Wczoraj prokurator nakazał mieszkańcowi Słupcy opuszczenie mieszkania. Wszystko po to, by chronić partnerkę agresywnego mężczyzny.
Jak wynika z zeznań kobiety, jej partner od pewnego czasu wszczynał domowe awantury, podczas których ją wyzywał. Zdarzało się też, że podnosił na nią rękę. Ostatnia awantura miała miejsce 7 stycznia. Po niej kobieta wezwała policję. Po dwóch dniach spędzonych w policyjnej izbie zatrzymań agresywny słupczanin został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut psychicznego i fizycznego znęcania się nad partnerką oraz dwukrotnego naruszenia jej czynności ciała na czas poniżej 7 dni. Nie przyznał się do winy, ale jego tłumaczenia nie przekonują śledczych. Aby chronić poszkodowaną kobietę, prokurator nakazał mężczyźnie opuszczenie lokalu, w którym mieszkał razem z partnerką. Dodatkowo, do czasu rozprawy musi regularnie meldować się w komendzie policji.