1 września gimnazja nie przyjmą nowych uczniów. Jeśli chodzi o nasze miasto, zgodnie z planem przygotowanym przez samorząd, dojdzie do utworzenia Szkoły Podstawowej przy ul. Poznańskiej, która zastąpi Gimnazjum im. Adama Borysa w Witkowie. Będziemy więc mieli dwie podstawówki. Dyrektor gimnazjum, Marian Łukowski podzielił się z nami swoimi odczuciami związanymi z planowaną reformą oraz z funkcjonowaniem szkoły.
Czy prawdą jest, jak mówi pani minister, że gimnazja się nie sprawdziły?
Patrząc przez pryzmat naszego gimnazjum, to pani minister nie ma racji. Uważam, że właśnie teraz gimnazja zaczynają się sprawdzać. Dojrzały do tego, by chwalić je za różnorakie osiągnięcia, wypracowane metody i formy pracy z młodzieżą w okresie adolescencji. Nasze gimnazjum ma bardzo dobrze opracowany Program wychowawczy i Program profilaktyczny. Realizacja ich wspomaga młodzież w nich rozwoju, wspomagamy w wyborze dalszej drogi edukacji, osiągamy coraz wyższe wyniki egzaminacyjne. Przekłada się to także na to, że nasi absolwenci 1 września rozpoczynają naukę w wybranych szkołach i klasach (nie mylić z niżem demograficznym) nie tylko w szkołach gnieźnieńskich, bowiem wielu kontynuuje naukę w szkołach ponadgimnazjalnych we Wrześni, Poznaniu (np. szkole z maturą międzynarodową). Jestem także przekonany, że nasze gimnazjum wyrównuje szanse edukacyjne wszystkich uczniów. W latach 2012 -2014 w naszej szkole realizowaliśmy projekt unijny POKL „Z nauką w przyszłość”, który jest namacalnym dowodem na wyrównywanie szans edukacyjnych i nie tylko. O projekcie można było przeczytać na łamach lokalnej prasy, a filmiki z obozów naukowych można znaleźć w Internecie. Jeśli pani minister patrzy na gimnazja przez pryzmat programu „Szkoła” w TVN – to rzeczywiście obraz gimnazjum jest nieciekawy.
Jaka jest naprawdę młodzież w pańskiej szkole. Czy jest z nią aż tak źle jak mówią obiegowe opinie?
W naszej szkole uczy się młodzież taka jak wszędzie… Ale tej młodzieży trzeba dać różne propozycje własnego rozwoju, możliwość rozwijania pasji, możliwość korzystania z wszelkich form pracy z uczniem zdolnym jak i tym, który potrzebuje indywidualnego wsparcia. Często w swoich wystąpieniach mówię, że każdy z uczniów może osiągnąć sukces na miarę swoich możliwości. Myślę, że tak właśnie jest. Wielu uczniów odnosi sukcesy sportowe, wielu w konkursach plastycznych, muzycznych. Nie brakuje nam sukcesów w dziedzinie ekologii, znajomości języków obcych, Parków Krajobrazowych itd. Młodzież nie jest zła. To dorośli zapomnieli, że kiedyś także byli młodzi… Szkoda, że nie pamiętają swoich „szkolnych grzeszków”, tylko teraz przypina się łatę gimnazjalistom, że jest to młodzież zła, zdeprawowana, patologiczna itd. Dorośli – to także rodzice i oni powinni mieć wielki wpływ na swoje pociechy. Patrząc na ostatnie akcje w naszej szkole o charakterze charytatywnym, jestem dumny z naszej młodzieży. Do ferii w naszej szkole realizowany był projekt w ramach Klubu Szkół UNICEF pod hasłem: „Wszystkie Kolory Świata”. W ramach tej akcji udało się zebrać 2 291,20 zł. Pieniądze te zostaną wpłacone na specjalne konto UNICEF, a stamtąd trafią do biednych krajów. Przeznaczone zostaną na zakup szczepionek przeciw chorobom zakaźnym. W Polsce kampanię wpiera Ambasador Dobrej Woli UNICEF Majka Jeżowska. W innej akcji w minionym semestrze udało się zebrać 233,8 kg plastikowych nakrętek. Jej celem jest pomoc chorym dzieciom, które dzięki tej akcji będą mogły uczestniczyć w rehabilitacji, a nawet mieć operację ratującą życie i zdrowie. Po feriach kolejna zbiórka nakrętek… O naszych działaniach na bieżąco informujemy na naszej stronie gimnazjum: www.gimnazjum.witkowo.pl i szkolnym facebooku. Warto zobaczyć różnorodny wachlarz naszej pracy – gdzie w centrum jest UCZEŃ.
Za co można kochać gimnazja?
Przede wszystkim za różnorodność. Różnorodność ludzkich charakterów, oczekiwań, postaw… Za wielką chęć działania i poznawania. Za sukcesy naszych uczniów – tych liczonych w pucharach i statuetkach byłoby to kilkadziesiąt kilogramów. Jak wspomniałem wcześniej, w szkole jest różna młodzież, ta której się chce, przeciętna i ta niezaangażowana. Warto wyzwolić pozytywną energię u wszystkich. Często młodzieży cytuję słowa św. Jana Pawła II: „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od Was nie wymagali”. Jestem przekonany, że wielu z nich wymaga wiele od siebie. Dwanaścioro z nich otrzymuje Stypendia Naukowe Burmistrza Gminy i Miasta Witkowo za wzorowe zachowanie i najwyższe średnie z przedmiotów. Gimnazja pozwalają rozwijać pasje, to także teren, gdzie realizuje się mnóstwo projektów edukacyjnych (klasy II obowiązkowo), gdzie uczymy się współpracy w zespole.
