– Proponuję ponownie złożyć wniosek. Pamiętam, jak swego czasu staraliśmy się tam wprowadzić ograniczenie prędkości do 60 km/h. Zanim uwzględniono nasz wniosek minęły ze trzy, cztery lata – mówił Kazimierz Pawlak podczas ostatniej sesji Rady Gminy Strzałkowo.
Na początku kwietnia br., po śmiertelnym wypadku do jakiego doszło na przejściu dla pieszych w Stawie, w którym zginął 70-letni mieszkaniec tej miejscowości, strzałkowscy samorządowcy wnioskowali do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Poznaniu o usytuowanie na przejściu sygnalizacji świetlnej. Niestety, odpowiedź przyszła negatywna.
– Odmówili ze względu na zbyt mały ruch pieszych. Szkoda, że nie napisali, iż jest zbyt małe natężenie ruchu samochodów. Prawda jest taka, że tym przejściem przechodzą dzieci z pobliskich bloków, żeby wsiąść do autobusu i ludzie do pracy. Uważam, że na tym przejściu jak najbardziej powinna być sygnalizacja świetlna – stwierdził stanowczo przewodniczący Kazimierz Pawlak, zapowiadając ponowienie wniosku.
Tak trzymać p. Kazimierzu. Między Strzałkowem a Słupcą na tzw. Obozie też nie było możliwości zrobienia wysepek i przejścia dla pieszych. Dopiero po kolejnym wypadku i to śmiertelnym, okazało się, że wszystko jest do zrobienia. Czyli o co chodzi? Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze, które by trzeba wydać Czyli ratujmy pieniądze, diabli z ludzkim życiem czy bezpieczeństwem. Nie ustępujcie!!!
Ano bo to trzeba umieć załatwić, a pan nie umie. Znam gminy przy tej trasie, co każde życzenie mają spełnione w ciągu maksymalnie pół roku.