Rada Miejska przyjęła uchwałę dotyczącą sieci publicznych przedszkoli działających na terenie gminy Witkowo. Jest wśród nich oddział zamiejscowy w Kołaczkowie, wokół którego w ostatnim czasie pojawiło się wiele kontrowersji. Nie bez echa w witkowskim samorządzie pozostał również artykuł zawierający krytyczne słowa posła Zbigniewa Dolaty.
Od zbliżającego się nowego roku szkolnego 17 dzieci rozpocznie naukę w przedszkolu w Kołaczkowie. Oddział zamiejscowy Przedszkola Miejskiego „Bajka” udało się uratować dzięki interwencji posła Zbigniewa Dolaty oraz zmianie decyzji władz Witkowa, które po rozmowach z Kuratorium Oświaty w Poznaniu i ponownej analizie przepisów, nie zdecydowały się na planowaną likwidację. O całej sprawie na bieżąco informowaliśmy na łamach naszego tygodnika. W miniony poniedziałek zwołano nadzwyczajną sesję Rady Miejskiej, na której przyjęto nową uchwałę o sieci przeszkoli podlegających pod witkowski samorząd.
Podczas omawiania projektu, burmistrz Marian Gadziński odniósł się do artykułu opublikowanego przed tygodniem w „Kurierze”, w którym poseł Dolata skierował sporo ostrych słów pod adresem lokalnych władz.
– To dobrze, że władze gminy pod presją mieszkańców Kołaczkowa wycofały się z zamiaru likwidacji oddziału przedszkolnego. Nie udała się próba szukania oszczędności kosztem przedszkolaków i ich rodziców, którzy zmuszeni byliby do uciążliwego dowożenia swoich dzieci do przedszkola w Witkowie. Szczególnie bulwersujące było to, że władze gminy forsując ten niemądry pomysł, chciały zrzucić odpowiedzialność za likwidację przedszkola na rząd i głosiły, że taka konieczność wynika z ustaw reformujących oświatę. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Świadczy o tym przebieg spotkania z rodzicami w Kołaczkowie. Zastępca burmistrza Łukasz Scheffs podtrzymywał tam zamiar likwidacji oddziału przedszkolnego, powołując się na jakieś „tajemnicze” rozmowy telefoniczne „z kimś” w Kuratorium. Jednocześnie, ku zdumieniu rodziców, kwestionował przedstawione przeze mnie pismo pani dyrektor Wydziału do Spraw Nauczycieli i Sieci Szkół Kuratorium Oświaty w Poznaniu jasno stwierdzające, iż przepisy prawa nie zmuszają samorządów do likwidacji oddziałów zamiejscowych przedszkoli. Nie potrafił też nic sensownego powiedzieć na pytania rodziców, dlaczego władze gminy nie wystąpiły do Kuratorium o pisemną interpretację przepisów. Część rodziców ironicznie pytała, jak to możliwe, że w całej Polsce nie było z tym problemów, a tylko władze gminy Witkowo nie zrozumiały ustawy? To władze gminy prowadziły grę polityczną, nieudolnie próbując wprowadzić w błąd społeczność Kołaczkowa, iż ustawa wymusza likwidację przedszkola. Ja natomiast działałem na prośbę mieszkańców Kołaczkowa i jak się okazało przedszkole zostało uratowane – mówił polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Co więcej, włodarzowi Witkowa nie spodobał się tytuł naszej publikacji „Władze gminy prowadziły grę polityczną”, który był niczym innym, jak cytatem z wypowiedzi Zbigniewa Dolaty.
– Otrzymaliśmy pismo wyjaśniające od Kuratorium. Pani kurator tłumaczy to w ten sposób, że jeśli odział zamiejscowy istniał, to nadal może istnieć. Zgodnie z ustawą o systemie oświaty, od nowego roku szkolnego nie można tworzyć nowego oddziału zamiejscowego. Byłem przygotowany na obydwa warianty. W związku z tym odział w Kołaczkowie będzie istniał. Odnosząc się do tytułu artykułu dotyczącego gry politycznej, to mamy dokumenty świadczące o tym, jak ta sprawa przebiegała i kto zakwestionował przyszłość oddziału. To właśnie wizytatorzy z Kuratorium zwrócili nam uwagę, informując, że zgodnie z nowymi przepisami, oddział zamiejscowy w Kołaczkowie nie może już istnieć. Ktoś kto nie zna sprawy, faktycznie może pomyśleć, że to samorząd Witkowa chciał zlikwidować przedszkole w Kołaczkowie. Kuratorium nie potrafiło ustosunkować się do tego, że to ich pracownicy popełnili błąd. Oczywiście i tak wszystko jest zawsze zganiane na samorząd i burmistrza – komentował Marian Gadziński.
Za siecią publicznych przedszkoli działających na terenie gminy Witkowo zagłosowało 9 radnych biorących udział w sesji. Pozostałych 6 nie zjawiło się w Centrum Kultury, gdzie tym razem odbyło się posiedzenie radnych.