Przedłuża się śledztwo dotyczące tragicznej śmierci 33-letniego mieszkańca gminy Zagórów. Jego bliscy nie zgadzają się z ustaleniami powołanych do sprawy biegłych.
Do tragedii doszło w lutym br. na ternie fermy wiatrowej powstającej w powiecie słupeckim. 33-latek w jednym z wiatraków wykonywał zlecone prace. Jego zwłoki znaleziono we wnętrzu budowli, na głębokości kilku metrów. Wyjaśnieniem okoliczności tragedii zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Turku. Powołany do sprawy biegły całkowicie wykluczył, by do śmierci 33-latka przyczyniły się osoby trzecie, a za bezpośrednią przyczynę zgonu przyjął niewydolność krążeniowo-oddechową. Z jego wnioskami nie zgadza się jednak rodzina 33-latka. W tej sytuacji zapadła decyzja o przedłużeniu śledztwa. – Z uwagi na to, że rodzina zmarłego mężczyzny złożyła liczne nowe wnioski dowodowe prokurator zdecydował o powołaniu w sprawie nowego zespołu biegłych – informuje Aleksandra Marańda, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koninie. Na razie śledztwo zostało przedłużone do końca września. Jeśli jednak do tego czasu prokurator nie otrzyma opinii, może przedłużyć postępowanie o kolejne miesiące.
Na zdjęciu wiatrak, w którym 33-latek wykonywał prace. fot. iTurek.net