W kogo uderza reforma?
Reforma? Nie można mówić, że ona w kogoś uderza. Reforma oświaty jest konieczna, bo zmienia się rzeczywistość wokół nas. Szkoła musi iść w parze z cywilizacją (kulturą techniczną) – krok w krok. Nie możemy zostawać w tyle, gdyż nie nadrobimy zaległości. Obecna reforma zmienia strukturę szkolnictwa, wracamy do tego co było. Musimy jednak pamiętać, że szkoła i młodzież nie jest już taka sama jak przed 1999 r. Zmieniło się wiele… Powrót do struktury sprzed 1999 r. budzi pewne obawy i jest niewiadomą. Nie znamy wszystkich podstaw programowych, rozporządzeń. Plany ramowe nauczania zmieniają się, czy te ostatnie są już ostateczne? Moim zdaniem, likwidacja gimnazjów nie była konieczna, by wprowadzić reformę. W wielu szkołach – tych na bazie gimnazjów – wszystko trzeba będzie zaczynać od nowa. Reforma – jest reformą oświaty, więc dotyczy wszystkich: nauczycieli, uczniów, rodziców. I to wszystkich typów szkół – nie tylko gimnazjów, jak się wielu wydawało.
Po zmianie będzie lepiej czy gorzej?
Trudno powiedzieć. Na to pytanie będzie można odpowiedzieć po kilku latach. Myślę jednak, że każdy zespół nauczycieli i dyrekcje szkół zrobią wszystko, by uczniowie w szkołach czuli się bezpiecznie, by realizowali swoje pasje, osiągali jak najlepsze wyniki w nauce.
Jak ocenia Pan propozycję, która w swoim założeniu zmieni gimnazjum w szkołę podstawową?
Jest to dobra propozycja. Przed reformą w 1999 r. w naszym budynku mieściła się Szkoła Podstawowa nr 1 im. Romualda Traugutta. Teraz ponownie staniemy się szkołą podstawową. Trzeba jednak zauważyć, że już na wstępie różnimy się z byłą SP. Obok szkoły stoi piękna hala sportowa. Korzystamy z dodatkowych pomieszczeń w Budynku Oświatowym, mamy bardzo dobrze wyposażoną kuchnię i stołówkę. Baza lokalowa, wyposażenie dydaktyczne jest w naszej placówce na miarę XXI wieku (Dziennik LIBRUS, tablice interaktywne, programy multimedialne itd.).
Niektórzy rodzice uczniów z podstawówki mają obawy, co do takiego rozwiązania…
Obawy będą zawsze, bo będzie to coś nowego, nieznanego. Jest to normalna ludzka reakcja. Mogę zapewnić, że rodzice nie muszą się niczego obawiać. Dbamy o młodzież gimnazjalną, z jeszcze większą troską zadbamy o najmłodszych. W latach przejściowych postaramy się minimalizować kontakty uczniów klas młodszych z gimnazjalistami. Pamiętać trzeba jednak, że nowa reforma zakłada pobyt w jednej placówce wszystkich roczników uczniów od klas I po VIII. Uczniowie starsi będą mieli stały kontakt z najmłodszymi. Jako kadra pedagogiczna dołożymy wszelkich starań, by relacje wszystkich uczniów były poprawne i właściwe, oparte na przyjaźni, serdeczności i wspieraniu wzajemnym. Tego uczymy także dziś…
Co was czeka 1 września?
Jeśli zostaną podjęte stosowne uchwały przez Radę Miasta, od września staniemy się szkołą podstawową z oddziałami gimnazjalnymi (do wygaśnięcia). Jako Rada Pedagogiczna z Radą Rodziców wystąpimy z pismem, by szkoła ta nosiła imię Adama Borysa. Będzie to kontynuacja rozpoczętych tradycji, działań wychowawczych, które ukształtują naszego wychowanka. Nie będzie to jeszcze pełna szkoła, gdyż nie wszystkie roczniki uczniów rozpoczną naukę zgodnie z zaproponowanym rejonem szkolnym. Po feriach zaprosimy na spotkanie rodziców klas IV (informację podamy po feriach – choć wstępnie będzie to 22 luty), później spotkamy się z rodzicami przyszłych pierwszaków. Nas wszystkich czeka dużo pracy, bowiem trzeba szkołę przygotować także pod względem podstawowych dokumentów – Statut, Wewnątrzszkolne Zasady Oceniania, Regulaminy i in. Wiem, że pracowite będą wakacje, bo zaplanowałem malowanie klas w Budynku Oświatowym (nie myśląc o reformie), to tu przygotujemy klasy dla nauczania zintegrowanego.
Rozmawiał Krzysztof Chołodecki.
Fizjonomia pani pożal się Boże minister mówi wszystko. Marny nasz los, kanibale wrócili, pod kotłami buzuje.