Dokładnie 24 listopada 1971 r. rozpoczął pracę w Banku Spółdzielczym w Nekli. Od tego momentu, przez wszystkie te lata związany jest z bankowością. Tadeusz Krotoszyński (72 l.), obecnie prezes Ludowego Banku Spółdzielczego w Strzałkowie, obchodzi dziś jubileusz 50 lat pracy zawodowej. W latach 1973-1975 pracował jako lustrator Centralnego Związku Spółdzielni Oszczędnościowo-Pożyczkowych. Następnie, od 1 lipca 1975 r. był lustratorem banku BGŻ w Koninie. 18 listopada 1976 r. został dyrektorem Ludowego Banku Spółdzielczego w Strzałkowie, a od 1991 r. jego prezesem. Jak sam mówi o wszystkich latach pracy: – Od początku byłem skazany na sukces. Niewiele było momentów, niewiele sytuacji, gdzie odczuwałem niepokój, czy niepowodzenia w wyniku swoich działań. Oznacza to, że podejmowane decyzje były w miarę trafne, w miarę korzystne, służące rozwojowi banku.
O sukcesie najlepiej świadczy fakt, że kiedy obejmował stery strzałkowskiego banku był on jedynym oddziałem, jedyną jednostką. Obecnie oddziałów LBS-u jest pięć, są także cztery filie. – Dzięki dobremu rozwojowi banku przejmowaliśmy w latach 1995-2000 inne banki spółdzielcze i to też spowodowało, że dzisiaj jesteśmy jednym z najsilniejszych banków spółdzielczych w kraju. Są trzy placówki, które ja osobiście budowałem, w Strzałkowie, Orchowie i Kościelcu, pozostałe były remontowane i modernizowane. Większość z nich zlokalizowana jest w Wielkopolsce, jeden punkt mieści się w Świnicach Warckich w województwie łódzkim. W kraju jest około 530 banków, a nasza pozycja jest w granicach 50. miejsca w kraju. W byłym województwie konińskim jesteśmy największym bankiem. Niżej są m.in. banki słupecki i koniński. Wielkość określana jest sumą finansową banku. My mamy 600 mln zł, i to w nomenklaturze Komisji Nadzoru Finansowego uznawane jest za bank duży. Mamy ok. 1500 członków, zatrudniamy prawie 100 pracowników. Nasza załoga jest dobra i zorganizowana. Stawiamy na otwartość i przejrzystość. Dobrze współpracuje nam się z Radą Nadzorczą banku. Wszystkie nasze placówki są naprawdę dobrze przygotowane. Kondycja banku jest dobra, nawet pomimo trwającej pandemii, czy problemów, jakie mają kredytobiorcy, nie odczuwamy żadnego zamieszania. Jesteśmy bardziej ograniczeni przepisami, niż banki komercyjne, ale dajemy sobie radę. Notujemy przyrosty obliga kredytowego, depozytowego. Także z tego czerpiemy satysfakcję, że mimo tak trudnego okresu czasu sytuacja się nie pogarsza, a wręcz polepsza. Skazani jesteśmy na sukces i innego wyjścia nie mamy.
Jubilat jest spełniony zawodowo, ale także rodzinnie. – Mam żonę, dwie córki i pięcioro wnuków. Wewnętrznie czuję się silny i odporny, nie mam dnia, żebym narzekał, a wręcz cały czas czekam na nowe wyzwania. Nie należę do ludzi, którzy chcą siedzieć tylko przy biurku i czekać na jutrzejszy dzień. Lubię pracę, lubię kiedy mam wyzwania, kiedy coś muszę zrobić. To mnie wtedy najbardziej mobilizuje. Lubię wymyślać ciągle nowe rzeczy, wprowadzać innowacje. Mam dobry kontakt z pracownikami, atmosfera myślę, że jest fajna, bo przychodzą do nas pracownicy z innych banków spółdzielczych.
W latach ubiegłych Tadeusz Krotoszyński był radnym powiatowym, przez jedną kadencję pełnił także funkcję przewodniczącego Rady Powiatu. – Politykę porzuciłem, nie odpowiadało mi myślenie tylko polityczne, a nie gospodarcze. Nie na tym rzecz polega, żeby politykę uprawiać, tylko trzeba gospodarkę rozwijać. Ja mam satysfakcję z tego co osiągnąłem, a sukcesy są zauważalne. Jesteśmy dobrze oceniani przez różnego rodzaju instytucje kontrolujące, czy Komisję Nadzoru Finansowego, wyniki są dobre, wskaźniki są dobre, więc oby cały czas było tylko lepiej.
Panu Prezesowi życzymy zdrowia i kolejnych sukcesów w pracy zawodowej!
Jak na pracę w banku to krotko