– Priorytetem u nas i we wszystkich kołach jest odstrzał dzika, ze względu na afrykański pomór świń. W tym sezonie musimy strzelić ich minimum 30 – informował Robert Gwiazda, łowczy z Koła Łowieckiego „Tumak” w Strzałkowie, podczas wtorkowego posiedzenia komisji rolnictwa.
– Na 40-kilometrowym odcinku autostrady A2 zamierza się wprowadzić pas ochronny. Jeżeli ministerstwo ten plan zatwierdzi, to będziemy musieli odstrzelić wszystkie dziki na tym terenie, bez względu na ich wiek – mówił łowczy. Dodał też, że ze względu na afrykański pomór świń, w tym roku nie wprowadzono okresu ochronnego na lochy.
Według naszych informacji, odcinek o którym wspomniał łowczy ma mieć szerokość od 25 – 40 km na północ i południe wzdłuż całej długości autostrady A2. Jak nam powiedziano w konińskim zarządzie okręgowym Polskiego Związku Łowieckiego, to właśnie wzdłuż autostrady dziki migrują ze wschodu na zachód, rozprzestrzeniając groźną chorobę. Nie chodzi o wystrzelanie wszystkich dzików, a wykonanie zwiększonych nawet o 30% dotychczasowych limitów odstrzałów.
– Można do nich strzelać przez cały sezon. Ma to na celu uchronienie dzików przed tą chorobą, z którą nie mogą poradzić sobie weterynarze – podkreślił łowczy podczas posiedzenia komisji.
Poinformował również, że W czasie posiedzenia komisji poruszono też kwestię odszkodowań dla rolników, którym zwierzyna łowna wyrządziła szkody w uprawach.
– Do dziś wypłaciliśmy 7 tys. za wyrządzone przez zwierzynę szkody. Wpłynęło do nas 10 wniosków. Szkody głównie poczynione zostały w uprawach kukurydzy. Jednej nocy dziki zjadły kukurydzę z dwóch hektarów. Szkody należy zgłaszać do Józefa Tomaszewskiego. Musimy je ocenić w ciągu siedmiu dni, ale zwykle jesteśmy na drugi dzień. Z wypłatami odszkodowań nie ma żadnych problemów. Podchodzimy do tego po ludzku. To jest wasza ziemia i wasz chleb. Wszystko załatwiamy ugodowo i mam nadzieję, że tak pozostanie – mówił Robert Gwiazda, podkreślając jednocześnie, że z roku na rok ilość szkód w uprawach maleje.
Koło Łowieckie „Tumak” ze Strzałkowa liczy 30 członków. W przyszłym roku będzie obchodzić jubileusz 60-lecia istnienia. Co ciekawe, w ostatnim czasie myśliwi przyjęli w swoje szeregi pierwszą panią. Na trzydziestu myśliwych, poluje zaledwie 7 siedmiu, wykonując tym samym cały plan odstrzałów.
Strzałkowscy myśliwi gospodarują na 6 tys. 754 ha, w tym na 590 ha lasów. W tym roku myśliwi muszą odstrzelić 140 szt. zwierzyny grubej, w tym 13 jeleni, 7 danieli, 30 dzików, 90 saren. Nie jest wykluczone, że jeszcze w tym roku limit dzików do odstrzelenia zostanie zwiększony.
Panie Gwiazda, po co się tak ograniczać. Niech pan i pana koledzy odstrzelą wszystko co biega po polach. Naróbcie kiełbachy, najedzcie się do syta, oddacie wtedy strzelby do muzeum, usiądziecie na ławeczce przed domem i będziesz pan wnukom pokazywał zdjęcia zwierząt jakie kiedyś tu żyły.
Dziki migrują ? Dziki to maja swoje rejony bytowania.Powinni wam powiedzieć ze dziki autostopem autostrada do nas docierają