9 osób w zeszłym roku wpadło w fotopułapkę zastawioną przez Urząd Gminy w Ostrowitem. Większość przyznało się do nielegalnego wyrzucania śmieci i zapłaciło karę. Jeden działkowicz twierdzi, że jest niewinny. Sprawę wkrótce rozstrzygnie sąd.
Fotopułapkę gmina Ostrowite kupiła dwa lata temu. To przenośna kamera, która ustawiana jest w turystycznych miejscowościach – w miejscach, w których nielegalnie wyrzucane są śmieci. W zeszłym roku, w sezonie letnim kamera uchwyciła 9 osób, wobec których policja później wszczęła postępowania o zaśmiecanie. Wobec wszystkich funkcjonariusze z posterunku w Orchowie skierowali do sądu wnioski o ukaranie. Wnosili o grzywny od 100 do 400 zł. Większość przyłapanych na zaśmiecaniu osób przyznało się do winy. Mieszkaniec powiatu wrzesińskiego, który ma działkę w Kosewie odwołał się od wyroku nakazowego. W fotopułapkę działkowicz wpadł w sierpniu. Kamera zarejestrowała moment, kiedy mężczyzna wrzuca worek ze śmieciami do utworzonego przez gminę kojca w Kosewie. – Mam wrażenie, że sprawa nie była dogłębnie zbadana – na rozprawie, która odbyła się w połowie grudnia, przekonywał obwiniony działkowicz. Nie zaprzeczał, że to on znajduje się na zdjęciu, ale twierdzi, że nie znaczy to, że dopuścił się wykroczenia. Mężczyzna zapewniał, że ma podpisaną umowę z kleczewską komunalką i ta firma w sezonie odbiera od niego śmieci z działki. – Nie mam żadnego interesu w tym, żeby nielegalnie podrzucać śmieci – zapewniał w sądzie. Tłumaczył też, że wyrzucił śmieci do kojca, bo właśnie to miejsce gmina wyznaczyła do składowania śmieci z okolicznych działek.
Teren został ogrodzony, żeby zapobiec rozszarpywania worków przez zwierzęta, ale prawo do składowania śmieci w kojcu mają tylko osoby, które wykupiły usługę na odbiór odpadów. Zawierając umowę z kleczewską komunalką działkowicz dostaje pakiet worków oznaczonych logiem firmy, w których może wyrzucać śmieci. Zestaw 12 sztuk kosztuje 80 zł, 24 sztuki – 150 zł. Po ich wykorzystaniu, w każdej chwili można dokupić worki w cenie 6 zł za sztukę. Firma odbiera z punktu składowania tylko te worki, które oznaczone są ich logiem. Wszystkie inne zostawia, a ich sprzątnięciem musi zająć się później urząd gminy. Rocznie za wywóz „bezpańskich” śmieci gmina płaci ok. 10 tys. zł. Dlatego urzędnicy próbują walczyć z działkowiczami, którzy podrzucają im śmieci. Do takich, zdaniem urzędu i policji należy właśnie mieszkaniec powiatu wrzesińskiego. – Pan obwiniony ma umowę, ale odpady wyrzucił w innych workach niż te oznaczone logiem firmy – na rozprawie tłumaczyła urzędniczka, która w gminie Ostrowite zajmuje się gospodarką śmieciową.
Na pierwszej rozprawie wyrok jeszcze nie zapadł. Sędzia zobowiązała urząd gminy do dostarczenia zdjęć z fotopułaki w wersji cyfrowej oraz uchwał dotyczących porządku i czystości w gminie. Następna rozprawa odbędzie się pod koniec stycznia. Prawdopodobnie wówczas powinniśmy poznać wyrok.
I bardzo dobrze, że ich łapią. Mieszkańcy Spółdzielni w Słupcy również powinni się zastanowić nad taką inwestycją.
Brawo za pomysł! Może kiedyś to społeczeństwo dorośnie do segregacji, a przede wszystkim kultury osobistej.
