Rok przesiedzi w więzieniu słupczanin, który znęcał się nad matką. Gdy wyjdzie na wolność, przez 5 lat nie będzie się mógł do niej zbliżać na mniej niż 20 metrów.
Dramat kobiety trwał kilka miesięcy. 47-letni Tomasz D. wszczynał awantury, wyzywał matkę wulgarnymi słowami, poniżał ją, a także szarpał i bił. W rodzinie wdrożona była procedura Niebieskiej Karty, ale na niewiele się to zdało. 47-latek stawał się coraz bardziej agresywny i nieobliczalny. W lutym śledczy uznali, że mężczyzna nie może dłużej przebywać na wolności. – Jego zachowanie, wysoce odbiegające od ogólnie przyjętych norm społecznych, zaczęło zagrażać nie tylko zdrowiu i życiu matki, ale także mieszkańcom sąsiednich mieszkań – relacjonowała wówczas Marlena Kukawka ze słupeckiej policji. Mundurowi zatrzymali go po kolejnej awanturze. Przedstawiono mu zarzut znęcania się psychicznego i fizycznego nad najbliższą mu osobą oraz stosowania gróźb karalnych wobec osoby postronnej. Śledczy wzięli pod uwagę fakt, że podejrzany był już wcześniej karany za znęcanie się nad innym członkiem rodziny. Aby chronić pokrzywdzoną kobietę, w połowie lutego śledczy skierowali wniosek o tymczasowe aresztowanie 47-latka, który sąd zatwierdził. Niedawno Tomasz D. został skazany na rok bezwzględnego więzienia. Sąd orzekł też nakaz opuszczenia mieszkania zajmowanego wspólnie z matką i zakaz zbliżania się do niej na odległość mniejszą niż 20 metrów. Zarówno nakaz, jak i zakaz obowiązywać będą 5 lat, licząc od chwili wyjścia słupczanina na wolność. Wyrok nie jest prawomocny.