Na terenie Witkowa mieści się 27 kamer za łączną kwotę 102 tysięcy złotych. Nie brakuje głosów, że monitoring nie zdaje egzaminu. Okazuje się, że spora część winy leży po stronie samorządu Witkowa, który do tej pory nie przeszkolił w tej materii żadnego pracownika.
Narzekania na temat witkowskiego monitoringu, co ciekawe zmodernizowanego w 2015 roku, płyną głównie z grona części witkowskich radnych. Niezadowolenia nie kryją również miejscowi policjanci, którzy korzystają z nagrań w prowadzonych przez siebie śledztwach.
– Jakościowo kamery są bardzo dobre. Niestety ich niewyraźny obraz wynika z jakości serwera, który jest z nimi połączony. Na niektórych kamerach nie widać nawet numerów tablic rejestracyjnych na samochodach. Wychodzi więc na to, że wydano 100 tysięcy na coś, co nie funkcjonuje należycie. Aktualnie kamery działają jako straszak. Należy zainwestować w dobry serwer, żeby monitoring zdawał egzamin – mówił w styczniu radny Paweł Szymański.
Negatywne opinie nie umknęły firmie Fiber System, która jest twórcą monitoringu zlokalizowanego na terenie Witkowa. W miniony wtorek jej reprezentanci przedstawili swoje argumenty na posiedzeniu połączonych komisji – rolnictwa oraz oświaty.
– Kamery są bardzo dobrej jakości. Poza tym nie są one połączone z żadnym serwerem tylko z wideorejestratorem – informował przedstawiciel firmy.
Na dowód zaprezentowano obraz na żywo, który na co dzień rejestrują witkowskie kamery. Pokazano ich możliwości np. poprzez dokładne przybliżanie poszczególnych obiektów, w tym samochodów i tablic rejestracyjnych. Zdaniem reprezentantów firmy, niezadowolenie z ich produktu nie wynika z jego jakości, lecz braku wyszkolonych do tego pracowników gminy. Co ciekawe, szkolenie trwa maksymalnie zaledwie godzinę.
– Kiedy planowaliśmy i montowaliśmy monitoring Witkowa, ustaliliśmy z władzami, że zostaną wyznaczone osoby, które przejdą szkolenie pod kątem obsługi centrum monitoringu. Niestety nie mogliśmy zrobić takiego szkolenia, ponieważ nie wskazano nikogo – podkreślał pracownik Fiber System.
Rejestratory, dzięki którym można zobaczyć obraz, znajdują się w siedzibie Zakładu Gospodarki Komunalnej w Witkowie. Za jego obsługę, w tym zgrywanie nagrań np. na potrzeby policji, odpowiedzialny jest jeden pracownik komunalki, choć to nie należy do jego obowiązków. Brak odpowiedniego przeszkolenia wiąże się z brakiem umiejętności, przez co m.in. przy zgraniu nagrań w nieodpowiednim formacie komputerowym, tracą one na jakości.
Więcej w Kurierze.