Policjant, który niesłusznie został oskarżony o przekroczenie uprawnień i udostępnienie służbowej broni nieuprawnionej osobie, już prawomocnie został oczyszczony z wszystkich zarzutów. Wkrótce, po ponad trzech latach przerwy, znowu będzie mógł założyć policyjny mundur.
Policjant kilka lat pracował w komisariacie w Witkowie. W grudniu 2017 r. został zawieszony, a rok później wydalony ze służby. Wszystko w związku z zarzutami, które na nim ciążyły. Pilska prokuratura oskarżyła go o przekroczenie uprawnień oraz udostępnienie służbowej broni nieuprawnionej osobie. Cały zarzut, a później akt oskarżenia śledczy oparli na podsłuchanej rozmowie telefonicznej policjanta, podczas której opowiadał on koledze o tym, że po służbie, w lesie dał strzelić dziewczynie z broni. Policjant nie miał pojęcia, że był podsłuchiwany w związku z zupełnie inną sprawą, nie dotyczącą jego służby w policji.
Proces toczył się w słupeckim sądzie. Oskarżony mężczyzna tłumaczył, że feralnego dnia w lesie dziewczyna strzelała nie z jego służbowej broni, a z prywatnego pistoletu pneumatycznego, na który nie jest wymagane pozwolenie. Poza tym, to on oddał strzał, a ona jedynie trzymała swoje ręce na jego dłoniach. Po przesłuchaniu wielu świadków i przeanalizowaniu innego materiału dowodowego sędzia Urszula Bożęcka uniewinniła policjanta. Uznała, że jedyny obciążający go dowód, którym była podsłuchana rozmowa telefoniczna, nie znalazł potwierdzenia w pozostałym materiale dowodowym.
Od wyroku słupeckiego sądu, który zapadł w lipcu zeszłego roku, odwołał się prowadzący sprawę prokurator z Piły. Ostatecznie, na początku stycznia sprawę rozstrzygnął Sąd Okręgowy w Koninie. Tamtejsi sędziowie utrzymali wyrok w mocy, tym samym stał się on już prawomocny. W tej sytuacji przywrócenie mężczyzny do pracy w policji jest tylko formalnością. Zgodnie z przepisami, w ciągu 7 dni od uprawomocnienia się wyroku musi on zgłosić gotowość do służby. Jak ustaliliśmy, zrobił to już w miniony poniedziałek. Teraz w ciągu 2 miesięcy musi zostać przywrócony na stanowisko, które ostatnio zajmował. Należy mu się również wypłata wyrównania stanowiącego 6-miesięczne wynagrodzenie. Dodatkowo, zachowana zostaje ciągłość jego służbowego stażu.
Bardzo ładnie zmasakrował tych nieudaczników
Panie prekuratorze i pan panie komediant, kury szczać prowadzać a nie za postępowania i zwalnianie się brać. Co to za dowód, z podsłuchanej rozmowy ? Nie było pewnie przyznania się i tu był pies pogrzebany.