych.
– Nagranie programu było dobrze i sprawnie zorganizowane. Jeśli chodzi o prowadzących i całą ekipę produkcyjną, to wszyscy byli bardzo w porządku i pozytywnie nastawieni do uczestników. Trema i stres były przez cały odcinek, co słychać po moim zmienionym głosie. Pracuję w Poznaniu jako frezer. Na moim przykładzie widać, że warto dać szansę szczęściu. Przy dobrym splocie zdarzeń można poznać wielu ciekawych ludzi, przeżyć niezłą przygodę, mieć wspomnienia do końca życia, no i przy okazji coś wygrać – podsumował swój występ witkowianin.
Chwal się chwal a później płacz że okradli
nagroda całkiem spoko taka aygo na korki idealnie im się przyda albo jako drugie autko, gratulacje!