Proporcjonalny podział mandatów w wyborach do Sejmu sprawia, że posłami niekoniecznie zostają kandydaci, którzy zdobyli najwięcej głosów w danym okręgu. Potwierdziło się to w przypadku kandydatów z naszego terenu. Słupczanka Paulina Nowak, która była liderką Lewicy w okręgu nr 37 zdobyła prawie 15 tysięcy głosów. To o prawie o połowę więcej, niż zdobył Jacek Tomczak (prawie 10 tysięcy), lider listy PSL Koalicji Polskiej. Do Sejmu wszedł jednak Tomczak, a nie Nowak. Stało się tak dlatego, że zarówno Lewica, na którą zagłosowało łącznie 53 tysiące osób, jak i PSL (34 tysiące głosów) zdobyły w naszym okręgu po jednym mandacie. W tej sytuacji, posłami zostali kandydaci, którzy na tych listach osiągnęli najlepszy wynik. Tomczak był najlepszy wśród ludowców, dlatego to on dostał się do Sejmu. Na liście Lewicy lepszy wynik od Pauliny Nowak zdobył Tadeusz Tomaszewski i to on został posłem.
Czy ta dziewczynka wie co to jest ta Lewica i co i dla kogo robili jej koledzy z drużyny ? Chyba nie …
sdf- a ty wiesz co to jest ta lewica ? Dziewczynka nie wie to ja uświadom
Teraz jeziorko powidzkie będzie próbował odzyskać…:(
Niech odzyskuje. Nikt z nas by nie odpuścił na miejscu pana Tomczaka. Tylko, że wy hipokryci nie umiecie się do tego przyznać.
Paradoks! Kukiz chce to zmienić, ale wygląda na to że większości to pasuje
W taki sposób niektóre miernoty mogą przejść przegrywając głosami.
Krew mnie zalewa jak o nim pomyślę!!! Ciekawe czy już kupił materiały na ogrodzenie
chodzil przed wyborami z gazetkami i cukierkami po Słupcy.Kupował