33-letni mieszkaniec gminy Zagórów zginął podczas pracy. Do tragedii doszło na powstającej fermie wiatrowej w powiecie tureckim.
33-latek prowadził swoją firmę, świadczył usługi elektryczne. W poniedziałek, 10 lutego realizował zlecenie w jednym z wiatraków na terenie gminy Przykona. Tego dnia, około godz. 18.00 został znaleziony martwy. – Nie są znane dokładne okoliczności zdarzenia, wiadomo jedynie, że z pracownikiem, który pracował w wiatraku nie było od dłuższego czasu kontaktu telefonicznego. Kierownik udał się więc na miejsce i zastał mężczyznę we wnętrzu budowli leżącego na głębokość 5 metrów. Przystąpił do próby ratowania go i wezwał odpowiednie służby. Po przybyciu na miejsce lekarz stwierdził zgon – o tragedii pisze portal iTurek.net.
Okoliczności tragedii wyjaśnia prokuratura. Wiadomo już, że zdarzenie nie będzie zakwalifikowane jako wypadek przy pracy, bowiem 33-latek nie był pracownikiem żadnej firmy, a prowadził własną działalność gospodarczą. Ustalić jednak będzie trzeba, jak doszło do tragedii. – Na ciele zmarłego nie było żadnych obrażeń, które wskazywałyby na udział osób trzecich – informuje Aleksandra Marańda, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Koninie. Śledczy będą teraz ustalać, dlaczego 33-latek spadł z konstrukcji.
fot. iTurek.net
Wiadomość tak z tydzień za późno
Nie rozumie.
Jeśli prowadził własną firme
umarł podczas pracy
To nie może być zakwalifikowane jako wypadek przy pracy?
Też tego nie rozumiem….
Ano tak to już jest że osoba prowadząca działalność nie jest pracownikiem w myśl kodeksu pracy więc przepisy pracownicze tego Pana nie dotyczyły.
Bo określanie jednoosobowej działalności jako 'firma’ jest na wyrost. Był pracownikiem ale na zlecenia, w Polsce ciągle się tego jakoś nie rozróżnia.
Jak nie rozumiesz to przeczytaj definicję wypadku przy pracy!
Też tego nie rozumie taki pracownik płaci ZUS w całości w firmie zatrudniony płaci część zusu samozatrudniony płaci wypadkowe emerytalne zdrowotne rentowe teraz się okaże że żona nie otrzyma renty bo mąż za krótko miał firmę szok
A składki musiał odkładać jak każdy. Masakra
No a jak zusy srusy comiesięczne wpływy z faktur do skarbówki a jeszcze w rocznym zeznaniu podatkowym jeszcze musisz im swoją krwawicę zapłacić bo złodziejom mało i inne opłaty masakra. A jak jakiś wypadek to odrazu to nie pracownik ale pieniądze od tego biednego człowieka państwu nie śmierdziały. Co za syf.
To co nazywaja praca bo ja już nie rozumie ZUS płacisz bo musisz
Co za balagan
farma…nie ferma :D:D:D:D