Po wielu staraniach władz gminy Kleczew, wspieranych przez samorządowców z Ostrowitego, Powidza, Orchowa i Wilczyna, wojewoda dał zielone światło na utworzenie podstacji pogotowia ratunkowego w Budzisławiu Kościelnym. Jeśli karetka będzie tam stacjonować, spora część mieszkańców powiatu słupeckiego będzie mogła liczyć na znacznie szybszą pomoc.
Główny argument, na który powoływali się w licznych pismach do wojewody władze gminy Kleczew dotyczył długiego czasu dojazdu karetki. Do Budzisławia karetka ze Ślesina średnio dojeżdża w ciągu 17 minut, ze Słupcy – 24 minut, z Konina aż 38 minut. Jeszcze więcej czasu zajmował dojazd nad jezioro w Trębach Starych, gdzie w sezonie przebywa mnóstwo wczasowiczów. – Jeśli karetka będzie w Budzisławiu, dojazd skróci się o 16 minut. To niewyobrażalnie długi odstęp czasu – mówi Mariusz Musiałowski, burmistrz Kleczewa. To on był głównym inicjatorem podjęcia starań o utworzenie w Budzisławiu podstacji pogotowia. Postawił to sobie za cel jeszcze zanim został burmistrzem. Nie ukrywa, że wynika to również z jego osobistych doświadczeń. – Ktoś bardzo bliski mojemu sercu przeszedł zawał serca. Całe szczęście, że nie było to na terenie naszej gminy, tylko w Pile. Tam karetka była po 6 minutach. Gdyby to było u nas, zespół ratowników pewnie przyjechałby wypisać akt zgonu. W związku z tym, że ten zespół był szybko, a wcześniej znalazła się osoba, która udzieliła profesjonalnie pomocy przedmedycznej, bliska mi osoba do dziś żyje i cieszy się dobrym zdrowiem – opowiada burmistrz Kleczewa. Co ciekawe, osobą, która w tej sytuacji ratowała poszkodowanego do czasu przyjazdu karetki był mężczyzna, który udzielania tej pomocy nauczył się na kursie organizowanym przez fundację prowadzoną przez… Mariusza Musiałowskiego.
Gmina Kleczew od wielu miesięcy stara się o utworzenie w Budzisławiu podstacji. Ich działania wspierają okoliczne gminy: Ostrowite, Powidz, Orchowo i Wilczyn, których mieszkańcy również skorzystaliby na umiejscowieniu karetki w Budzisławiu, bo czas dojazdu do nich także by się skrócił. Decyzja w sprawie utworzenia podstacji należy jednak do wojewody. Kilka dni temu, właśnie wojewoda przesłał burmistrzowi Kleczewa pismo, które pozwala realnie liczyć na to, że karetka w Budzisławiu będzie stacjonować. W piśmie wojewoda Michał Zieliński stwierdza, że analiza danych z Systemu Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego uzasadnia uruchomienie funkcjonowania nowego, podstawowego zespołu ratownictwa medycznego w Budzisławiu Kościelnym. Informuje też, że podjęte zostały czynności zmierzające do zmiany Wojewódzkiego Planu Działania Państwowego Ratownictwa Medycznego i uzyskania finansowania ze środków publicznych tej zmiany.
– Odbieram to jako pierwszy, ale najważniejszy krok, danie zielonego światła dla tej inicjatywy. Ja z tego wyczytuję, że wojewoda uważa za zasadne utworzenie podstacji w Budzisławiu i teraz rozpocznie się całą procedura. To nie jest takie „hop-siup”. Trzeba kupić karetkę, trzeba przystosować pomieszczenia. Ja deklarowałem i nadal podtrzymuję deklarację daleko idącej współpracy – zapewnia burmistrz Kleczewa. Według jego planów, podstacja mieściłaby się w remizie OSP w Budzisławiu. Znajduje się tam lokal obecnie wykorzystywany jako mieszkanie. Problem w tym, że bezprawnie zajmowany jest przez lokatorów i gmina może mieć problem ze skłonieniem ich do wyprowadzki. Ale nawet jeśli to się nie uda, gmina ma plan B. W remizie jest inne pomieszczenie, wykorzystywane obecnie przez strażaków OSP, które po zaadaptowaniu będzie mogło służyć ratownikom medycznym. – Mamy dwa warianty i niezależnie, który będzie trzeba wybrać, ten wariant zastosujemy, aby nie tworzyć dodatkowych przeszkód, by karetka mogła tutaj funkcjonować – deklaruje Musiałowski.
Gmina Kleczew musi też kupić ambulans, ale i w tej kwestii gotowa jest wyłożyć niezbędne pieniądze. – Nasza gmina ma dużo inicjatyw i dużo spraw, na które trzeba przeznaczyć pieniądze, ale musimy sobie powiedzieć wprost, że ta inicjatywa, karetka w Budzisławiu to sprawa priorytetowa, więc myślę, że jeśli chodzi o finanse nie powinno być problemów. Na pewno rada będzie „za” – uważa Adam Chorbiński, radny gminy Kleczew z Budzisławia, choć tamtejsi samorządowcy nie ukrywają, że liczą na wsparcie ościennych gmin. – Wystosujemy podziękowanie do tych samorządów, bo wierzę, że głos z całej okolicy wpłynął na to, że wojewoda uznaje to (utworzenie podstacji – przyp. red.) za zasadne. Byłoby wspaniale, gdyby te samorządy postawiły kropkę nad i i chociaż w niewielkim stopniu zdecydowały się wesprzeć tę ideę również finansowo – mówi burmistrz Musiałowski.
Kiedy w Budzisławiu zostanie utworzona podstacja? Tego jeszcze nie wiadomo. O kolejnych decyzjach w tej sprawie na bieżąco będziemy informować na łamach Kuriera. Choć Budzisław leży w powiecie konińskim, umiejscowienie tam podstacji pogotowia mocno podniesie bezpieczeństwo całej północnej części powiatu słupeckiego. Znaczna część mieszkańców gmin Ostrowite, Powidz i Orchowo będzie mogła szybciej liczyć na fachową pomoc.
Na zdjęciu burmistrz Kleczewa Mariusz Musiałowski (z prawej) i radny Adam Chorbiński przed remizą OSP w Budzisławiu Kościelnym, gdzie planowane jest utworzenie podstacji pogotowia ratunkowego.
Taka podstacja przydała by się w Zagórowie. Ale za marzenia nie karzą
Dokładnie
Podstacja czyli postój taksówek dla leniwych pacjentów