Muzyczną odsłonę słupeckich Wawrzynek otworzyli artyści z różnych stron świata w ramach XVII Festiwalu Sztuki Ludowej Festival of Traditional Art, który na terenie Wielkopolski trwał od 9 sierpnia. Słupczanie mieli okazję zobaczyć m.in. muzyków i tancerzy z Meksyku, Tajwanu, Gruzji, czy Senegalu.
Wydarzenie nie odbyłoby się, gdyby nie ogromne zaangażowanie Stowarzyszenia i Zespołu Tańca Ludowego „Poligrodzianie”. XVII Festiwal Sztuki Ludowej odbywał się w terminie 9-18.08 w Poznaniu, Gnieźnie, Kórniku, Szreniawie i w Słupcy. Festiwal Sztuki Ludowej współfinansowany jest ze środków Województwa Wielkopolskiego, Powiatu Poznańskiego, Miasta Poznania oraz Miasta Gniezna. Partnerem wydarzenia była Gmina Miejska Słupca oraz Miejski Dom Kultury w Słupcy.
– Jako pierwszy na scenie zaprezentował się nasz Dziecięco-Młodzieżowy Zespół Wokalny CHOPS.
Podczas XVII Festiwalu Sztuki Ludowej w Słupcy wystąpił zespół z Ukrainy, Ballet Saly Velingara z Mbour z Senegalu, Smacht Academy z Juarez z Meksyku, Tsoying Senior High School z Tajwanu, zespół Tsu-Flying Georgians z Tibilisi z Gruzji, grupa Belize National Dance Company z Belize (Ameryka centralna) oraz na zakończenie zespół z Republiki Burundi – małego państwa śródlądowego położonego w Afryce Wschodniej.
Istotą Festiwalu jest działanie na rzecz tolerancji i zrozumienia dla innych narodowości, w celu budowania świadomego społeczeństwa lokalnego – czytamy na stronie MDK w Słupcy.
REKLAMA
Wyglądali pięknie na tej scenie. Szkoda że pod sceną pusto. Szczyptę piniondzów pewnie to kosztowało.
Niedawno pani radna miejska klekotała że w budżecie bida. To ile takie wygibasy kosztowały?
Ile miasto i MDK wydały na wawrzynki? Ile na występy, ile na scenę, ile na kible, ile na pozostałe atrakcje?
Ile dali sponsorzy? Ile dołożyły inne samorządy?
Konkretnie i tylko konkretnie poprosze
To są Wawrzynki Słupeckie, dlaczego miałyby się dokładać inne samorządy?
Dla kogo w niedzielę tak długo w nocy była impreza?
Chyba nie dla Tych co na ten budżet pracują,i w pon.rano zapindalają do pracy!!
Taką głośną imprezę w środku miasta?!
Ludziom nie dogodzisz. Robisz – źle, nie robisz – jeszcze gorzej.
Miasto zamiast do wody MZWIK dołożyć daje na kulturę jeden dzień szczęścia a pozostała część roku woda pod wydziałem. Brawo radni wam bieda nie grozi
A na orkiestrach jeszcze mniej widzów. Od dawna nikt nie przychodzi na te występy a miasto płaci grubą kasę na ten festiwal. Mieszkańcy głosują nogami i skoro nie przychodzą to po co na siłę to robić.
Mniej widzów,bo nie trzymali się programu,i ludzie odchodzili.
Przecież na plakacie było że powiat jest jednym ze współorganizatorów. No to chyba sypnął kasę?
Odpowiedzi na moje pytania nadal nie ma. Czy jakaś radna albo jakiś radny miasta się zapyta? Albo może ktoś powie sam od siebie co z tymi pinionżkami?