Przytoczę jeszcze raz Państwu moje refleksje na temat segregacji śmieci. Komentarz mój umieściłem już pod artykułem „Burmistrz apeluje. Mieszkańcy to olewają”
Witam Wszystkich! Faktycznie w innych gminach raz na jakiś czas komunalka organizuje zbiórkę śmieci wielkogabarytowych. Osobiście wolałbym zapłacić 50 gr więcej na miesiąc od osoby i mieć z tym spokój. Jeszcze krótka informacja na temat „wielkiej „segregacji” śmieci. Dwa (ok.) lata temu było również wielkie larum na ten temat, niektórzy mieszkańcy osiedla tak się przejeli , że podobno zaczeli robić zdjęcia i donosić. Widząc co się dzieje , przed planowanym remontem łazienki zadzwoniłem do zarządu wspólnoty z pytaniem jak sobie (zgodnie z prawem) poradzić z gruzem. Odpowiedź ; proszę zadzwonić do firmy zajmującej się odbiorem śmieci to podstawią specjalny kontener, zadzwoniłem pod wskazany numer i osoba z tej firmy poinformowała mnie , że mogą podstawić odpłatnie kontener ale dopiero za dwa tygodnie bo mają zepsute auto do podstawiania, fachowiec od łazienek już stał pod drzwiami. Dobra mówię: dam radę, pożyczyłem od kolegi ze Strzałkowa auto z hakiem, a od innego przyczepę. Na początku przez którąś z Pań zostałem poinformowany, że jeśli chcę bezpłatnie pozbyć się gruzu to musi to być tylko czysty gruz, bez złomu, drutów i plastiku – wyrywałem to wszystko z płytek aby mi przyjęli (porozcinane dłonie i pot na czole- były straszne upały) . Zawiozłem gruz do Małachowa a tam przez pół godziny szukałem kogoś żeby mi powiedział co mam z tym zrobić, w końcu jakaś Pani wskazała mi bardzo wielki kontener wys. ok 2,5 m i powiedziała że mam to tam wrzucić , wcześniej myślałem że jeśli ma być taki przebrany to pewnie pójdzie do jakiegoś młynka i na drogi albo coś podobnego, Ręce mi opadły , w tym kontenerze były zużyte opony, jakieś pojemniki po lepikach, smołach i innych chemikaliach. „Narodowej Segregacji” stałem się naocznym świadkiem!
Kiedy doczekamy się monitoringu na Słupeckich Osiedlach. Może Zarząd Spółdzielni się tym pilnie zajmie, przyniesie to nawet oszczędności na samych śmieciach, bo aktualnie trwa masowe wyrzucanie śmieci do kontenerów przez osoby spoza Spółdzielni, nie mówiąc, że w ogóle nie posegregowanych. Panie Prezesie niech Pan zmobilizuje siły i środki, bo magistrat ani radni bezradni Panu po wyborach nic już nie pomogą.
Pierwsze słyszę o tym, że ktoś nieuprawniony w Słupcy wyrzuca śmieci do spółdzielczych śmietników. Przecież to nie ma sensu skoro i tak wszyscy są objęci przymusem płacenia za wywóz śmieci a wysokość opłaty nie jest uzależniona od ilości tych śmieci. Taki ktoś nic w tej sytuacji nie zyskuje bo płacić i tak musi. W tej sytuacji gdyby ktoś np. przywiózł swoje worki ze śmieciami i położył obok moich przy ogrodzeniu mojego domu to raczej nie miałbym o to pretensji bo nie wpłynęłoby to ani trochę na ponoszone przeze mnie opłaty za wywóz. Zdziwiłbym się jedynie po co ten ktoś to robi skoro i tak ani złotówki przez to nie zaoszczędzi.
Czy miasto w ogóle wspiera Spółdzielnię? Tyle było słychać o radnych, którzy mieszkają na osiedlu i nic w tym zakresie nie robią, radni bezradni, a tyle obiecywali, kogo wy żeście wybrali?
Z tego co się orientuję to nie spółdzielnie są odpowiedzialne za wywóz śmieci a urzędy gminy a stawki są naliczane od osób zamieszkałych w danym lokalu budynku także kto gdzie wyrzuca odpady w przypadku spółdzielni chyba już większego znaczenia nie ma .
Do realisty. Ma znaczenie bo jak będzie więcej śmieci na dodatek nie posegregowanych to wzrośnie cena jednostkowa za m3, którą muszą pokryć mieszkańcy Spółdzielni. Poza tyn ten który je podrzuca a są to właściciele domów jednorodzinnych też na tym korzystają np. za wywóz śmieci z działki letniskowej, mniej śmieci, mniejsze koszty, to jest oczywiste. I to nie ma nic wspólnego z metodą ich naliczania, czy od osoby, czy też np. zużytej wody.
Jest spokój na placu zabaw Os.Niepodległości 13 jak została zainstalowana kamerka i policja jest odciążona
Kiedyś był preceder z slupeckimi restauracjami, które nagminnie wyrzucaly śmieci do koszy na osiedlu wieczorami. Wciąż to trwa?
z jednej strony lepsze takie podrzucanie niż zostawianie w LESIE
Jestem mieszk.sp.ni
Za śmieci płacę od zużytej wody więc swoje śmieci mogę wrzucić tam gdzie mi pasuje/oczywiście na terenie sp.ni.
To jest też oczywiste.