42-letni mieszkaniec Lucynowa (gmina Ostrowite) wyskoczył z pędzącego busa, którym wracał z Niemiec do domu. Zginął na miejscu.
Niedawno zdecydował się pierwszy raz w życiu wyjechać do pracy za granicę. – Ostatnio nie układało mu się w życiu. Chciał wszystko zacząć od nowa, dlatego zdecydował się na ten wyjazd – wspomina siostra mężczyzny. W Niemczech był od 30 sierpnia, ale po czterech dniach musiał już wracać do domu. Z Hamburga jechał busem. Jak relacjonują kierowcy, którzy z nim jechali, podczas drogi dziwnie się zachowywał. Mówił sam do siebie, ale też często powtarzał, że chce wrócić do domu. W pewnym momencie, na autostradzie A2 między Dopiewem a Poznaniem, otworzył drzwi i wyskoczył z rozpędzonego busa. W tym momencie, w części samochodu dla pasażerów, siedział sam, dlatego nikt nie mógł go powstrzymać. Kierowcy zaś nie byli w stanie zatrzymać pędzącego autostradą auta. Uderzając o asfalt 42-latek doznał bardzo poważnych obrażeń. Na ratunek nie było żadnych szans.