– Przejście w tym miejscu przez jezdnię graniczy z cudem. Gdybym nie zatrzymał się na środku pasów, a zrobiłbym choć pół kroku więcej, zostałbym rozjechany przez samochód – alarmuje Ryszard Wysocki z Wólki.
Pan Ryszard na co dzień pracuje w Hucie Szkła w Antoninku. Wcześniej dojeżdżał pociągami, ale odkąd prowadzony jest remont torowiska, do pracy dojeżdża komunikacją zastępczą właśnie ze Stawu. Codziennie też pokonuje niebezpieczne przejście dla pieszych na bardzo ruchliwej drodze K92.
– Tu jest po prostu masakra. Pieszy przechodząc przez pasy nie ma żadnej pewności, że kierowca się zatrzyma i go przepuści – podkreśla nasz rozmówca.
Chodzi o przejście dla pieszych w Stawie II. To samo, gdzie 21 marca br. zginął 70-letni mieszkaniec tej miejscowości. Mimo iż na odcinku drogi wprowadzone jest ograniczenie prędkości do 60 km/h, wielu kierowców nic sobie z tego nie robi. Jeździ znacznie szybciej.
– Codziennie obserwuję, jak kierowcy pędzą tą drogą nie zważając na ograniczenie prędkości i przejście dla pieszych. Nie zdziwi mnie, jeśli dojdzie do kolejnego śmiertelnego wypadku na tym przejściu – dodaje i zaznacza, że pracuje w systemie czterobrygadowym, więc w różnych godzinach ma możliwość obserwowania zachowania się kierowców w pobliżu wspomnianego przejścia dla pieszych.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że po tragicznym wypadku w Stawie Kazimierz Pawlak, przewodniczący Rady Gminy w Strzałkowie złożył wniosek o zamontowanie na przejściu dla pieszych sygnalizacji świetlnej.
– Mieszkańcy proszą o zamontowanie sygnalizacji świetlnej ze względu na duży ruch na tej drodze – mówił przewodniczący podczas sesji na początku kwietnia. Jego wniosek został przekazany do zarządcy drogi, czyli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Poznaniu. Niestety GDDKiA odmówiła usytuowania na przejściu sygnalizacji świetlnej tłumacząc, że jest na nim zbyt małe natężenie ruchu pieszych. Przewodniczący jednak nie odpuszcza. Podczas ostatniej sesji Rady Gminy Strzałkowo zapowiedział ponowienie wniosku o montaż sygnalizacji.
– Proponuję ponownie złożyć wniosek. Pamiętam, jak swego czasu staraliśmy się tam wprowadzić ograniczenie prędkości. Zanim uwzględniono nasz wniosek minęły ze trzy, cztery lata – mówił wówczas przewodniczący.
Co ciekawe, w 2015 r. gmina dołożyła GDDKiA do przebudowy drogi K92 w Strzałkowie – inwestycji za 2 mln zł. Wówczas strzałkowscy samorządowcy sfinansowali sygnalizację świetlną na skrzyżowaniu al. Prymasa Wyszyńskiego, ul. Górnej i Dworcowej. Wydali na to 317 000 zł, ale jest tam aż osiem sygnalizatorów dla pojazdów i tyle samo dla pieszych. W przypadku Stawu wystarczyły by zaledwie po dwa, co znacznie obniżyłoby koszty.
Ryszard Wysocki zastanawia się, ile osób musi tam zginąć, żeby GDDKiA zainstalowała sygnalizację?