Kotłownia i budynek gospodarczy zostały całkowicie zniszczone. Dom udało się uratować, ale nie nadaje się do użytku. To bilans pożaru, który w minioną środę wybuchł w Zastawiu (gmina Słupca).
– Rano, jak zawsze, napaliłam w piecu i wróciłam do domu. Po około pół godziny usłyszałam huk. Kiedy jeszcze raz weszłam do kotłowni, była już ona cała w ogniu – dramatyczny poranek opisuje Anna Koronkowska (37 l.). Natychmiast wezwała straż pożarną. Gdy strażacy dojechali na miejsce, palił się już cały budynek gospodarczy. Sytuacja była dramatyczna, bo bezpośrednio do budynku gospodarczego przylega dom, a oba obiekty pokrywał jeden dach. – W pierwszej fazie działań ogień wychodził na zewnątrz budynku. Panowało silne zadymienie, stąd nie można było wprowadzić strażaków do środka – relacjonuje Marcin Nachowiak, rzecznik słupeckiej komendy PSP. Dach na części gospodarczej po kilkunastu minutach się zawalił, a ogień przeniósł się nad część mieszkalną. Na szczęście, dom udało się uratować. Niestety, nie nadaje się on do użytku. Został zalany wodą, uszkodzeniu uległa instalacja elektryczna, ale przede wszystkim, całkowicie został pozbawiony ogrzewania. Piec wraz z całą kotłownią zostały bowiem całkowicie zniszczone.
Anna i Leszek Koronkowscy zamieszkali u rodziców pana Leszka, w sąsiednim domu. Z pomocą rodziny i znajomych rozpoczęli już usuwanie pozostałości po spalonym budynku gospodarczym i dachu. Marzą, by jak najszybciej wrócić do swojego domu. Aby tak się stało, muszą przede wszystkim odbudować kotłownię i zamontować tam piec, a także wymienić instalację. Apelujemy do wszystkich, którzy mogliby im w tym pomóc. – Nie chcemy pieniędzy, ale jeśli ktoś mógłby przekazać nam piec, nawet używany, bylibyśmy bardzo wdzięczni. Przydadzą się też materiały budowlane, które moglibyśmy wykorzystać do odbudowy kotłowni, a także do odbudowy dachu – mówi pani Ania. Osoby, które chciałyby wesprzeć rodzinę z Zastawia prosimy o kontakt pod numerem 661 971 769.