W poniedziałek 21 września ok. godz. 11:00 na strychu jednego z budynków mieszkalnych w Osówcu (gmina Orchowo) znaleziono ciało 21-letniej Iwony Ciesielskiej. O zdarzeniu policję poinformował jej brat. Wszyscy, którzy znali Iwonę są w szoku, ale nikt nie potrafi odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego młoda, atrakcyjna dziewczyna, która miała przed sobą najlepsze lata młodości, targnęła się na swoje życie.
Iwona urodziła się 1 listopada 1998 r. w Słupcy w rodzinie Danuty i Waldemara Ciesielskich jako najmłodsza z 4 rodzeństwa. Poza nią rodzice wychowali kolejno córkę Joannę (ur. 1983 r.), syna Krzysztofa (ur. 1986 r.) i syna Przemysława (ur. 1989 r.). Od urodzenia mieszkała i wychowywała się w Osówcu. Jej tata zmarł, gdy miała dziesięć lat. – Bardzo to przeżyła, ale to też pozwoliło jej szybciej dorosnąć – mówi bratowa Iwony, Magdalena Ciesielska.
Ukończyła szkołę podstawową i gimnazjum w Orchowie, a następnie Zespół Szkół Zawodowych w Strzelnie, gdzie zdobyła zawód lakiernika samochodowego. Od najmłodszych lat była bardzo samodzielna, pracowita i zaradna. Danuta Ciesielska wspomina, że Iwona już jako kilkunastoletnia dziewczynka obsługiwała przyjęcie komunijne. – 14 lat miała, bałam się, że sobie nie poradzi, na sali było 30 osób, ale dała sobie sama radę – wspomina mama Iwony.
Potem podjęła pracę jako barmanka w Źródełko Summer Club w Skorzęcinie. Przez ponad dwa lata była zatrudniona jako pomocnik lakiernika w firmie PHU Auto-Luck w Strzelnie. W między czasie pracowała też jako kelnerka w Kwieciszewie i Goryszewie, a także w Gościńcu nad Stawem w Orchowie oraz w hotelu w Starachowicach. Sezonowo wyjeżdżała zarabiać do Niemiec. Później była operatorem linii produkcyjnej w firmie Snebo, a od ubiegłego roku wróciła do pracy w Źródełku już jako zastępca kierownika baru.
– Kierownik bardzo ją szanował, wraz ze swoją żoną bardzo ją lubili i bardzo często zabierali ze sobą. Byli zgraną paczką. Jak brakowało ludzi do pracy to Iwonka ściągała nawet znajomych z Poznania. Była uwielbiana przez klientów, zawsze najwięcej miała w kasie i dostawała najwięcej napiwków – mówi Danuta Ciesielska.
Iwona była osobą bardzo towarzyską i otwartą na ludzi. Zawsze pogodna i uśmiechnięta, wszędzie jej było pełno. Nie klasyfikowała ludzi, nie pomijała nikogo, miała wielu znajomych zarówno z rodzinnej miejscowości, z lat szkolnych, jak i z wszystkich miejsc, w których pracowała. – Z nikim nigdy nie miała zwady, z wszystkimi zawsze dobrze żyła, nie było dla niej ważne jak ktoś mówił, że ma się z kimś nie trzymać, tylko zawsze miała swoje zdanie, do każdego zawsze się odezwała – podkreśla bratowa Iwony, Magdalena.
Przyjaciele Iwony znali ją jako Carmen, bo taką miała ksywkę. Dużo czasu spędzała z najbliższym przyjacielem Darkiem, który jest DJ-em, mieszkali w bliskim sąsiedztwie i odwiedzali się kilka razy dziennie. Łączyła ich wspólna pasja do muzyki klubowej. Marzyła o tym, że Darek kiedyś nauczy ją grać. Razem byli także rodzicami chrzestnymi Lenki, córki jej brata Krzysztofa. – To jest moja królewna – tak Iwona mówiła o malutkiej Lence.
Kolejną jej cechą było to, że potrafiła zawsze twardo postawić na swoim. Jak założyła przed sobą jakiś cel to dążyła do niego w zaparte. Jako jedyna w pracy potrafiła się odezwać w ważnej sprawie, ale też załagodzić niektóre trudne, konfliktowe sytuacje.
Co niezwykłe i warte podkreślenia, Iwona miała typowo męskie zainteresowania. Była bardzo zdolna i szybko się uczyła, nie było dla niej zadań, których by się nie podjęła i nie opanowała. Uwielbiała sport i bieganie, pochłaniała wiele ciekawych książek o różnej tematyce sensacyjnej i wojennej. Po ostatnim powrocie z Niemiec samodzielnie wyremontowała wnętrze mieszkania, pomalowała i wytapetowała ściany. Do tego wszystkiego świetnie gotowała, jej potrawy były wyjątkowe, a to dlatego że w kuchni lubiła eksperymentować.
