Spadkowicz z 1 ligi Sambor Tczew był pierwszym ligowym rywalem Hagardu Strzałkowo, przed własną publicznością. Niestety w drugoligowym debiucie we własnej hali nasza drużyna przegrała 24:30 (9:13). – Nic nie ujmując rywalom, u których było widać ligowe obycie, można powiedzieć, że przegrywamy na własne życzenie – pisał po meczu Maciej Leżała trener strzałkowskiego. Takiego festiwalu niedokładności i niemocy w ataku szybkim oraz w rzutach z 7 metrów (1 rzut karny na 5 wykorzystany) nie pamiętają najstarsi górale ze Strzałkowa. To była kompletna bryndza… Na plus, uznać należy bramkę absolutnego debiutanta Michała Zernera i jak zwykle nasza ambicja i waleczność.