Wakacyjny czas był dla 29-letniego mieszkańca Witkowa bardzo pracowity. W lipcu złodziej upodobał sobie domki letniskowe, w sierpniu rowery. Jego dobra passa zakończyła się kilka dni temu, z chwilą złapania przez policję. Być może witkowianin ma jeszcze inne kradzieże na koncie.
Włamania dokonane w lipcu na terenie działek przy ul. Jasnej uszłyby mężczyźnie płazem, gdyby nie jego kradzieże dokonane 19 sierpnia. Mieszkaniec Witkowa czyhał na okazję, aby ukraść komuś niezabezpieczony rower. Ta szybko się natrafiła. Złodziej ukradł w południe najpierw jeden jednoślad, ale widocznie było mu mało i kilka godzin później (g. 15.30) postanowił podwoić swój łup. Rowery zaparkowane przy bloku na ul. Płk. Hynka i Czerniejewskiej 16A zmieniły swojego właściciela. Pecha miał młody mężczyzna, który jak na ironię, opuścił swój rower na kilka chwil, bo poszedł do mieszkania po jego zabezpieczenie. Gdy wrócił pojazdu już nie było. Witkowianin szybko ulotnił się z miejsca kradzieży, przez nikogo niezauważony. Poinformowana o zuchwałych kradzieżach policja podjęła czynności i kilka godzin później schwytała złodzieja. Sprawcy kradzieży, który widnieje jako podejrzany grozi 10 lat więzienia.
Więcej w Kurierze.