Z bliskiej odległości wycelował w głowę jednego z mężczyzn i pociągnął za spust. Drugiego postrzelił w ucho. Sąd nie miał wątpliwości, że obu chciał zabić i skazał go na 15 lat więzienia. Drastyczne sceny rozegrały się w Gubinie, ale teraz sprawa trafiła do słupeckiej prokuratury.
Do strzelaniny doszło w grudniu 2012 r. przed barem w Gubinie, wczesnym rankiem. Adrian R. (38 l.). do jednego z mężczyzn strzelił z bliskiej odległości, niemal z przyłożenia pistoletu do głowy. Poszkodowany cudem przeżył. Miał szczęście, bo kula nie uszkodziła mózgu. R. strzelił do jeszcze jednego mężczyzny. Kula, która miała trafić go w głowę, raniła go tylko ucho. Zamaskowany napastnik po oddania kilku strzałów uciekł z miejsca zdarzenia. Kilka dni później został zatrzymany w Poznaniu, gdy wychodził z jednego z centrów handlowych. W zeszłym roku za podwójne usiłowanie zabójstwa został skazany na 15 lat. Sąd w Zielonej Górze zastrzegł przy tym, że o warunkowe przedterminowe zwolnienie będzie mógł się ubiegać dopiero po 14 latach. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny. Adrian R. ma jednak wiele zastrzeżeń do sędzi, która prowadziła jego sprawę. Zarzuca jej poświadczenie nieprawdy we wnioskach o przedłużenie tymczasowego aresztowania, niedopełnienie obowiązków, znęcanie się nad nim poprzez niewyrażanie zgody na widzenia z żoną w sposób umożliwiający bezpośredni kontakt, zatajanie dowodów niewinności i tworzenie fałszywych dowodów poprzez sporządzanie protokołów rozpraw niezgodnych z realnym przebiegiem. Na jego wniosek prokuratura w Zielonej Górze wszczęła śledztwo, które miało wyjaśnić, czy zarzuty przestępcy wobec sędzi są prawdziwe. Aby nie było podejrzeń o brak obiektywizmu, sprawę przekazano prokuraturze w innym mieście. Padło właśnie na Słupcę. Nasi śledczy po przeanalizowaniu zebranych dowodów uznali, że sędzia z Zielonej Góry żadnego przestępstwa się nie dopuściła i kilka dni temu umorzyli sprawę.