Od kilku dni na naszym Facebooku trwa burzliwa dyskusja na temat jazdy samochodem po zamarzniętym jeziorze. Wywołało ją wykonane w minioną sobotę zdjęcie kilku aut jeżdżących po jeziorze Powidzkim. Część komentujących domaga się karania mandatami takich kierowców, ale jak się okazuje, policja nie może tego zrobić.
– Choć naszym zdaniem to skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie kierowców, za samo wjechanie samochodem na lód przepisy nie przewidują żadnych sankcji. Moglibyśmy mówić o złamaniu art. 54 kodeksu wykroczeń, ale tylko w przypadku, gdyby na brzegu jeziora widniałby opracowany przez zarządcę akwenu regulamin, który jasno zakazywałby takich działań. Inaczej wygląda sytuacja, gdy kierowca wjeżdża na zamarznięte jezioro z co najmniej jednym pasażerem. Wtedy widzimy możliwość wszczęcia postępowania z art. 160 kodeksu karnego, w którym moglibyśmy sprawdzić, czy kierowca wjeżdżając na lód naraził pasażera czy pasażerów na niebezpieczeństwo utraty życia bądź zdrowia. Na pewno takie postępowanie zostałoby wszczęte, gdyby na lodzie doszło do wypadku, w którym pasażer odniósłby obrażenia – tłumaczy Marlena Kukawka, rzeczniczka słupeckiej policji.
Policjo! Są jeszcze inne sposoby. Należy sprawdzić czy np. nie złamał przepisów o ochronie przyrody wjeżdżając na plażę lub jadąc przez park, rezerwat przyrody itp. Mogą stwarzać także zagrożenie dla życia i zdrowia innych osób np. łyżwiarzy wędkarzy łamiąc przepisy kodeksu karnego.
Jak to nie można ukarać , a co z ochroną przyrody i zanieczyszczeniami jakie pozostawiają samochody . Zaparkujesz na trawniku to cię ukarzą a na jezioro to można wjeżdżać ?
Do roboty sie weźcie stare rury a nie głupie komentarze tworzyć.
Wjechał to wjechał na uj drążyć temat !!!
Policja naddaje się tylko do karania niewinnych takie jest prawo „kaczorowskie”róbta co chceta!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!