Wczoraj doszło w Japonii do groźnego zdarzenia z udziałem naszych sportowców, m.in. Martyny Galant z Witkowa. Polscy lekkoatleci, którzy podróżowali autobusem do wioski olimpijskiej, przeżyli chwile grozy, gdy ich środek transportu nagle stanął w płomieniach! Autobusem podróżowały cztery osoby z polskiej ekipy: fizjoterapeuta, młociarz Paweł Fajdek, jego trener Szymon Ziółkowski oraz biegaczka Martyna Galant – powiedział Polskiej Agencji Prasowej prezes PZLA, Krzysztof Kęcki .
– Siedziałem sobie spokojnie z tyłu autokaru tak, jak lubię najbardziej i nagle usłyszałem głośny wybuch. Wszystko się zatrzęsło. Bus aż podskoczył. Nigdy nie byłem taki szybki (śmiech). Zaczęło śmierdzieć, patrzymy, a tu silnik się pali. Mnóstwo dymu i smrodu. Kierowca szybko ugasił pożar, droga zablokowana na prawie 2 h. Ale to Japonia – wszystko dobrze zorganizowane. Właśnie wjeżdżamy do wioski. Przygody są już za nami. Teraz spokojne przygotowania do walki o medal w Tokio – relacjonował “Super Expressowi” Paweł Fajdek.
Poniżej link do zdjęć z tego wydarzenia, które opublikował na swojej stronie internetowej “Super Expres”- ZOBACZ