Na kary bezwzględnego więzienia słupecki sąd skazał dwóch młodych mężczyzn, którzy podczas zakrapianej alkoholem imprezy pobili i okradli ich wspólnego znajomego.
Cała trójka 6 czerwca zeszłego roku, w godzinach popołudniowych spotkała się w Pyzdrach. Wspólnie kręcili się po mieście pijąc razem alkohol. Ostatecznie wylądowali w jednym z domków na terenie ogródków działkowych. Siedzieli tam prawie całą noc, popijając piwo. Nagle ok. godz. 4.00 Kamil Ś. (22 l.) znienacka uderzył z pięści w twarz siedzącego na krześle Damiana S. Pokrzywdzony spadł na ziemię, a wtedy Kamil Ś. i Jan K. (24 l.) zaczęli go bić pięściami po głowie i tułowiu i przyciskać kolanami do podłoża. W trakcie bicia jeden z napastników ściągnął mu zegarek. Gdy Damian podniósł się z podłogi, koledzy wyrzucili go z domku, ale na zewnątrz jeszcze raz go zaatakowali. Wtedy wyciągnęli mu z kieszeni portfel, w którym było 3 tys. euro i 800 zł. Pieniądze zabrali, portfel z dokumentami rzucili na pokrzywdzonego i uciekli. Zakrwawiony i poobijany Damian resztką sił przeszedł do pobliskiego sadu, gdzie usiadł w altanie, ale po chwili wyrzucił go stamtąd właściciel. Wtedy pokrzywdzony mężczyzna wrócił do domu. Początkowo nikomu nie powiedział, co go spotkało chwilę wcześniej, a matce nie kazał nawet wzywać pogotowia. Dopiero gdy się przespał wyznał jej, że został pobity i okradziony. Zanim poszedł zgłosić sprawę na policję, wysłał kilka smsów do swoich oprawców, by oddali mu pieniądze i zegarek. Nie dostał żadnej odpowiedzi. Policjanci z Pyzdr, po przyjęciu zgłoszenia, szybko zatrzymali obu napastników. Jednemu z nich, gdy go gonili, z kieszeni wypadło kilka banknotów. Skradziony zegarek policjanci znaleźli w mieszkaniu Jana K. Dodatkowo, podczas przeszukania zabezpieczyli tam ponad 60 g amfetaminy i niewielkie ilości suszu ziela konopi. Obaj zatrzymani nie przyznawali się do rozboju, ale mimo to trafili do aresztu. Niedawno w słupeckim sądzie usłyszeli wyroki skazujące. Kamil Ś. w więzieniu ma spędzić 3 lata, Jan K., który odpowiadał również za posiadanie narkotyków – 3,5 roku. – Jako okoliczności obciążające sąd wziął pod uwagę sposób działania – działanie wspólnie i w porozumieniu, napaść na niczego niespodziewającego się kolegę, wysokość wyrządzonej szkody, osiągnięcie korzyści majątkowej, uprzednią karalność obu oskarżonych. Okoliczności łagodzących sąd nie dopatrzył się – uzasadniała sędzia Katarzyna Radke. Wyrok nie jest prawomocny. Do sądu wpłynęły już apelacje, w których obaj skazani utrzymują, że są niewinni.
Brawo Pani Sędzia! Dla takich oprawców nie ma żadnej litości. Nachlali się na „krzywy” i tak mu „podziękowali”.
To za malo dostali widac takie maja. podejscie do zycia .Czy to ich czegos nauczy ? Widac nie bo czuja sie niewinni okradli pobili i jeszcze bezczelnie uniewinniaja sie Najsurowsze kary powinni dostac.,by nigdy nie przyszlo im do glowy zrobic cos podobnego