Podczas brania kredytu pozabankowego deklaruje się automatycznie termin jego zwrotu. Najczęściej wynosi on 30, czasem 60 dni. Życie lubi jednak płatać złośliwe figle i nawet, gdy ma się regularny, gwarantowany dopływ gotówki, jak wypłata czy renta, może zdarzyć się sytuacja, w której niezbędne okaże się uszczuplenie domowego budżetu na niespodziewane wydatki. Co za tym idzie – posiadana gotówka okazuje się niewystarczająca, aby spłacić wzięty kredyt. Co można zrobić w tak niekomfortowej sytuacji, aby uniknąć problemów oraz dodatkowych kosztów?
Brak spłaty w terminie – to nie musi być problem!
Najgorszą rzeczą, jaką można wówczas zrobić, jest wzięcie w innej firmie kolejnej pożyczki, przeznaczonej na spłatę obecnego zadłużenia. Jest to prosty krok do popadnięcia w spiralę zadłużenia, która ma zadziwiającą właściwość samonapędzania się – bierze się drugą pożyczkę, aby spłacić pierwszą, potem trzecią, aby uregulować drugą itd. Takie działanie kończy się w większości przypadków ingerencją firmy windykacyjnej lub komornika.
Równie kiepskim rozwiązaniem jest niepoinformowanie pożyczkodawcy o braku środków na uregulowanie całości zadłużenia. W takim przypadku firma udzielająca pożyczki zaczyna naliczać ustawowe odsetki za spóźnienie się ze spłatą, a także przesyła powiadomienia o braku deklarowanej spłaty. Pisma tego typu są płatne, zaś ich koszt doliczany do zaległej sumy. Informacje o sposobie naliczania odsetek, jak i kosztu pism z przypomnieniami o braku wpłaty znajdują się w umowie pożyczki. Są w niej również wymienione wszystkie konsekwencje, związane z nieterminowym zwrotem pieniędzy. Mogą różnić się w zależności od pożyczkodawcy, jednak w każdym przypadku traci się na to niepotrzebnie pieniądze.
Jeśli nie chcesz ponosić dodatkowych kosztów – a raczej nikt tego nie chce – nie czekaj, aż minie termin płatności raty, ale skontaktuj się z pożyczkodawcą. Im szybciej, tym lepiej. Firmy udzielające szybkich pożyczek doskonale zdają sobie sprawę, że w życiu może być różnie, dlatego przewidziały opcję przedłużenia terminu spłaty pożyczki. Nie trzeba nawet kontaktować się w tym celu telefonicznie czy za pomocą poczty e-mail. Koszt przedłużenia pożyczki podawany jest zazwyczaj w umowie, a na stronie danej firmy może znajdować odpowiedni formularz. Wystarczy go tylko wypełnić, aby zgłosić akceptowaną automatycznie chęć późniejszej spłaty zadłużenia.
Ile to kosztuje i czy się opłaca?
Przedłużenie terminu spłaty pożyczki wiąże się zawsze z koniecznością uiszczenia pewnej opłaty. Zazwyczaj wynosi ona tyle, ile stopa RRSO pożyczki. Na przykład: gdy wzięło się 800 PLN na 30 dni i miało po tym czasie zwrócić 900 PLN, wówczas koszt przedłużenia będzie wynosić 100 PLN. Przedłużanie odbywa się zwykle na tyle samo dni, ile wynosił pierwotny termin zwrotu, a więc w przykładowym przypadku 100 PLN umożliwia przedłużenie pożyczki na kolejne 30 dni.
Warto jednak zauważyć, że niektóre firmy umożliwiają także przesunięcie terminu płatności również na krótsze okresy – np. 14 dni. Jest to dobre wyjście w sytuacji, gdy spodziewamy się otrzymać pieniądze ze stałego źródła, ale z różnych przyczyn losowych nastąpi to z niewielkim czasowo poślizgiem. Przedłużenie pożyczki na krótszy okres kosztuje proporcjonalnie mniej. W wymienionym powyżej przykładzie koszt za przesunięcie o 30 dni to 100 PLN, a więc połowa tego czasu to ok. 50 PLN. Niezależnie od tego, na jaki okres przedłuża się termin spłaty kredytu, należy pamiętać, że suma ta nie jest odliczana od sumy do spłaty.
Należy także pamiętać, że większość firm umożliwia przedłużenie terminu spłaty pożyczki tylko określoną ilość razy – na przykład dwukrotnie – i nie ma możliwości zrobienia jakiegokolwiek wyjątku od tej reguły. Warto mieć ten fakt na uwadze i przedłużyć pożyczkę, mając pewność dokonania jej spłaty w nowym terminie. A jeśli przekroczy się datę spłaty przedłużonej pożyczki, wówczas rusza procedura przypominania o zaległości, zaczynają być także naliczane odsetki karne.
Czy przedłużenie terminu spłaty pożyczki się opłaca? Biorąc pod uwagę koszty powiadomień oraz możliwość trafienia sprawy do firmy windykacyjnej (a następnie do komornika) – jak najbardziej. Nie należy jednak stosować tego zabiegu, gdy została wzięta pożyczka pozabankowa, a jakiś czas potem straciło się źródło stałego dochodu. Tego typu działanie sprawi, że kredyt i tak nie zostanie spłacony, a pieniądze zostaną wydane całkowicie niepotrzebnie.
O czym należy pamiętać?
Większość firm, które udzielają pożyczek na krótkie terminy, ma swoje zasady dotyczące przedłużania terminu płatności. W przypadku brania pożyczki na 15 dni, termin na jej spłatę może zostać przesunięty maksymalnie o taki sam okres. Odwrotnie rzecz ma się w przypadku kredytów branych na co najmniej 30 dni. Tutaj często możliwe jest przesuwanie terminu spłaty o 30, 14, jak i 7 dni. Należy pamiętać także o odpowiednim terminie płatności – wpłata musi zostać zaksięgowana w określonym czasie, aby przedłużenie zostało uznane przez pożyczkodawcę.
Pożyczki pozabankowe są szybkim i łatwym sposobem na dodatkowy zastrzyk gotówki w domowym budżecie, jednak podczas ich brania należy mieć pewność, że będzie się w stanie spłacić je w terminie. Przedłużenie jest wygodną opcją w sytuacjach awaryjnych, jednak wiąże się z dodatkowymi kosztami. Dlatego pożyczkobiorca powinien być pewny swojej płynności finansowej jeszcze przed złożeniem wniosku o przyznanie mu kredytu.