Był urodzonym społecznikiem i duszą towarzystwa. Zarażał ludzi optymizmem i pozytywną energią. Dziś, w pierwszą rocznicę tragicznej śmierci Romana Grobelnego, przypominamy fragmenty wspomnień o Nim wygłoszone podczas pogrzebu.
Prezes OSP w Piotrowicach Marek Walczak: – Druh Roman Grobelny był oddanym strażakiem w OSP w Piotrowicach. Przez wiele lat pełnił funkcję wiceprezesa oraz naczelnika miejscowej OSP. Był czynnym rycerzem św. Floriana, biorąc udział w niejednej akcji ratowniczo – gaśniczej na rzecz drugiego człowieka. Był także kierowcą wozu bojowego, który zawsze nas szczęśliwie dowiózł na miejsce akcji i przywoził do remizy. W jego ślady poszli także dwaj synowie, najpierw Kamil, potem Artur. To właśnie śp. Roman jako naczelnik dążył do pozyskania w latach 90. samochodu bojowego dla OSP Piotrowice i ten cel zrealizował. Włączał się aktywnie w organizację świąt związanych z jednostką, zbierał dary dla powodzian, brał udział w akcjach charytatywnych, wraz z zespołem Estragon, który współtworzył uświetniał wiejskie imprezy. Działał aktywnie na rzecz Piotrowic. Włączał się czynnie w uroczystości kościelne, nosił krzyż ulicami miasta podczas drogi krzyżowej, Brał udział w uroczystościach Bożego Ciała i innych. Był aktywnym ludowcem. Z każdego problemu potrafił znaleźć wyjście. Ostatni raz zagrał dla nas w Piotrowicach 3 września na festynie. Planował już obchody 100-lecia jednostki. Za swoje osiągnięcia został odznaczony brązowym, srebrnym oraz złotym medalem za zasługi dla pożarnictwa. Śp. Roman był człowiekiem życzliwym, społecznikiem, przez co zyskał sobie szacunek całej wsi. Druhu Romanie, zapewne widzisz nas z góry i patrzysz ilu zgromadziłeś tu ludzi. Wszystkim nam byłeś potrzebny. „Bogu na chwałę, ludziom na ratunek”, to napis który widnieje na sztandarze, który nosiłeś. Niechaj dzisiaj po raz ostatni zabrzmią dla ciebie syreny wozu strażackiego. Żegnają ciebie także wszyscy ludowcy…
Wójt gminy Słupca Grażyna Kazuś: – Był zawsze blisko ludzkich spraw. Swoje życie dzielił między pracę zawodową, rodzinę i aktywne uczestnictwo w działalności jednostki strażackiej. Wiadomość o Twojej tragicznej śmierci uderzyła w nas wszystkich jak grom z jasnego nieba. Gdy rozdzwoniły się w niedzielny poranek telefony trudno było uwierzyć w sens wypowiadanych słów. Roman nie żyje, a przecież nie dalej jak wczoraj na festynie w Kotuni przewoził dzieci swoim motocyklem. Żegnam Ciebie dziś w imieniu władz samorządowych, całej braci strażackiej gminy Słupca z prezesem, w imieniu pracowników urzędu gminy i lokalnej społeczności. dziękujemy ci za wzór życia, życzliwości i uprzejmości. Pozostaniesz na zawsze w kartach historii naszej gminy i Ochotniczej Straży Pożarnej w Piotrowicach.
Andrzej Machowiak, przedstawiciel klubu motocyklowego:– Byłeś osobą pełną życia, mającą wspaniałe zainteresowania i pasje i to właśnie przez nie nasze drogi się skrzyżowały. Przez wspólne podróże, bliższe czy te bardziej odległe dałeś się poznać jako niesamowity kompan. O takich ludziach zwykło się mówić „dusza towarzystwa”. Bardzo będzie nam brakowało Twoich żartów, wspólnie spędzonego czasu, spontanicznych wypraw. Byłeś w naszej grupie od początku, przejechaliśmy razem tysiące kilometrów nieraz w deszczu i w zimnie lecz nigdy nie powiedziałeś, że nie było warto, a na każdy pomysł wyjazdu Twoja odpowiedź brzmiała – jestem na tak. Mieliśmy w planach przejechać jeszcze wiele dróg, zedrzeć nie jedną oponę i przykręcić kolejną blachę do kamizelki. Nasza obecność tutaj jest wyrazem wielkiej wdzięczności za okazaną dobroć i codzienną radość, niezależnie od tego, jakie los stawiał na twojej drodze przeszkody. Żegnaj przyjacielu i wspaniały człowieku!
fot. Centauros photography