
Sprawia, że kobiety czują się piękne, dowartościowane, zadbane… – Lubię tworzyć piękno. Każda z nas jest wyjątkowa, a makijaż ma przede wszystkim wydobyć nasze naturalne piękno – o swojej pasji Kasia Jasiak, właścicielka Make Up Salon Kosmetyczny z Ciążenia.
Kasia udowadnia, że warto pójść w stronę marzeń, tego za czym w życiu po prostu się tęskni. – Zawsze gdzieś w mojej głowie tlił się pomysł własnego zakładu kosmetycznego… Poszłam w stronę moich pomysłów i marzeń kończąc studia kosmetyczne. Pamiętam jak ostatnie egzaminy kończyłam będąc już świeżo upieczoną mamą. A maleńka córcia z mężem czekali z niecierpliwością w aucie na rezultaty mojej nauki. To wszystko, co robię teraz rodziło się jakby w bólach – wspomina nam Kasia.
Do makijaży namówiły ją mama i siostry, które były jej pierwszymi modelkami, ale także w wielu kwestiach trochę krytycznymi. Potem pojawiły się kuzynki i znajome i machina nabrała tempa. Kasia naukę makijażu pobierała u słynnej Magdy Pieczonki czy Marty Michałko. Mieszkając jeszcze w Poznaniu odbywała kursy i szkolenia. Wszystko po to, by zgłębić jak najszerszy zasób wiedzy. W którymś momencie z mężem zdecydowali, że swoje dalsze życie chcą wiązać z Ciążeniem . Tutaj kupili dom.
Kasia początkowo makijaże wykonywała w domu. Jednak z uwagi na maleńkie dzieci i brak pewnej intymności początkowo zajęła się salonem mobilnym jeżdżąc z fotelem kosmetycznym i kuferkiem z kosmetykami do klientek. Potem wraz z mężem wpadli na pomysł, by budynek, który był początkowo zaadoptowany na garaż przeznaczyć właśnie na salon kosmetyczny.
– I tak moja historia potoczyła się dalej. Teraz przez okno patrzę na bawiące się na podwórku dzieci, dodając jakby rzec „pewności” kobietom, bo myślę, że makijaże właśnie taką rolę mają i spełniają. To właśnie one pochłonęły mnie bez reszty. Lubię tworzyć, lubię nazywać się twórcą, wydobywać z kobiet ich piękno oraz atuty, których przecież nie widać na co dzień. W każdej z nich lubię wydobywać ich kobiece „flow”. Termin flow wywodzi się z psychologii pozytywnej i oznacza absolutne zaangażowanie się w wykonywanej czynności, stan niezakłóconej radości i uskrzydlenia. To doznanie pomiędzy euforią a głęboką satysfakcją, któremu towarzyszy utrata poczucia czasu i całkowita wolność od lęku. Z czym mają problem, zatuszować ile się da. Dobrze zrobiony makijaż podkreśli walory urody i ukryje dyskretnie niedoskonałości. Jeżeli kobieta ma piękne, kształtne brwi – jako makijażystka nie będę zakrywała ich dodatkowym produktem itp. Staram się też iść za trendami i nowinkami, bo w sferze beauty to bardzo ważne – mówi Kasia.
Zapytana o to, co w tym czasie jest modne, odpowiada, że glow w każdym wymiarze – świecące policzki, konturowanie twarzy, które pozwala modelować się. Zawsze pyta co kobiety lubią w sobie bardziej, a co z kolei mniej. Zawsze malując patrzy też na strukturę cery. – Makijaż dodaje pewności siebie. Lubię ten błysk w oczach, kiedy klientka wychodzi zadowolona, a krytykę zawsze przyjmuję z pokorą. Chciałam też rozwijać się w kosmetyce, bo wiadomo makijaże to zazwyczaj praca weekendowa. Wiedząc, że chcę to robić, kokosów nie zarobię, dlatego zdecydowałam się o rozszerzeniu działalności o kosmetykę estetyczną. W głębi duszy tkwi we mnie jakiś niespokojny duch, a tutaj w tej materii chcę poświęcać każdą chwilę. Akceptuję siebie i lubię siebie. A to co robię daje mi takie spełnienie życiowe, spełnienie zawodowe. Pracuję i wiem, że jest to po coś – powiedziała kończąc.