– Dopiero w 32 tygodniu ciąży usłyszałam od lekarza, że podejrzewa u synka wodogłowie. Jednak miałam nadzieję, że po porodzie to podejrzenie się nie potwierdzi tym bardziej, że ciąża przebiegała prawidłowo, a wyniki były idealne. Już po porodzie doszły inne schorzenia, jak padaczka czy zakrzepica mózgu. Dowiedzieliśmy się także , że nasz synek choruje również na dziecięce porażenie mózgowe czterokończynowe – opowiada mama Marcelka.
Na portalu Pomagam.pl można wesprzeć akcję pomocy dla trzyletniego Marcelka, mieszkańca Jaroszyna, który od urodzenia zmaga się z ciężkimi chorobami. Pomóc rodzinie w leczeniu i rehabilitacji może każdy wpłacając na konto. Redakcja skontaktowała się z mama Marcelka, która opowiedziała jak każdego dnia walczy o zdrowie chorego synka.
– Marcelek ma obecnie trzy latka. Dopiero w 32 tygodniu ciąży usłyszałam od lekarza, że podejrzewa u synka wodogłowie. Jednak miałam nadzieję, że po porodzie to podejrzenie się nie potwierdzi tym bardziej, że ciąża przebiegała prawidłowo, a wyniki były idealne. Już po porodzie doszły inne schorzenia jak padaczka czy zakrzepica mózgu. Dowiedzieliśmy się także, że nasz synek choruje również na dziecięce porażenie mózgowe czterokończynowe. Według lekarza rokowania są złe, ale my się nie poddajemy i walczymy o zdrowie synka. Marcelek codziennie jest rehabilitowany, aby mięśnie nie zanikały. Walczymy o niego. Po prostu jest nam ciężko, ja mam świadczenie pielęgnacyjne, a mąż pracuje. Utworzyliśmy zbiórkę na portalu Pomagam. pl. Można bez problemu konto odnaleźć na fb wpisując – Siłacz Marcel. We wrześniu planujemy turnus rehabilitacyjny, którego koszt wynosi 6 tys. zł. Zażywa także leki przeciwpadaczkowe. Często musi także korzystać z tlenoterapii. Synek leczony jest w Poznaniu i Warszawie u specjalistów. Mimo, że Marcelek ma trzy latka to jego rozwój jest na poziomie trzymiesięcznego dziecka. Ułatwieniem jest to, że je butelką i pije. Dziękuję wszystkim, którzy na rehabilitację Marcelka zbierają nakrętki i tym, którzy wchodzą na portal Pomagam.pl i wspierają leczenie synka – mówi mama Marcelka.
Wchodząc przez fb na portal Pomagam.pl i wpisując Marcel Siłacz otwiera się strona przygotowana przez rodziców chłopca z prośbą o pomoc. Czytamy tam:
Witajcie kochani, to ja Siłacz-Marcel.
Pewnie już wielu z Was słyszało o mojej historii, z którą walczę już 3 lata zmagając się z wodogłowiem – wszczepiona została mi zastawka komorowo – otrzewna, padaczką lekooporną i zakrzepicą mózgu, przez którą codziennie dostaję zastrzyki przeciwzakrzepowe. Prócz tego stwierdzono u mnie Dziecięce Porażenie Mózgowe czterokończynowe. Jestem pod stała opieką lekarzy i specjalistów. Już od samych narodzin moje życie jak i moich rodziców rozpoczęło się w szpitalu i trwało aż 4,5 miesiąca. Mimo tak długiego pobytu i tak witałem tam zbyt często. Miałem 4 razy wymienianą zastawkę, 15 drenaży zewnętrznych, na OIOM’IE byłem 4 razy i to w stanie krytycznym.
Mimo wielu przeciwności losu, chce żyć i razem z rodzicami walczyć o moją sprawność abym mógł systematycznie się rehabilitować i szukać pomocy w całej Polsce. Za każdą pomoc bardzo dziękujemy.
Wiem kochani, że zawsze mogę na Was liczyć, jesteście moją małą rodzinką i wsparciem. Dodatkowo zbieramy na turnus rehabilitacyjny do Zabajki, dlatego zwiększyliśmy kwotę.
Marcel z rodzicami