
W kuchni Wiktorii Antczak
O pasji do gotowaniu, pomysłach w kuchni i ulubionych smakach tym razem opowie Wiktoria Antczak, członkini KGW ,,Maciejka” w Młodziejewicach i OSP Krępkowo.
Wiktoria swoje życie dzieli na dwa domy – pierwszy z nich jest w Kościankach, skąd pochodzi, a drugim jest Poznań gdzie studiuje pracę socjalną. Jeśli chodzi o zainteresowania to lubi dobrze zjeść (m.in. próbować nowych smaków, innych kuchni), gotuje (podobno nie najgorzej), dużo czyta, a nawet pisze wiersze. Uwielbia też chodzić po górach. Chętnie angażuje się w szeroko pojęty wolontariat czy oddaje krew – co z całego serca poleca.
– W moim sercu specjalne miejsce obok tradycyjnej kuchni polskiej, a w szczególności wielkopolskiej, ma kuchnia włoska. Po prostu uwielbiam! Byłam we Włoszech 8 lat temu i wtedy zakochałam się w ich kuchni. Mam ogromną nadzieję, że w tym roku uda się tam wrócić. Na co dzień gotuję dla siebie i siostry. Obie studiujemy, a zatem potrawy muszą być szybkie w przygotowaniu, ale też treściwe. Moja siostra jest fanką tradycyjnej kuchni, więc połączenie tradycji z chęcią poznawania nowych smaków, jest nie lada wyzwaniem, ale staram się jak mogę – mówi nam na początku spotkania.
Swoje początki z gotowaniem wspomina bardzo dobrze. Tego kunsztu uczyła się pod bacznym okiem swojej mamy.
– Pamiętam, jak miałam około 9 lat i przygotowywałyśmy kolację dla taty i siostry. To była zwykła sałatka i bodajże kurczak z piekarnika, ale pamiętam, że czułam się wtedy najlepiej na świecie, bo mogłam pomóc przygotować posiłek dla kogoś, kogo kocham. Mniej więcej od tego momentu rozpoczęło się moje świadome i chętne pomaganie w kuchni. Parę lat później zrobiłam swój pierwszy obiad. Z rodziną wspominamy to do dzisiaj, choć minęło już ponad 10 lat. Mama leżała w szpitalu, a my byliśmy zdani tylko i wyłącznie na siebie. Zrobiłam kotlety z kurczaka, a tata z siostrą smażyli frytki. Może powinno się pominąć fakt, że pół mięsa odkroiłam, bo wydawało mi się tłuste, a frytki się spaliły. Ale takie właśnie były moje początki w kuchni, później było już lepiej. Mama dawała mi przestrzeń żebym mogła się wykazać i bardzo się z tego cieszę. Razem też oglądałyśmy różne programy kulinarne, od moich ulubionych ,, Kuchennych rewolucji ” po Top Chefa. Teraz nie ma Świąt czy jakichkolwiek uroczystości żeby nie było mnie ,,przy garnkach”. Natomiast moje ,, poważne” gotowanie rozpoczęło się na studiach i wtedy zaczęłam się rozkręcać – dodaje.
Nasza nowa bohaterka może nie jest ogromną fanką mięsa, więc nie używa go w kuchni zbyt często. Zastępuje je innymi źródłami białka – soczewicą, tofu. Jest też kilka produktów z których Wiktoria zrezygnowała, takie jak ziemniaki czy pomidory, ponieważ siostra ma na nie alergię.
– Poskutkowało to tym, że w mojej kuchni zagościły rozmaite ryże, kasze czy makarony, więc teraz one wiodą prym. Jest też dużo przestrzeni dla ciasta drożdżowego, które jest świetną bazą do słodkich, ale również słonych wypieków. Takie wypieki często zabieramy ze sobą na zajęcia, żeby mieć energię przetrwać cały dzień na Uczelni. Przez przyjaciół rodziny jestem żartobliwie nazywana ,,Magdą Gessler” przez swoje zamiłowanie do kuchni i jej programów kulinarnych, więc mogę powiedzieć, że jest dla mnie wzorem. Ale na pewno nie takim jak mama. Mamę postawiłbym na pierwszym miejscu. Zawsze imponowało mi to, że potrafiła wyczarować coś z niczego i nigdy nikogo nie wypuściła z domu dopóki go nie nakarmiła. Wchodzą goście i nagle, z na pierwszy rzut oka pustej lodówki, powstaje wykwintna kolacja. No czad! Czerpię inspiracje z jej zeszytu z przepisami, ale również z różnych książek kulinarnych czy z Internetu. Często jest tak, że obie znajdziemy inny przepis na jakąś potrawę, robimy z tego mieszankę i gotujemy. W Internecie można znaleźć naprawdę ciekawe przepisy, a jeszcze jak doda się do nich coś od siebie, to powstaje ciekawa wariacja – powiedziała kończąc tę część Wiktoria.
Sernik pistacjowy na ciasteczkowym spodzie
Składniki:
Spód:
– 150 g ciasteczek owsianych, pełnoziarnistych,
– 50 g masła
Masa serowa:
– 1 kg mielonego twarogu,
– 200 g pasty z pistacji,
– 150 g cukru,
– 4 duże jajka,
– 50 g masła,
– 1 budyń waniliowy/ śmietankowy.
Polewa:
– 200 g białej czekolady,
– 50 ml śmietany 12%
Dodatkowo pistacje do dekoracji. Wykonanie: Ciastka zmiksować, dodać roztopione masło, wyłożyć tortownicę.
Twaróg, cukier, jajka, masło, budyń zmiksować, dodać pastę z pistacji, miksować krótko. Wylać na ciasteczkowy spód.
Piec w 165 stopniach (grzanie góra/dół) z kąpielą wodną przez 75 min. Następnie trzymać jeszcze 20 min w wyłączonym piekarniku.
Polewa: na małym ogniu rozpuścić czekoladę ze śmietaną. Wylać na przestudzony sernik. Udekorować pistacjami.
Makaron (porcja dla 2 osób)
Składniki:
– 100g boczku surowego wędzonego,
– 50g sera grana padano,
– kilka ziaren pieprzu,
– makaron spaghetti.
Wykonanie: wstawić wodę na makaron i ugotować. Boczek pokrojony w paski przesmażyć na suchej patelni, następnie wyjąć. Na wytopiony tłuszcz wrzucić rozdrobnione ziarenka pieprzu, podlać wodą z gotowania makaronu. Powoli dodawać ser do uzyskania konsystencji sosu ( w razie potrzeby podlewać wodą z makaronu), dodać ugotowany makaron i przesmażony boczek, wszystko wymieszać. Smacznego!