Pochodzący z Ostrowitego Patryk Markiewicz (na zdjęciu pierwszy z prawej) razem z kolegami z amatorskiej drużyny siatkarskiej wystąpił w Familiadzie. Jeden odcinek wygrali, w drugim weszli do fianału, a o tym, jak poszło im w trzeciem dowiemy się we wrześniu.
Patryk od kilku lat mieszka w Poznaniu. Tam, razem z kolegami tworzą siatkarską drużynę Kontrabanda, która występuje w amatorskiej lidze. Na jednym z treningów wpadli na pomysł, by wziąć udział w Familiadzie. Wydelegowali ze swojego składu pięć osób, w tym Patryka, i zgłosili się eliminacje. Te nie były zbyt skomplikowane. –Tak naprawdę to tylko luźna rozmowa i opowiadanie o osobie oraz drużynie – mówi Patryk. 11 kwietnia pojechali na nagranie. Te odbywają się zazwyczaj trzy razy w miesiącu. W jednym terminie nagrywa się 4-5 odcinków. Siatkarze (pod taką nazwą wystąpiła w Familiadzie drużyna Patryka) ten dzień zaczęli na widowni. Po obejrzeniu dwóch odcinków w roli widzów, przyszedł czas na zamianę miejsc. Jak przyznaje Patryk, gdy podeszli do stanowisk i włączono się oświetlenie oraz kamery, pojawił się stres. – Oglądając program w telewizji wydaje się, że na odpowiedź jest więcej czasu. Stojąc za pulpitem czas mija zdecydowanie szybciej – Patryk dzieli się wrażeniami z telewizyjnego występu. Nagranie jednego odcinka trwa około godzinę. Efekty mogliśmy oglądać w poprzedni weekend. W odcinku, który został wyemitowany w sobotę ekipa Siatkarzy wygrała ponad 16 tys. zł. W niedzielę również wystąpili w finale, ale nie udało im się tam zdobyć wymaganych do zwycięstwa 200 punktów. Udział w finale dał im jednak przepustkę do trzeciego odcinka, który zostanie wyemitowany dopiero po wakacyjnej przerwie. – Tego, jak poszło nam w trzecim odcinku, nie mogę jeszcze zdradzić. Zapraszam do oglądania we wrześniu – zachęca Patryk.