Wszyscy, którzy znali Iwonę są w szoku, ale nikt nie potrafi odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego młoda, atrakcyjna dziewczyna, która miała przed sobą najlepsze lata młodości, targnęła się na swoje życie. Kilka miesięcy temu rozstała się z kilka lat starszym od siebie chłopakiem. Byli ze sobą dwa lata, jakiś czas nawet mieszkali razem. Iwona mówiła, że się bardzo z nim zżyła. Potem bardzo przeżyła rozstanie. Po upływie czasu, pomimo dużego powodzenia, nie chciała się z nikim wiązać. – Mówiła, że z każdym porozmawia i każdego ugości, ale musi sobie odpocząć od chłopaków – twierdzi mama Iwony.
– W ostatnim czasie jeszcze zrobiła duże zakupy, kupiła sobie sporo ubrań. Z mamą rozmawiały, że niedługo remont kuchni zrobią, a więc planowała coś na przyszłość. Człowiek by pomyślał, że chciała żyć. Nikt by się nie spodziewał tego co się stało. Może nieszczęśliwa miłość. Byś może przerosło ją coś i przyszedł jakiś impuls. Tylko najgorsze, że z nikim nie chciała się tym podzielić – mówi bratowa Iwony, Magdalena Ciesielska.
– Z soboty na niedzielę rano wróciłyśmy z pracy. Widziałam, że głowę zwiesiła i siedziała w telefonie, potem poszła do góry i bardzo cichutko tam siedziała. Żebym coś wtedy zauważyła, że płacze, bym się jej spytała co się dzieje, ale nic takiego nie było. Rano do Przemka mówię, że Iwony nigdzie nie ma. Spojrzałam, jej telefon leżał na wierzchu, buty też były. Coś musiało być, że nikomu nie powiedziała czemu to zrobiła. Może sobie kładła do głowy i w końcu coś w niej pękło. Żeby chociaż zostawiła jakiś list. Sprawdzaliśmy telefon, ale niczego nie znaleźliśmy. Nikomu się nie żaliła. Nie wiem co jej przyszło do głowy. Co ten dzieciak zrobił…– rozpacza Danuta Ciesielska.
– Nie było po niej poznać, żeby coś się działo, nic nam też nie mówiła. Może nikogo nie chciała martwić. Prawdę zabrała ze sobą i nikomu tego już nie powie – mówi jej brat Przemek.
To właśnie on odnalazł ciało Iwony. Jak mówi w rozmowie z nami, w ostatnich dniach nic nie zapowiadało tragedii. – W piątek miałem urodziny, to Iwonka sprezentowała mi nawet tort. Była uśmiechnięta i zadowolona. Planowała też ostatnio, że pojedzie do Niemiec, zarobi pieniądze i razem wymienimy dach – wspomina Przemek. – W poniedziałek rano wszedłem na strych, żeby zabrać walizkę, bo chciałem się na wyjazd uszykować. Zadzwoniłem na policję…
Na miejsce wysłano grupę dochodzeniowo-śledczą, która dokonała oględzin miejsca zdarzenia i zabezpieczyła ślady oraz dowody ewentualnego przestępstwa. – Przyjechał prokurator i kryminalni. Nie kazali nikomu wchodzić na górę. Zabrali kabel i telefon. Ale podobno w telefonie nic nie znaleźli – mówi Przemek Ciesielski.
Prokuratura wszczęła śledztwo dotyczące czynu z art. 151 Kodeksu Karnego, który brzmi „Kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”. Ciało dziewczyny zabezpieczono do sekcji, która ma wykazać dokładną przyczynę zgonu.
Pogrzeb Iwony odbył się w piątek 25 września o godz. 12.00 na cmentarzu parafialnym w Orchowie.
„Nie wiem co jej przyszło do głowy. Co ten dzieciak zrobił…” – nie byłabym takia pewna, że nie sygnalizowała myśli samobójczych. Problem w tym, że większość myśli samobójcze odbiera właśnie na zasadzie „co ci przyszło do głowy, ogarnij się”. Nie słuchamy, co potencjalny samobójca próbuje nam powiedzieć. Mamy swoje problemy i brak czasu na wsłuchiwanie się w fanaberie, bo w większości właśnie tak traktujemy problemy samobójców.
Spoczywaj w pokoju zagubiona duszo. RIP
Pozostał smutek i żal .
Najbliższym składam najszczersze kondolencje.
Szkoda dziewczyny 🙁 Całe życie miała przed sobą 🙁
Nadal nie mogę w to uwierzyć
Współczucia dla rodziny.Młoda ,piękna jeszcze nie czas na odejście.
Dzięki też tęsknimy za nią sis
Dlaczego to zrobiła? Ale tytuł. Odpowiedź jest banalnie prosta BO CHCIAŁA niestety pod wpływem emocji można zrobić wszystko.
Domyślam się, że Twój tytuł by brzmiał: „Dlaczego chciała to zrobić?” Wtedy byś była usatysfakcjonowana? Bo z takim tytułem się zgubiłeś/zgubiłaś.
Wyrazy wdpółczucia dla bliskich.
Dziewczyna miała 21 lat
i bogatą” historię Swego życia.
Ta historia bardzo przypomina mi moje życie
kiedy człowiek od dziecka musiał być dorosłym.
Teraz myślę jak silnym człowiekiem trzeba być aby samodzielnie przeżyć życie.
Nikt nie powinien się poddawać
Warto żyć!
Młoda… Zdolna… Uczynna…Życie przed Nią było…