po kłótni z wójtem Jackiem Misztalem. A wszystko przez to, że wójt najpierw chciał od radnego Marka Wędzikowskiego interpelacji na piśmie, a gdy radny takie wystosował, wójt stwierdził, że interpelacje do niego nie dotarły. – Wie pan co, ja chyba zaraz stąd wyjdę, bo nie ma sensu z panem rozmawiać, naprawdę nie ma sensu – powiedział Wędzikowski i chciał opuścić salę obrad. Radnego próbował powstrzymać Ryszard Świtek:– Panie Wędzikowski, niech pan nie wychodzi. Jest pan obrażany, ale mimo wszystko niech pan na moją prośbę wróci – mówił radny Świtek. Radny Wędzikowski zatrzymał się na krótko przy wyjściu, jednak po chwili całkiem opuścił salę obrad. Interpelacje radnego dotyczyły istotnych dla mieszkańców spraw, m.in. harmonogramu budowy dróg, zmiany organizacji ruchu oraz montażu znaku ostrzegawczego. Więcej w najbliższym Kurierze.
Hehe hehe dobre
Ten radny to porażka
Do Mieszkańca gminy: Ten wójt to porażka!!! Wielka porażka!!!