Młody słupczanin, który z nożem w ręku napadł na sklep jubilerski jest już na wolności. Poznański sąd darował mu ponad rok odsiadki.
4 marca 2017 r. Patryk B. napadł na sklep jubilerski w Słupcy. Trzymając w ręku kuchenny nóż zażądał od ekspedientki pieniędzy. Ta jednak, choć bardzo się przestraszyła, zachowała zimną krew i włączyła alarm, który wystraszył młodego napastnika. Chłopak uciekł, nie zabierając ani złotówki. Chwilę potem był już w rękach policji. Podczas przesłuchania w komendzie przyznał się do winy i wszystko szczegółowo opisał. W chwili napadu Patryk miał zaledwie 17 lat. Zgodnie z przepisami, w sądzie odpowiadał jak dorosły. W sądzie przeprosił ekspedientkę, którą napadł, po czym dobrowolnie poddał się karze 3 lat bezwzględnego więzienia. Zgodnie z wyrokiem, w więzieniu Patryk miał siedzieć do marca 2020 r. Od dwóch miesięcy jest już jednak na wolności. Po odbyciu połowy kary mógł wystąpić z wnioskiem o warunkowe przedterminowe zwolnienie. W jego przypadku pod koniec zeszłego roku zrobił to dyrektor Zakładu Karnego w Rawiczu, w którym siedział młody słupczanin. Poznański sąd penitencjarny na początku grudnia pozytywnie rozpatrzył wniosek. Było to jednoznaczne z wypuszczeniem Patryka na wolność. Przez najbliższe dwa lata zachowanie chłopaka sprawdzać będzie kurator. Ponadto, sąd zobowiązał młodego słupczanina do podjęcia pracy.
Każdemu należy dać szansę poprawy.
proszę się na drugi raz zastanowić co się pisze albo biegiem do łagiewnik.