Przez najbliższe 3 miesiące poseł Zbigniew Dolata nie poprowadzi samochodu. Wszystko przez zbyt szybką jazdę w terenie zabudowanym.
Poseł reprezentujący również region słupecki, złamał przepisy w minioną sobotę, pędząc przez Mąkownicę 129 km/h. Co za tym idzie przekroczył dozwoloną prędkość o 79 km/h. Polityk Prawa i Sprawiedliwości stracił prawo jazdy na 3 miesiące. Oprócz tego policjanci drogówki nałożyli na niego mandat w wysokości 400 złotych. Nie obyło się również bez 10 punktów karnych.
– Jest mi przykro i jest mi wstyd, ale poniosłem konsekwencje, jak każdy inny obywatel. Jest to dla mnie nauczka i wstyd. Muszę teraz korzystać z pomocy żony, a później z pomocy pracownika biura. Jest mi przykro i wstyd – mówił na antenie Radia Poznań.
Gnieźnianin śpieszył się na posiedzenie zarządu okręgowego partii, które tego dnia odbywało się w Koninie.
Jest mu przykro i wstyd ? a taki prawy i sprawiedliwy
On? Raczej nie
Dla Słupcy nic nie zrobił więc nie żal.
PiS już długo nie porządzi powiecie
Gdyby kogoś zabił, to też byłoby mu przykro i wstyd?
Przez Słupcę to on tylko przejeżdża, byle wolno.
Zbychu przesiadł się z rowera na auto???
Pisior-stracił mnóstwo głosów. I dobrze.Do roboty.
Chyba z naszego powiatu kogoś wystawią? Poco ten pirat x Gniezna zdaje się
ale się uśmiałem
PO i PiS to te same przekręty robią
I dobrze, że tam wyłapują takich debili. Mieszkam przy tej drodze to powiem Wam, że on rekordu nie pobił. Teren zabudowany a czuję się jakbym za płotem miał tor Monza – świątynia prędkości.
I dobrze, od tego czasu będę głosował na Po a nie na PiS, Koniec z tym rozdawnictwem z moich podatków, nie będę utrzymywał obcych bachorów . Lepiej niech piniądze idą na Wyspy Owcze na prywatne kunta
Dokładnie!