Kulinaria z Agnieszką Dostatnią
Jest niesłychanie wesołą i energiczną osobą. Osobą, która od wielu lat spełnia się w kuchni przygotowując swoim najbliższym urozmaicone, czasem trochę wymyślne, czasem staropolskie dania. Tutaj do perfekcji opanowała pieczenie ciasta drożdżowego pod wszelkimi możliwymi postaciami. Umiejętnościami nie odbiega też od przygotowywania dań mięsnych. Ale jak dodaje, w każdej przygotowywanej przez siebie potrawie musi znaleźć tzw. „swój” smak.
Pani Agnieszka swoją przygodę kulinarną zaczęła bardzo wcześnie, mając niespełna 12 lat. – Miałam liczne rodzeństwo. Często dla nich gotowałam. Po prostu zawsze lubiłam to robić. Kiedy byłam uczennicą szkoły podstawowej, wspólnie z kuzynką pewnego dnia zdecydowałyśmy… gotujemy rosół. Do tego obowiązkowo, musiały być lane kluseczki. Powiem szczerze, że wyszedł znakomicie. Jak mówi stare polskie przysłowie, pierwsze koty za płoty. Kiedy przygotowałam pierwszą potrawę, przyszedł czas na nowe. Gotowałam w każdej wolnej chwili. Nie przeszkadzało mi to, że byłam młodą dziewczynką. Nie bałam się kuchni, a to było bardzo ważne. Jeśli jakaś potrawa nie należała do udanych, próbowałam ją poprawić na tyle, by kolejnym razem zasmakowała wszystkim – mówi z uśmiechem pani Agnieszka.
Jak zdradza nam nasza rozmówczyni, lubi gotować wszystko, jednak nie przepada za ostrymi potrawami. W tym domu króluje kuchnia regionalna, czasem troszkę unowocześniona. – Trochę żałuję, że z polskich domów znikają nasze potrawy regionalne, jak na przykład ziemniaki z gzikiem, które gotuje się w mundurkach, a ser podawany jest z cebulką. Za tą potrawą przepada synowa z moim mężem. Ja osobiście nie przepadam za tą potrawą. dla mnie swoje miejsce w kuchni znalazły pierogi z nadzieniem serowym, podawane na słodko – dodaje.
Jej kulinarnymi konikami – czyli potrawami uwielbianymi przez najbliższych są mięsa.
W Nowy Rok po raz pierwszy przygotowała indyka. Najpierw, przed zapieczeniem, trzeba było odpowiednio go przygotować – moczyć w solance, natrzeć papryką, majerankiem solą i pieprzem. Następnie dodać por, seler, cebulę.
Pieczony indyk z pewnością będzie kolejną specjalnością w domu Państwa Dostatnich. Jest to idealne wprost danie na duży rodzinny obiad lub przyjęcie w gronie znajomych. Podany z upieczonymi warzywami jest wprost wyśmienity.
Jak wspomnieliśmy wcześniej, pani Agnieszka jest perfekcjonistką w pieczeniu ciasta drożdżowego. Dawniej sposoby przyrządzania ciast w tym i przepis na wypieki drożdżowe był pilnie strzeżoną tajemnicą, którą matki przekazywały swoim córkom. Dziś dość chętnie udostępniamy swoje przepisy znajomym i nieznajomym.Nic nie zastąpi jednak smaku domowego, polskiego ciasta drożdżowego. Do podstawowych składników takiego ciasta należą: mąka, drożdże, jajka, tłuszcz (najlepiej masło, ewentualnie olej), cukier i mleko. Mimo, iż ciasta drożdżowe do szybkich nie należą (ze względu na długie wyrabianie i wyrastanie), to smakują niemal każdemu. A podstawowy przepis na to ciasto można modyfikować według własnych upodobań. – Ciasto drożdżowe króluje w naszym domu, w postaci staropolskiego ciasta, w postaci pączków, bułek gotowanych na parze, czy chlebka wigilijnego, podawanego na słodko. Ten ostatni pieczemy tylko raz w roku. Jest jedną z tych potraw wigilijnych, które najszybciej znikają ze stołu. Staropolskiego drożdżowca piekę od ponad 40 lat, kiedy swój przepis przekazała mi teściowa. Jeśli natomiast chodzi o pączki, to pieczemy je tylko i wyłącznie w karnawale, a w Tłusty Czwartek przygotowujemy podwójną porcję. Nawet ta powiększona… zawsze ze smakiem jest zjadana – mówi pani Agnieszka.
Śledziki karnawałowe
Składniki:
– 0,5 kg matjasów,
– 20 dag pieczarek,
– 1 cebula,
– 4 łyżki koncentratu pomidorowego,
– 5 łyżek cukru,
– 2 szklanki wody,
– 0,5 szklanki octu,
– 0,5 łyżeczki gorczycy,
– kilka ziaren ziela angielskiego,
– 3 listki laurowe,
– 6 łyżek oleju,
– sól, pieprz do smaku.
Przygotowanie: Matjasy moczymy w mleku, dzielimy je na 3 części. pieczarki smażymy na oleju, dodajemy do tego cebulę, do usmażonych pieczarek dodajemy wodę z koncentratem i octem i resztę składników i chwilę razem smażymy. Wystygniętym sosem zalewamy śledzie. Najlepiej smakują po trzech dniach. Ważne, by zalewa (sos) była zimna.
Ciasto drożdżowe
– 10 dag drożdży pokruszyć do miski. na to wsypać szklankę cukru, na to szklankę letniego mleka, 5 roztrzepanych jaj na to szklankę oleju i na to 5 szklanek mąki. Przykryć szmatką i zostawić w ciepłym miejscu na 3 godziny. Po tym czasie wyrabiamy ciasto na jednolitą masę, wylać na blaszkę. Do tego zrobić kruszankę. (0,5 kostki masła, 0,5 szklanki cukru, trochę cukru waniliowego, proszek do pieczenia, mąki ile potrzeba). Ciasto posypujemy przygotowana kruszanka. Ważne, by ciasto włożyć do zimnego piekarnika. piec około 45- 50 minut na 180 stopni.